1. i 2. listopada, to czas pamięci i refleksji.

zdjęcie dodane przez Arina Krasnikova: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/kobieta-trzyma-jej-twarz-w-pomaranczowej-koszuli-5418299/

Proszowice, 31-10-2024

     1 i 2 listopada to dni, które w polskiej tradycji niosą głęboką refleksję i wzruszenie. Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny jednoczą nas w pamięci o tych, których nie ma już wśród nas, lecz wciąż żyją w sercach i wspomnieniach bliskich.

     To czas, kiedy cmentarze wystrojone w kwiaty oraz rozświetlane blaskiem tysięcy zniczy, symbolizujących miłość, szacunek i tęsknotę za tymi, którzy odeszli. Szczególnie dla tych, którzy w minionym roku pożegnali ukochaną osobę, jest to okres bolesnego powrotu do wspomnień, ale i chwila, by wyrazić wdzięczność za wspólnie przeżyte chwile.

     Cierpienie jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia, nieprzewidywalnym i często przychodzącym bez zapowiedzi. W jego obliczu stajemy twarzą w twarz z prawdą o naszej kruchości, ograniczoności i bezradności. Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia spotka się z cierpieniem. Może to być utrata bliskiej osoby, choroba, rozczarowanie czy inna tragedia, która zmienia nasze postrzeganie rzeczywistości.

      Te trudne chwile stawiają nas w obliczu pytań, na które nie ma łatwych odpowiedzi: "Dlaczego to się dzieje?", "Gdzie jest Bóg, gdy cierpię?". Choć odpowiedzi nie zawsze przychodzą od razu, w tych chwilach Bóg staje się dla nas obecny w sposób wyjątkowy. Psalmista pisze: "Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną" (Psalm 23.4). Te słowa przypominają nam, że nawet w najciemniejszych momentach Bóg jest z nami, prowadząc nas ku nowemu początkowi. Jego obecność może wydawać się odległa, ale w rzeczywistości to On niesie nas przez nasz ból, dając siłę i nadzieję na lepsze jutro.

     Święty Paweł w Liście do Filipian podkreślał: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4,13). Siła wiary nie oznacza braku cierpienia, ale jest sposobem, by zmierzyć się z nim w inny sposób. Wiara pozwala dostrzec sens w trudnych doświadczeniach i otworzyć się na nową perspektywę. Cierpienie przyjęte z miłością, ofiarowane Bogu, nabiera głębokiego sensu.

     Cierpienie, mimo że przynosi ból, może stać się drogą do duchowego wzrostu. Święta Siostra Faustyna Kowalska ofiarowywała swoje trudności w intencji nawrócenia grzeszników. W jej życiu, podobnie jak w życiu wielu innych świętych, cierpienie i wiara szły w parze, prowadząc do głębszego zrozumienia samego siebie oraz Bożej miłości.

     Nie jesteśmy stworzeni do tego, by cierpieć w samotności. W chwilach największej bezradności często odkrywamy moc wspólnoty. To właśnie inni ludzie - rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, wspólnoty religijne - stają się dla nas wsparciem, przynosząc pocieszenie w gestach życzliwości. W takich chwilach uczymy się solidarności i otwartości na drugiego człowieka. Cierpienie staje się mostem, który łączy nas z innymi, prowadząc do większej empatii i zrozumienia. Wspólnota staje się miejscem, gdzie Bóg działa przez ludzi, przynosząc ulgę i nadzieję.

     Często w najciemniejszych momentach przychodzi najwięcej światła. Gdy wydaje się, że nasze życie zostało zniszczone, Bóg przypomina nam, że zawsze jest wyjście. Jezus mówi: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (Ewangelia Jana 8:12). Te słowa są źródłem nadziei, która może nas prowadzić przez najtrudniejsze chwile.

     Święty Jan Paweł II, który sam zmagał się z wieloma cierpieniami, nauczał, że cierpienie ma sens, gdy jest zjednoczone z cierpieniem Chrystusa. W swojej encyklice Salvifici Doloris podkreślał, że cierpienie, przyjęte z wiarą, może stać się źródłem pokoju. To w trudnych momentach odkrywamy siłę, której nie wiedzieliśmy, że posiadamy, a Bóg prowadzi nas ku nowemu życiu.

      W chwilach cierpienia często pojawia się pytanie: "Gdzie jest Bóg, gdy cierpię?". Odpowiedź może być trudna do przyjęcia, ale Bóg jest zawsze obecny. Nawet gdy wydaje się, że Go nie ma, On działa w naszym życiu - przez innych ludzi, modlitwę, sakramenty i w ciszy naszych serc. Jak mówi Psalm 34: "Pan jest blisko tych, którzy mają złamane serca, i ratuje tych, którzy mają skruszonego ducha" (Psalm 34:18).

     Zaufanie Bogu w trudnych chwilach nie jest łatwe, ale może prowadzić do głębokiej przemiany. Cierpienie może przekształcić się w nowe możliwości, prowadząc do wzrostu duchowego, większej empatii i miłości. Każde doświadczenie, nawet to najtrudniejsze, może stać się drogą ku nowemu życiu i nowej nadziei.

     Cierpienie jest częścią ludzkiej egzystencji, ale nie jest ono końcem naszej relacji z Bogiem. W trudnych chwilach wiara staje się naszym przewodnikiem, a Bóg prowadzi nas przez mrok ku nowemu światłu. Każda burza kiedyś się kończy, a po nocy zawsze przychodzi dzień. Cierpienie przyjęte z miłością i ofiarowane Bogu staje się nie tylko próbą, ale także drogą do odkrycia głębszego sensu i wzrostu duchowego.

     W takich chwilach odkrywamy, że nie jesteśmy sami - Bóg jest z nami, nawet gdy wszystko wokół zdaje się rozpadać. W Nim odnajdujemy nadzieję i siłę do nowego początku.

opracowanie: Paweł Staniszewski   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Psalm 23,4
  2. Filipian 4,13
  3. Psalm 34,18
  4. Ewangelia Jana 8,12
  5. Święta Siostra Faustyna Kowalska i jej dziennik duchowy
  6. Święty Jan Paweł II w Encyklika "Salvifici Doloris"

  7. krajoznawcy.info.pl

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/pawel/20241031zaduszny/art.php