Opowieść o pewnym klasztorze tom I i II
|
(fot. Henryk Pomykalski) |
autor (autorzy) publikacji: Eugeniusz Grzywacz
wydanie.: 1
wydawnictwo: Centrum Wiara i Kultura Hebdów
miejsce wydania: Kraków
rok wydania.: 2018
Staraniem "Centrum Wiara i Kultura Hebdów", ukazała się praca Eugeniusza Grzywacza pt. "Opowieść o pewnym klasztorze" w dwóch tomach. Edytorsko znakomita, uderzają wysokiej jakości zdjęcia, współczesne, związane z okolicznościowymi wystawami i z historii klasztoru.
Praca koncentruje się nad misją zakonu powołanego do życia przez św. Norberta. Autor zajmująco opowiada o numerologii i symbolice kościoła. Ciekawa jest opowieść o orle. Oczekiwałem pełniejszej wiedzy historycznej o funkcjonowaniu hebdowskiego klasztoru. Tą zaprezentowaną nie jestem usatysfakcjonowany. M. in. autor nie odniósł się do roli klasztoru w okresie walki W.Łokietka z bpem Muskatą i wójtem Albertem. W tym czasie, mające prawa miejskie Wawrzeńczyce - własność biskupów krakowskich, wespół z zakonem Bożogrobców w Miechowie opowiedziały się za buntującym się przeciw W.Łokietkowi Krakowem.
W okresie przygotowania Insurekcji siedzibą T.Kościuszki był klasztor Norbertanów. Poprzedziła go w nim wizyta J.U.Niemcewicza, wówczas opatem zapewne z protekcji H.Kołłataja był Biegański. Najprawdopodobniej wówczas przyszły Naczelnik ustalał z Janem Ślaskim - właścicielem sąsiednich wsi, zasady poboru kosynierów.
Klasztor dysponował bogatą biblioteką i archiwum, autor wspomniał, że Jan Długosz wykorzystał te zasoby dla swoich monumentalnych dzieł. Według mojej wiedzy zakonnicy nie udostępnili J.Długoszowi stosownych materiałów. Powody były prozaiczne, Norbertanie w sporze króla z kardynałem Oleśnickim popierali władcę, a autor Historii był człowiekiem kardynała.
Po kasacji klasztoru w 1819 roku, niezwykle cenne zasoby archiwalne i biblioteka przewiezione zostały do Petersburga. Tam, niewykorzystane do pracy naukowej, szczęśliwie przetrwały okres niewoli. W wyniku traktatu ryskiego powróciły do Polski i przekazano je do placówek naukowych na terenie Warszawy. W trakcie Powstania Warszawskiego uległy zniszczeniu.
Strata dla historii zakonu niepowetowana. Nie mniej, skromne resztki materiałów tego zakonu znajdują się w archiwach Krakowa, Warszawy (AGAD), Radomia, Kielc i może w innych miejscach.
To część moich uwag może dyskusyjnych, nie mniej Opowiadania uważam za znakomity przyczynek do wiedzy o klasztorze, a tym samym historii Ziemi Proszowskiej i polecam ją do nabycia w recepcji Centrum Wiary i Kultury w Hebdowie z równoczesnym zwiedzeniem krużganków i kościoła.
Polecam też smaczną kawę w urokliwej restauracji.
opracowanie informacji: Henryk Pomykalski, 4-12-2018
|