Część pierwsza - Wspomnienia z lat minionych odc. 6
|
(fot. ikp) |
Proszowice, 1-06-2024
odcinek 6. Aby tylko uczyć...
W obawie przed Arbeitsamtem, za poradą inspektora Wieczorka (nie wiem kto to był, Polak, Ślązak czy Niemiec) wystarałem się w Gubernatorstwie w Krakowie (i tu znów trafiłem na urzędnika Warzechę, czy Warechę) i dostałem się na zawodowy kurs rolniczy w Wyższej Szkole Rolniczej w Czernichowie (15.06 - 12.08.1942) i po złożeniu egzaminu z wynikiem pomyślnym, otrzymałem polecenie szkolnych władz okupacyjnych w Krakowie do Dystryktu w Lublinie.
Po długiej dyskusji z naczelnikiem rolnictwa, na moje życzenie skierowany zostałem do Kreischulrata w Puławach (Ćmiel), a stąd, według uznania do Nałęczowa lub Markuszowa. Obejrzałem uzdrowisko i piękne wille i usilną prośbą wójta gminy i kierownika szkoły, lecz kiedy na ulicach zauważyłem kręcących się Niemców i na wiadomość, że był tu już kolega z kursu Jarmulski (Lwowiak), który nawiał w nieznane, zdecydowałem się na Markuszów, choć spalony i Garbów z Instytutem w powiecie puławskim.
Po załatwieniu formalności w urzędzie i w gminie Markuszów-Garbów od 1.09.1942 r. zacząłem organizować szkołę rolniczą z młodzieżą, po skończeniu szkoły podstawowej. Tu zjednałem sobie wykładowców od przedmiotów ogólnokształcących z Markuszowa i Garbowa i nawet księdza kapelana i zacząłem naukę, jako dyrektor (berufschulteiter). Różna to była nauka, z przerwami, bo to "łapanka", to szkoła zajęta dla żandarmerii, to szpital w Markuszowie, zajęcia się rwały. W dzienniku notowałem zajęcia i godziny nauczycielskie, a pobory szły normalnie. Trzeba wiedzieć, że moja pensja byłą trzy razy większa od nauczycielskiej. Otrzymałem dobre mieszkanie w Markuszowie z całkowitym wyżywieniem u państwa Wiśnieckich, a w jednej i drugiej gminie potrójne kartki żywnościowe, które w całości oddałem gospodarzom. Nie brakowało więc ani chleba, cukru czy marmolady.
W gminie Markuszów dostałem też całkowite umeblowanie pożydowskie do pokoju i podwody do Puław na życzenie. Wszystko za sprawą wójta, poznaniaka, który się mną zaopiekował (pan Wirski). W godzinach popołudniowych w czasie od 1.09.1943 do 22.07.1944 r. prowadziłem w swoim mieszkaniu tajne nauczanie w zakresie klas VI i VII w grupie młodzieży, przygotowując ją do zorganizowanego wcześniej, tajnego gimnazjum w Garbowie. W tym względzie pomagali mi koledzy: Marcin Kmińśki, Gietko i Władysław Wach. Równocześnie kończyłem korespondencyjny kurs księgowości 1943-1944. Dla zachęty uczniowie i nasi nauczyciele, wykładowcy dostawali "Bezugscheiny" na buty, a ja nawet rower. Ten rower miałem krótko, bo musiałem go oddać partyzantom na wyprawę, na wieczne nieoddanie.
Po ucieczce Niemców na Wiśle utworzył się front i długo nie mogłem dostać się do rodzinnych stron, aż po kapitulacji Niemiec w maju 1945 roku i po uruchomieniu komunikacji z Krakowem. Miałem okazję wrócić do dawnych stron i otrzymać pracę w szkole rolniczej w Trzyciążu, który już dawniej znałem. Zrezygnowałem jednak z kariery rolniczej i zgłosiłem się do Inspektoratu szkolnego w Nałęczowie. Tym razem dostałem skierowanie na jednoklasówkę do Gutowa, gmina Garbów, na miejsce koleżanki Lucyny Tarłowskiej, która przeszła do kuratorium w Lublinie, a ja od 1.09.1944 r. przeniosłem się na mieszkanie do szkoły murowanej, z obszernym strychem i piwnicą, gdzie jako kierownik szkoły organizowałem pracę i doszedłem do stanowiska dyrektora szkoły ośmioklasowej. Po 28 latach pobytu w jednym miejscu do 1.09.1972 r.
Z reformy rolnej otrzymałem ośrodek dworski z sadem i parkiem i tzw. Pałac. Trzeba było to zagospodarować i przystosować do potrzeb szkoły, a wcześniej jeszcze wyprowadzić lokatorów i zabezpieczyć piece kaflowe, drzwi i futryny okienne. Stare drzewa owocowe i aleję lipową, oraz przybudówkę pałacową zagospodarował po swojemu Komitet Rodzicielski, a ja wprawiłem szyby, dokonałem malowania i przygotowałem izby lekcyjne i mieszkania dla przydzielonych szkole nowych nauczycieli.
Cały czas pobytu w Gutanowie to ciągłe starania i zabiegi o pozyskanie większej liczby nauczycieli, izb lekcyjnych oraz mieszkań, jak również powiększenie zbiorów bibliotecznych i pomocy naukowych do poszczególnych przedmiotów: zajęć praktycznych, fizyki, chemii i biologii, a w ostatnich latach aparatu filmowego i aparatów audiowizualnych, a w rezultacie do możliwości łatwiejszego i lepszego zdobywania wiedzy i radości uczenia się dzieci z dostatecznej liczby podręczników. Z pomocą rodziców i Komitetu Opiekuńczego zorganizowaliśmy kilka ciekawych wycieczek do Lublina, Krakowa, Wieliczki, Nałęczowa i Zakopanego, do kina i teatru. Nie udało nam się tylko pojechać nad morze. Wielu uczniów kończących szkołę poszło na studia uniwersyteckie i do szkół technicznych, a pozostali na kursy dla traktorzystów.
Równocześnie z pracą w szkole dokształcałem się na kursach wakacyjnych i śródrocznych z różnorodnych dziedzin i zainteresowań: biologii, fizyki i zajęć praktycznych. W 1967-68 ukończyłem kurs ideologiczny wychowania obywatelskiego w Zamościu i WUML w Puławach, kurs miczurinowski w Mikołajkach, Toruniu Sopocie, kurs radiotechniczny w Katowicach, kurs dla kierowników kin w Lublinie, a potem w okresie od 19.05 do końca 1972 r., przez 7 lat wspólnie z Wł. Skoczylasem, prowadziłem za zezwoleniem władz szkolnych Kino Wiejskie w Gutanowie. Miałem również możliwość ukończenia kursu świetlicowego w Krakowie. Po odbyciu studiów w latach 1962-1964, otrzymałem dyplom z wynikiem b. dobrym w Studium Zaocznym rysunku i zajęć praktycznych w Lublinie.
Zdobyte wiadomości wykorzystałem w pracy szkolnej i społecznej z młodzieżą w kole "Wici" Kółku Rolniczym, Kole Stronnictwa Ludowego, jako sekretarz zarządu, a wreszcie przy budowie Domu Ludowego i organizatora świetlicy, wspólnie z żoną i Bronisławem Pietrakiem.
W pierwszych latach po wyzwoleniu, prowadziłem razem z koleżankami nauczycielkami kurs dla analfabetów, kursy wieczorowe dokształcające w zakresie klasy V i VI, a później kurs maturalny w zakresie klasy VII (Drozd Cz., Dados Wł., Dados Karol, Skoczylas W.).
Przez kilka lat, pod opieką instruktora p. Wierzbowskiego z Puław prowadziłem Przysposobienie Rolnicze (PR) w zakresie I, II i III stopnia, a także kurs rolniczy dwu i trzyzimowy od 15.10.1964 do 15.03.1967 r. Po ukończeniu kursu rolnicy mogli nabywać ziemię i spadek rolniczy. Z młodzieżą szkolną prowadziłem Kółko Techniczne, Szkolną Kasę Oszczędności, Spółdzielnię Uczniowską (sklepik) i Kółko Biologiczne, a z młodzieżą w świetlicy bibliotekę, organizowaliśmy także konkursy czytelnicze.
Prace w organizacjach znane były w zarządach powiatowych i wojewódzkich, a nawet w redakcjach czasopism, których dziennikarze i redakcja "Chłopska Droga", "Przyjaciółka", podejmowani byli na przyjęciach w świetlicy. W uznaniu zasług za prace społeczne, organizacje nadzorcze nagradzały moje dobre chęci i wyróżniały w postaci dyplomów i premii pieniężnych lub w postaci premiowanych wycieczek lub interesujących książek i albumów. Za pracę w Zarządzie Ochotniczej Straży Pożarnej w dniu 2.10.1966 r., otrzymałem odznaczenie za wysługę X i XV lat w postaci medalu. Za pracę pedagogiczną uchwałą Rady Państwa z dnia 18.09. 1974 r., zostałem odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
W czasie pracy nauczycielskiej założyłem, za sprawą Józefa Kanadysa pasiekę i działkę porzeczkową i po odbyciu kursu i złożeniu egzaminu, uchwałą Państwowej Komisji Egzaminacyjnej, pismem z 4.03.1976 r., otrzymałem dyplom i tytuł mistrza w zawodzie pszczelarskim. Za owocną pracę w szkołach ziemi puławskiej Inspektorat Oświaty w dniu 28.08.1972 r. przyznał mi dyplom uznania i nagrodę pieniężną. Od 1.09.1972 r. przechodzę, po 40 latach pracy nauczycielskiej i po 28 latach pracy w Polsce Ludowej, na zasłużony odpoczynek i otrzymuję wynagrodzenie emerytalne. Wskutek tych okoliczności zmieniam miejsce zamieszkania w dniu 1.09. 1972 r., przeprowadzam się do mieszkania spółdzielczego, przy ul. Wojska Polskiego nr 15/18.
Od 12.04.1945 r. należałem do Stronnictwa Ludowego, leg. Nr 102 w Gutowie gm. Garbów, a potem wydana legitymacja członkowska z dnia 16.08.1949 r., przez Zarząd Stronnictwa Ludowego w Puławach, następnie do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego od 1949 roku. Wydana legitymacja członkowska nr 0179217, przez PK w Puławach z dnia 8.08.1968 r. - przynależność do Koła ZSL w Gutowie i ostatnio legitymacja członkowska ZSL Nr 0291538 wydana przez WK ZSL w Lublinie, 10.10.1978 r. w Puławach.
W okresie dwudziestolecia pierwszy raz wstąpiłem do (ZNG) Związku Nauczycielstwa Polskiego w Ognisku Miechów-Charsznica 1.09.1932 r., a po wyzwoleniu do obecnego Związku w dniu 1.09.1944 r. w Garbowie, legitymacja nr 123037, przez Zarząd Ogniska w Garbowie, sekretarz G. Mazurawa i przewodniczący Wł. Wach, i ostatnio od 1972 r. należę do ZNG w Puławach.
cdn.
Bolesław Kobierski
|
|
|