facebook
.: Prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara :.
    Dzisiaj jest sobota, 23 listopada 2024 r.   (328 dzień roku) ; imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   struktura powiatu   |   nasze parafie   |   konkursy, projekty   |   prossoviana   |   zaduszki ZP   |   poszukujemy   |   okaż serce INNYM   |   różne RAS   |   porady, inf.   |   RAS-2   |   RAS-3   | 
 |   zapraszamy   | 
 on-line 
 |   monografie...   |   biografie...   |   albumy...   |   okazjonalne...   |   beletrystyka...   |   nasi twórcy   |   inne...   |   filmoteka   | 

serwis IKP / informacje / prossoviana / on-line / Historia pewnego zegara
O G Ł O S Z E N I A


Prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara

 Historia pewnego zegara, odc. 50 - zderzenie wózka z pociągiem 
Donosy, 16-05-2017
Zupy były trzy do wyboru, natomiast drugie dania jednakowe dla wszystkich. W piątek jeżeli ktoś chciał, zawsze mógł dostać rybę, natomiast jeden dzień w tygodniu, poniedziałek był bezmięsny. Oj pyszne były te obiady w tej nowohuckiej stołówce na ówczesnym osiedlu A0.

Aby zostać kierowcą wózka akumulatorowego trzeba było ukończyć odpowiednie szkolenie i dostać dokument dający uprawnienia...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 49 - niebezpieczne przypadki 
Donosy, 8-05-2017
Na szczęście pomoc przyszła w samą porę i wyszedłem z tej opresji cało, tylko cały mokry. A brat? Brat przyglądał się całemu zajściu i sam dziwił się, jak to się stało. Tego zdarzenia rzecz zrozumiała nie pamiętam, znam tylko z opowiadania rodziców, ale słysząc to wiele razy, zapisało się w mojej pamięci tak jakbym to ja całe zdarzenie zapamiętał.

Następne zdarzenie, które też mogło się skończyć tragicznie miałem w wieku siedemnastu lat...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 48 - ostrzegawczy sen 
Donosy, 20-04-2017
Ja mając wciąż na myśli ten sen spoglądam co jakiś czas na suszarkę, a właściwie na otwór do paleniska, bo był akurat od tej strony, gdzie składaliśmy przywieziony tytoń. Raz, drugi, piąty spojrzałem i nic złego nie zauważyłem, aż kiedy spojrzałem po raz kolejny, zauważyłem ogień, którego w tym miejscu nie powinno być. Zawołałem tatę i mówię: Coś mi się wydaje, że ten ogień jest ponad paleniskiem, czy się tam się coś złego nie dzieje...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 47 - święte obrazy na asfalcie 
Donosy, 13-04-2017
Zebrał mnie strach, uszczypnąłem się, cóż to się dzieje pomyślałem i szybkim krokiem poszedłem naprzód, nie patrząc na asfalt. Przyszedłem szczęśliwie do domu, nie traciłem czasu, tylko szybko się rozebrałem i poszedłem spać. Leżę, przewracam się z boku na bok, pot wystąpił mi na czole, cały czas przed oczami mam te Święte obrazy, które widziałem i wcale nie mogę zasnąć. Zasnąłem dopiero wtedy kiedy już trzeba było wstawać...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 46 - czy trzynastka jest pechowa? 
Donosy, 6-04-2017
Jak wspominałem wcześniej moja data urodzenia, to trzynasty wrzesień, a moje nazwisko i imię składa się również z trzynastu liter. W związku z tym w wielu towarzyskich rozmowach tzw. na luzie mam dużo pytań, czy aby jak się to potocznie mówi, te pechowe liczby nie wpływają w moim codziennym życiu na jakiś niesamowity splot przykrych zdarzeń. Inaczej zadając pytanie: czy aby w związku z tym nie jestem jakimś pechowym człowiekiem?...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 45 - prawo budżetowe z 1938 roku 
Donosy, 23-03-2017
Nieco zdziwiona pani Agnieszka zapytała: a dlaczego akurat w tym czasie? coś pan chyba wymyślił? Oczywiście wymyśliłem i wspomniałem króciutko, że mam zamiar napisać, opowiadanie w którym głównym bohaterem będzie zegar, ten zegar i wskazałem na czasomierz, który pani Agnieszka akurat wyjęła z szafy i skierowała w moją stronę chcąc mi go wręczyć. Spojrzałem na zegar, był w bardzo dobrym stanie, czyściutki, a politura tworząca jego obudowę błyszczała...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 44 - 75-letni działacz kulturalny 
Donosy, 14-03-2017
Są jeszcze u nas ludzie, których pasjonuje społeczna działalność kulturalna. Są gotowi kosztem swoich wyrzeczeń uczestniczyć w wielu wydarzeniach kulturalnych i wiele też dla kultury swojego środowiska zrobić. Takim człowiekiem jest Zdzisław Kuliś zamieszkały w Donosach - emeryt, poeta, regionalista, fotografik, dziennikarz mogliśmy kiedyś przeczytać na łamach Głosu proszowickiego.

Zdzisław Kuliś urodził się 13 września 1940 roku w Chruszczynie Wielkiej,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 43 - zmiany kadrowe w księgowości 
Donosy, 16-02-2017
Później zrobiła herbatę, którą wzięła w lewą rękę, a cukier w prawą i mówi: - Panie Zdzisiu niech mi pan otworzy drzwi, co uczyniłem, a ona zaniosła herbatę panu inspektorowi. Gdy tam później wchodziliśmy z dokumentami, to nadal wszystko stało na biurku. A niech stoi mówi pani Hania. Aż tu po jakimś czasie kanapki zniknęły, po herbacie pozostała tylko szklanka, a i wczorajszych ciastek ubyło prawie połowę. I tak już było każdego dnia, aż do zakończenia kontroli...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 42 - ostatnia przeprowadzka 
Donosy, 8-02-2017
O zegarze też nie zapomniałem, podstawiłem sobie krzesło i bez trudu zdjąłem go i jak jaki skarb przeniosłem do nowego lokum uprzednio odkurzając. Prawie w każdym nowym pomieszczeniu był problem z zawieszeniem zegara w tym miejscu, gdzie by mu było najlepiej, bo nie było haka, na którym można by go powiesić. I znów trzeba było szukać gwoździa i umieścić go nad drzwiami w pokoju,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 41 - sala ślubów i pochód... 
Donosy, 27-01-2017
Okazało się, że to jednak milicja jedzie swą wysłużoną oznakowaną Nysą. A niech ich szlag pomyśleliśmy, wyszliśmy na asfalt i poszliśmy szybkim krokiem kawałek w kierunku zabudowań brata. Nagle stanęliśmy i odwróciliśmy się o sto osiemdziesiąt stopni. - Dalej już idź sam - powiedzieliśmy i wracamy, myśląc jak daleko oni pojechali.

Jak blisko, to nie zdążymy dojść do domu,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 40 - złamanie godziny milicyjnej 
Donosy, 7-01-2017
Była sobota, posiedział do następnego dnia i w niedzielę pojechał do domu, oczywiście autobusem, bo o kupnie samochodu w tamtym czasie nie było mowy. Te ulotki, które przywiózł oczywiście zostawił, a ja porozdawałem je wśród znajomych i tak prawdę mówiąc nawet się z tym bardzo nie kryłem i chociaż zdawałem sobie sprawę jakie konsekwencję mogę ponieść za publikowanie tych ulotek, to jednak jakoś mnie to nie przerażało.

Upłynęło dwa tygodnie Edek znów przyjechał i znów się zdziwiłem, że dopiero minęło dwa tygodnie jak był i już przyjechał. Ale jak przyjechał to bardzo dobrze. Gość w dom Bóg w dom...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 39 - ... i stan wojenny 
Donosy, 3-01-2017
My także jako gmina pomagaliśmy przy wykopkach, tym bardziej, że byliśmy bezpośrednio z rolnikami związani i znaliśmy ich potrzeby. To była dopiero frajda. Ubrani w robocze stroje, w wyznaczonym dniu i pięknej pogodzie, ruszaliśmy do danego rolnika, aby mu pomóc, a jednocześnie zaczerpnąć świeżego powietrza, a i gimnastyki trochę też nam było potrzeba...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 38 - przewodniczący Komisji... 
Donosy, 10-12-2016
Widocznie władze gminne i rada gminy uznała mnie za człowieka najbardziej ciepłego, miłego, uczynnego, niekłótliwego i zdecydowały, że ja najbardziej nadaję się na to stanowisko i będę godził zwaśnione strony. I tak też było, skoro mi zaufano, to niech tak będzie i prowadziłem spotkania pojednawcze, w kilku przypadkach doprowadzając do pogodzenia stron. Pamiętam jedno takie posiedzenie ugodowe,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 37 - kolejna przeprowadzka,... 
Donosy, 30-11-2016
Robiliśmy to wszystko we własnym zakresie. Najgorsze były szafy, te które były wbudowane w ściany. Były to ogromne szafiska, wysokie, szerokie i głębokie, które ledwo mieściły się w drzwi. Wykonane, trzeba przyznać z solidnego drzewa sięgające od podłogi aż do sufitu, a ciężkie jak by były zrobione ze stali. Kierownictwo zdecydowało, że są w dobrym stanie, więc szkoda wydawać pieniędzy na nowe. I słusznie...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 36 - społeczna praca w OSP 
Donosy, 18-11-2016
W 1976 roku zostałem wybrany do Zarządu Miejsko - Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Kazimierzy Wielkiej i tam powierzono mi funkcję skarbnika, oczywiście społeczną, którą pełniłem przez trzydzieści lat to jest do roku 2006, kiedy to rok wcześniej odszedłem na emeryturę. Bardzo lubiłem straże pożarne i przez ten okres otrzymałem wiele odznaczeń strażackich. Do moich obowiązków skarbnika należało...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 35 - odskocznie od pracy 
Donosy, 9-11-2016
W niedługim czasie poczuliśmy się bardziej rozmowni, humor nam dopisywał, kurs poza nami, egzamin też, tylko do domu daleko. To było latem. Autobus do Kazimierzy Wielkiej miałem o godzinie osiemnastej, a później o dwudziestej, więc czasu trochę było. W pewnej chwili Marian Zieliński zaproponował abyśmy poszli do jego nowego mieszkania, które niedawno otrzymał...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 34 - jak to do Kielc zimą się jeździło 
Donosy, 28-10-2016
Do Kielc jeździło się przeciętnie dwa razy w miesiącu, jeden raz ze sprawozdaniem, a drugi raz na szkolenie lub naradę. Chociaż to niezbyt daleko, to tej jazdy autobusem nie lubiłem, nie wiem jednak, czy to nie za mało powiedziane, ja tej jazdy autobusem wręcz nienawidziłem. Tu przypomniała mi się taka przygoda. Pamiętam dobrze było to dwunastego stycznia...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 33 - zakres czynności 
Donosy, 14-10-2016
Czy ktoś ze zdrowymi zmysłami po przeanalizowaniu tego zakresu czynności powiedziałby, że to co tam pisze jest możliwe do wykonania przez jedną osobę? Niektóre punkty tegoż zakresu czynności, to tylko jedno zdanie jak np. pkt. Czwarty: sporządzanie sprawozdań liczbowych i opisowych z wykonania budżetu. Kto tam nie pracował, to nie wie, że w tym wydawało by się niewinnym małym punkcie mieści się ogrom pracy...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 32 - "okrutny" księgowy Z.N. 
Donosy, 27-09-2016
Całe szczęście, że służby drogowe zdążyły to przekopać, bo w przeciwnym razie musielibyśmy zawrócić, ale jak? Z wielkim trudem dojechaliśmy do Pińczowa. Za Pińczowem było już lepiej. Im bliżej Kielc, tym droga była lepsza. Zajechałem do Kielc na godzinę dziesiątą, a w Urzędzie Wojewódzkim byłem około dziesiątej trzydzieści. Księgowych ze wszystkich gmin było multum i obawiałem się, że nie zdążę moich dokumentów złożyć...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 31 - praca w nowym pomieszczeniu 
Donosy, 14-09-2016
Ja, rzecz oczywista, najpierw przeniosłem mój talizman w postaci zegara, który uprzednio przetarłem z kurzu, którego nie było zbyt wiele, co świadczy o tym, że sprzątaczka od czasu do czasu przecierała go i powiesiłem starodawnym zwyczajem nad drzwiami w pokoju, w którym zaczynałem urzędowanie.

Muszę w tym miejscu trochę zmienić temat i napisać, że te wszystkie przenosiny odbywały się pod pełną parą,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 30 - i znowu przeprowadzka 
Donosy, 2-09-2016
Jak już wspominałem wcześniej piętnastego maja 1975 roku zostały w całym kraju zlikwidowane powiaty i w Kazimierzy Wielkiej także. Kilka miesięcy przed zlikwidowaniem powiatu dostałem drugi etat i pracownika do pomocy, który jednak u mnie długo miejsca nie zagrzał, ponieważ pojechał szukać szczęścia na Śląsk. Ja jednak miałem szczęście i zatrudniono innego pracownika,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 29 - praca od świtu 
Donosy, 25-08-2016
Pracownicy byli w tym samym składzie, tu nic się nie zmieniło. Powoli zaczęliśmy ustawiać biurka, później szafy, a w nich układać akta. Pod względem sanitarnym było tak jak niemal wszędzie w Kazimierzy Wielkiej. Nie było wody bieżącej, a zatem i kanalizacji, a ogrzewanie było piecowe. W każdym pokoju jeden piec, nie wiem dlaczego koloru zielonego. Dobrze, że chociaż w tych wszystkich piecach, które nas ogrzewały,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 28 - dożynki gromadzkie w Zięblicach 1970 
Donosy, 19-08-2016
Wtedy jeszcze o wodzie nie było mowy. Aż tu po jakimś czasie, pewnego dnia idąc rano z Donos do Kazimierzy Wielkiej, gdy dochodziłem do łąk, które dzielą Donosy i Kazimierzę Wielką poczułem dziwny zapach. Jak się później okazało był to zapach siarki. Gdy podszedłem bliżej łąk zobaczyłem płynącą od Odonowa rzekę wody, która nie mieściła się w istniejącym tam rowie i rozlewała się na łąki, po czym spływała do rzeki Małoszówki...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 27 - wody termalne w Cudzynowicach 
Donosy, 9-08-2016
Wracając myślą do nowej siedziby Gromadzkiej Rady, w niedalekiej odległości znajdował się dworzec autobusowy, dlatego dojeżdżającym pracownikom bardzo umożliwiał szybkie dojście do biura. Z takiego usytuowania byli też zadowoleni interesanci. W tym czasie nikt z pracowników nie posiadał samochodu, a wśród rolników czy pracowników innych zawodów może w całej gminie było tyle, co by policzył na palcach u jednej ręki...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 26 - skrzynia pełna cukru,... 
Donosy, 30-07-2016
W 1818 roku odkupił od brata Franciszka majątek ziemski w Kazimierzy Wielkiej i w okresie swych największych sukcesów gospodarczych przygotowywał się do wybudowania tu cukrowni. Jednakże w 1842 roku został odsunięty od stanowisk w bankowości, a nawet wytoczono mu proces sądowy i wówczas kazimierskie włości przekazał swemu bratankowi Kazimierzowi Łubieńskiemu, synowi Franciszka. Ten w połowie 1845 roku przystąpił do budowy cukrowni w Kazimierzy Wielkiej...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 25 - cukrownia "Łubna" 
Donosy, 21-07-2016
O przygodzie jaka mogłaby spotkać tam wychodzącego napiszę raczej krótko. Otóż taki ktoś, wychodząc za potrzebą mógł czasami wrócić dopiero drugiego dnia. Od podwórza, do budynku, w którym mieściła się gmina, było drugie wejście, służące właścicielowi. Miał on tam swoje dwa pokoje, wymalowane i umeblowane, ale w nich nie zamieszkiwał. Przyjeżdżał tylko od czasu do czasu ze swojego stałego miejsca zamieszkania, w swoich osobistych celach...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 24 - kolejna przeprowadzka 
Donosy, 6-07-2016
Okazało się, że mamy się przenieść do budynku Pana Popiela zamieszkałego w Ławach, a będącego właścicielem narożnego budynku w Kazimierzy Wielkiej przy rondzie na ulicy pierwszego Maja. Budynek ten obecnie jest piętrowy, a w tym czasie, kiedy tam urzędowała Gromadzka Rada, był parterowy. Piętro właściciele dobudowali dużo później, kiedy tam nas już nie było...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 23 - nowa siedziba gromadzkiej rady 
Donosy, 24-06-2016
W tym pomieszczeniu było tak ciasno, że po ustawieniu szaf, biurek i krzeseł przechodząc musieliśmy się ocierać o siebie. Były to najgorsze warunki do pracy jakie miałem aż do odejścia na emeryturę. W Donosach mieliśmy chociaż kącik czystości i ubikację na polu, a tu i tego nie było. W budynku nie było wodociągu, a zatem nie było wody bieżącej, natomiast było centralne ogrzewanie, które było podłączone z kotłowni Cukrowni Łubna, która pracowała po przeciwnej stronie ulicy...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 22 
Donosy, 17-06-2016
Pogrzeb odbył się w strugach deszczu. Tłumy ludzi nie tylko z Donos, ale również z okolicznych wiosek z terenu całej Gromadzkiej Rady i innych przybyły pożegnać młodą kobietę, przed którą dopiero miało rozwijać się życie. Deszcz padał cały czas, a oni szli. Młodzi mężczyźni przez całą drogę około dwóch kilometrów od domu do kościoła nieśli trumnę na ramionach. Białą trumnę. Deszcz padał, a oni nieśli ją na zmianę chociaż strugi deszczu spływające po trumnie wlewały im się za kołnierz.

Nie wszyscy mieli płaszcze przeciwdeszczowe, bo przed pogrzebem deszczu nie było...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 21 
Donosy, 27-05-2016
W Jędrzejowie około godziny dwudziestej trzeciej mieliśmy pociąg już szerokotorowy przez Kielce do Warszawy. Wsiedliśmy do tego pociągu i jedziemy. Za oknami było ciemno, ale była to letnia pora, więc do świtu nie było zbyt długo. Najpierw zaliczyliśmy Wars, bo przecież trzeba było się czegoś napić gdyż w gardle zaschło od gorąca, a i podróż bardzo długa. Ale tak naprawdę, to chodziło o to, aby na własne oczy zobaczyć Wars, trochę w nim posiedzieć i zapamiętać na długo...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 20 
Donosy, 12-05-2016
Otóż pewnego razu, kiedy wypalano cegłę, kilku robotników zostało po normalnych godzinach pracy, aby tej czynności dopilnować. Wszystko było w porządku. Miał węglowy, którym była przesypana cegła wolno się palił. Nie było silnego wiatru, który by powodował, że ogień za bardzo się rozpali i może spowodować zlepienie się cegły w jedną bryłę, co byłoby katastrofą. A więc wspomniani robotnicy trochę się nudzili, a tu przecież cała noc przed nimi...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 19 
Donosy, 28-04-2016
Chciałbym pomóc, ale jak. Nie byłem pszczelarzem, chociaż kilka razy pomagałem sekretarzowi przy wyjmowaniu ramek z miodem, to takiej ilości pszczół się bałem. Ponadto nie miałem żadnych narzędzi zabezpieczających jak kapelusz z siatką, czy dmuchawka. Zanim zdążyłem cokolwiek pomyśleć, to właściciel koni zdążył odczepić linę ze słupem i puścił konie wolno, a sam zaczął uciekać mając na sobie, na plecach, na głowie całe, że się tak wyrażę, kupy pszczół...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 18 
Donosy, 15-04-2016
W tym roku obchodzimy piękny jubileusz Tysiąc pięćdziesięciolecia Chrztu Państwa Polskiego. Aktu tego dokonano w 966 roku, za panowania księcia Mieszka I. Niektóre media już teraz zapowiadają huczne uroczystości z tym związane, tak kościelne jak i państwowe, bowiem pierwsza taka rocznica będzie obchodzona w kraju wolnym. Rocznicę taką obchodziliśmy w roku 1966, było to Tysiąclecie Państwa Polskiego. Jednakże uroczystości z nią związane odbywały się w innej rzeczywistości...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 17 
Donosy, 11-04-2016
W nowo wybudowanej świetlicy mieścił się też modny w tym czasie Klub Ruchu, który przyciągał młodzież, był stół pingpongowy najbardziej przydatny na długie zimowe wieczory, a także telewizor, który w tym czasie był rarytasem. Był nawet projektor filmowy, jeśli dobrze pamiętam marki Elew, którym wyświetlano dla dzieci i dla starszych filmy, które cieszyły się dużym powodzeniem...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 16 
Donosy, 6-04-2016
W tym czasie jak się pojechało z Kazimierzy Wielkiej na taki kurs, to tak jak za morze. Przyjechać do domu w tygodniu nie opłaciło się, bo sama jazda pochłonęła w obie strony pięć godzin, a trzeba by było cudu, żeby na drugi dzień na godzinę ósmą zdążyć dojechać do ośrodka. Telefonować do domu też nie można było, bo gdzie? Telefon był tylko w Gromadzkiej Radzie, a i z ośrodka szkoleniowego też nie bardzo można było, bo telefon był tam tylko w biurze i na dyżurce, więc nie mógł być przeznaczony do pogaduszek, chyba, że w pilnej lub ważnej sprawie,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 15 
Donosy, 26-03-2016
Uczestnicy zaczęli się rozglądać po sali, zrobiło się zamieszanie i prowadzący naradę musiał przerwać. Był to wysoki, dobrze zbudowany człowiek, całkiem łysy. Spojrzał w głąb sali i zobaczył wyraźnie śpiącego na siedząco bardzo dobrze znanego mu Michała referenta jednej z Gromadzkich Rad. Doszedł do niego, szarpie go za rękaw i mówi: Michał!, Michał!, a Michał nic. Wreszcie po kilku zawołaniach coraz to głośniejszych ów Michał podniósł lekko głowę, spojrzał z pode łba na budzącego i donośnym głosem powiedział: Łysy i głupi, spuścił głowę w dół i śpi dalej...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 14 
Donosy, 15-03-2016
W tym miejscu w dużym skróceniu napiszę po co był w gminie potrzebny referent skupu i co do niego należało. W tym czasie w naszym kraju rolnicy musieli świadczyć tzw. obowiązkowe dostawy. Chociaż potocznie tak się mówiło, to nie należało dosłownie tak tych obowiązkowych dostaw rozumieć. Każdy rolnik był zobowiązany odpowiednią ilość płodów rolnych dostarczyć, ale nie za darmo. Inaczej należało powiedzieć sprzedać państwu, bo za to dostawali zapłatę. Były to dużo niższe ceny jak ceny rynkowe, ale...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 13 
Donosy, 1-03-2016
Budynek parterowy o długości ponad 20 metrów, szerokości 12 metrów był bardzo funkcyjny. Jednakże dla biura Gromadzkiej Rady za dużo miejsca nie przeznaczono, dlatego w rok, czy dwa po oddaniu do użytkowania myślano o dobudowaniu jednego pomieszczenia. Wykonano nawet fundamenty od strony południowej i na tym się skończyło. Nigdy tego zamiaru nie zrealizowano. Nowy budynek mieścił bowiem dużą salę widowiskową ze sceną,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 12 
Donosy, 15-02-2016
W pewnym czasie wyszła inicjatywa wybudowania w Donosach budynku, w którym można by pomieścić świetlicę z salą widowiskową, biblioteką, a w jednym skrzydle wybudować pomieszczenia na Gromadzką Radę Narodową. W stosunkowo krótkim czasie prace ruszyły i już w 1964 roku stanął nowy budynek.

Zaczątkiem do budowy tego budynku było to, że wieś Donosy miała swój wkład, jak gdyby na "koncie", w postaci cegły...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 11 
Donosy, 4-02-2016
Kazimierz Nalepa, to był taki swojski majster klepka. Potrafił cały silnik motocykla łącznie ze skrzynią biegów rozmontować na poszczególne części, a potem całymi dniami składać, wymieniając części stare na nowe. Potrafił przy tym opowiadać różne kawały, opowiastki i nietypowe zdarzenia jak np. to: Działo się to prawdopodobnie w wiosce z której pochodził w gminie Czarnocin. Pewien młodzieniec, kawaler miał zamiar zawrzeć związek małżeński...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 10 
Donosy, 27-01-2016
Chłop zbladł, widzę, że się przestraszył, bo takiego obrotu sprawy zapewne się nie spodziewał. Szybko odpiął z szyi konia naszelnik, a potem postronki i ciągnie go za kantar, mówi do niego już innym tonem, a koń leży dalej. Miał na wozie jakieś stare wiaderko, złapał go i w pośpiechu pobiegł do pobliskiego strumyka. Nabrał wody i pędzi z powrotem, aż ta woda rozlewa mu się wokół. Przybiegł i wszystką wodę jaką miał w wiadrze chlusnął na łeb koniowi...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 9 
Donosy, 19-01-2016
Z tego oto rejestru, odpowiedzieliśmy zgodnie z przewodniczącym. Ten rejestr, to nie jest rejestr właścicieli gruntów, powiedział sekretarz. W tym rejestrze znajdują się wszyscy użytkownicy, dzierżawcy i posiadacze gruntów, służący do wymiaru obowiązkowych dostaw. Że tu figuruje 2,62 ha, to nie znaczy, że on jest tego gruntu właścicielem. Trzeba sobie zapamiętać, że użytkownik, dzierżawca, czy posiadacz, to nie to samo co właściciel...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 8 
Donosy, 8-01-2016
Gromadzka Rada pomimo że była jednostką bardzo małą, a zatem i słabą, budowała we własnym zakresie drogi lub je ulepszała. W tym czasie drogi wiejskie na terenie naszej Gromadzkiej Rady nie były w ogóle utwardzone. Tam gdzie podłoże było piaszczyste lub kamieniste sytuacja dróg była całkiem inna. U nas czarnoziemy i rędziny rozmakały na deszczu, tworząc wyboje nie do przebycia. Głównym źródłem pochodzenia pieniędzy był fundusz gminny...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 7 
Donosy, 30-12-2015
Dwóch robotników wzięło pusty garnek za uchwyty, które przy nim były i poszli z nim do najbliższego sklepu, gdzie można było kupić wino. Kupili ponad dwadzieścia butelek, otwierali po kolei i wlewali do tego kotła. Zapełnił się do wysokości około trzy czwarte. No nieźle pomyśleli, wzięli gar za uchwyty, wcześniej przykrywając go pokrywką i poszli tam skąd przyszli...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 6 
Donosy, 18-12-2015
W tym miejscu przytoczę kilka zdań z pamiętnika Mieczysława Sierosławskiego - kuzyna Postawków: Atrakcją w naszych czasach było oświetlenie mieszkania Emila światłem elektrycznym z agregatu, który sam sobie zrobił i zamontował. Trzeba przyznać, że wykonał go naprawdę wspaniale, tak lokomobilę jak i twornicę - dynamo, elektryczną. W posiadanym warsztaciku mieszczącym się w jednym pokoju...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 5 
Donosy, 8-12-2015
Mogę śmiało powiedzieć, że zielononóżka przetrwała do tej pory. Mówiło się, że w latach 70-tych ubiegłego stulecia wyginęła, ale może w dużych hodowlach farmerskich. Natomiast w małych hodowlach wolnowybiegowych przetrwała. Znam bardzo wiele gospodarstw na terenie mojej gminy i Proszowic, gdzie hoduje się tą rasę kur i to z powodzeniem.

Obecnie zainteresowanie nimi wzrasta. W ubiegłym roku otrzymałem telefon od kogoś nieznajomego z pytaniem gdzie można nabyć pisklęta zielononóżki,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 4 
Donosy, 3-12-2015
Gdzie i kiedy pierwszy raz zetknąłem się z tą rasą?

Otóż w 1961 roku, dokładnie 1 marca zacząłem pracować w Gromadzkiej Radzie Narodowej w Donosach. Donosy to miejscowość położona dwa kilometry od Kazimierzy Wielkiej, a osiem od granic powiatu i gminy Proszowice. Pomimo, że są to różne gminy, to jest to jeden rejon, jedno środowisko. Żadne źródła historyczne nie podają skąd lub od czego pochodzi nazwa miejscowości Donosy...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 3 
Donosy, 23-11-2015
Do budynku Gromadzkiej Rady wchodziło się od strony północnej przez ładny, chociaż już nieco pokrzywiony wiekiem czasu ganeczek. Przed wejściem do budynku był dość obszerny plac, a na nim wielkie rondo, wielkością nie mniejsze jak to obecne na skrzyżowaniu głównych ulic w Kazimierzy Wielkiej. Wokoło była dróżka wysypana żużlem z kotłowni cukrowni ''Lubna'' w Kazimierzy Wielkiej, a na środku wielki, obsadzony kwiatami klomb...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 2 
Donosy, 14-11-2015
Nie bardzo mógł odejść, ponieważ musiałby pozostawić bez opieki konie, a jakby je poniosło to byłaby katastrofa. Widocznie ktoś przechodził i potrzymał konie, bo Wendel nie wiedząc również, że tam odbywa się Sesja, wszedł do pomieszczenia, kierując wzrok prosto na Ślaskiego siedzącego przy drzwiach i nie mogąc powstrzymać się od złości krzyczy: Będziesz to tak siedział? Wyskoczyli obaj na zewnątrz budynku szybciej jak można było się spodziewać,...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 
 Historia pewnego zegara, odc. 1 
Donosy, 4-11-2015
Zegar, jak zapewne wiele innych w tym czasie. W kształcie niezupełnego kwadratu. Trochę drewniany, trochę metalowy. Napędzany za pomocą dość solidnego kluczyka, którym kręciło się w lewą stronę, siedem lub osiem razy i wystarczyło, by wskazywał godziny i minuty z dokładnością do 0,01 sekundy przez okres jednego tygodnia. Kiedy kończył się czas napędu trzeba było go uprzedzić i nakręcić zanim stanął, bo gdy stanął sprawa się komplikowała...
 prossoviana (on-line) - Historia pewnego zegara 


idź do góry powrót


23  listopada  sobota
24  listopada  niedziela
25  listopada  poniedziałek
26  listopada  wtorek
DŁUGOTERMINOWE:
NA SKRÓTY
  • prossoviana on-line

  • Rzeczpospolita Partyzancka 1944


  • PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
    strona redakcyjna
    regulamin serwisu
    zespół IKP
    dziennikarstwo obywatelskie
    legitymacje prasowe
    wiadomości redakcyjne
    logotypy
    patronat medialny
    archiwum
    reklama w IKP
    szczegóły
    ceny
    przyjaciele
    copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
    Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
    Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

    KONTAKT Z REDAKCJĄ
    KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ