facebook
Xiądz pleban i wikary w Proszowicach - odc. 1
    Dzisiaj jest sobota, 23 listopada 2024 r.   (328 dzień roku) ; imieniny:    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   struktura powiatu   |   nasze parafie   |   konkursy, projekty   |   prossoviana   |   zaduszki ZP   |   poszukujemy   |   okaż serce INNYM   |   różne RAS   |   porady, inf.   |   RAS-2   |   RAS-3   | 
 |   zapraszamy   | 
 on-line 
 |   monografie...   |   biografie...   |   albumy...   |   okazjonalne...   |   beletrystyka...   |   nasi twórcy   |   inne...   |   filmoteka   | 

serwis IKP / informacje / prossoviana / on-line / Xiądz pleban i wikary w Proszowicach / Xiądz pleban i wikary w Proszowicach - odc. 1
O G Ł O S Z E N I A


Xiądz pleban i wikary w Proszowicach - odc. 1

strona tytułowa wydawnictwa (fot. zbiory IKP)

Proszowice, 15-09-2018      Prezentowana w prossovainach książka "Xiądz pleban i wikary w Proszowicach" napisana przez Franciszka Borgiasza Piekarskiego przedstawia obraz parafii z początku XIX wieku (data wydania 1811). W tekście nie ma informacji o nazwiskach tytułowych bohaterów, jednak od 1810 roku naszym proboszczem był ks. Marcin Zawojowicz - przez 30 lat, wcześniej przez 12 lat był on tutaj wikariuszem, można więc przypuszczać, że jest przynajmniej jednym z bohaterów książki.

     Długo zastanawialiśmy się w Redakcji nad formą prezentacji wydawnictwa i zdecydowaliśmy się zachować język epoki. Jest to XIX wiek więc pisownia i ortografia, aż tak bardzo nie odbiegają od obecnej, jednak dla Waszej wygody przy pojawieniu się pierwszy raz jakiegoś słowa w nawiasach kwadratowych zapisaliśmy je w aktualnej wersji, lub tłumaczymy trudniejsze zwroty.

     Chciałbym podziękować Halinie Kuleszy za to, że wzięła główny ciężar redagowania tekstu oraz naszemu proboszczowi ks. dr Janowi Zwierzchowskiemu za pomoc przy tłumaczeniu niektórych zwrotów z łaciny.

Zapraszamy do ciekawej lektury:

Andrzej Solarz   

rysunek wprawdzie przedstawia nasz kościół po katastrofie budowlanej w maju 1824 roku, jednak jego bryła w opisywanych czasach musiała wyglądać właśnie tak (fot. pl.wikipedia.org + IKP)

odcinek 1

Quia multum refert juventutem moribus arcibus optimis, a teneris imbui, sit apud Ecclesiam quamlibet Schola - Provideat eam Parochus, ut tam Rector Scholae, quam Cantor, adolecentes, qui in scholadegunt, lobrie, honeste, quiete vivant.

Synod Piotrkowski pag. 119. Titt. De Scholaribus & Scholarum Magistris.

Jaśnie Wielmożny Panie

Jeszcze rok nie minął, a iuż [już] w czterech Departamentach nowo przybyłych, Prefektury Sprawiedliwości, nowy rzeczy porządek, handel, oświecenie, srzodki [środki] do wprowadzenia, i utrzymania rolnictwa, dzielnie i skutecznie przedsięwzięte, a czego wieki bały się naruszać, to iuż wykonane widzimy, i skutków rozporządzeń doznaiemy [doznajemy]. Dzięki Nayiaśnieyszemu [Najjaśniejszemu] Królowi Panu Miłościwemu, za tak wielką pieczołowitość każdy z Poddanych zanosi, lecz niemniéyszą [niemniejszą] wdzięczność i podziękowanie woli Jego Wykonywaczom [Wykonawcom] mieszkańcy powtarzaią [powtarzają]. Za nic chęci, kiedy nie są uskutecznione. Tobie Jaśnie Wielmożny Panie zaprowadzenie tak wcześnie Magistratur [zespół urzędów], które dzielnie nad Urządzeniem kraju i uszczęśliwieniem praw ią [ją] winniśmy.

Twoia [Twoja] pieczołowitość aż do ostatniej chaty Rolnika dosięga, a żebrak torbę i kij porzuca, bo o nim nawet pamiętałeś. Oświecenie ludu wiele godzin, iak [jak] ma bydź [być] w naykrótszym [najkrótszym] czasie uskutecznione zabiera. Pierwsze kraiu [kraju] osoby, utworzywszy towarzystwo gospodarczo - rolnicze, silnie, dzielnie, do dobra powszechnego przykładaią [przykładają] się, i przekonywaią [przekonują] wszystkich Obywateli, że zatrudnienie o kraiu, Jego pomyślności, pługa iest [jest] każdego Mieszkańca powinnością [najprawdopodobniej chodzi o to, że źródłem utrzymania większości Polaków jest rolnictwo]. Komu tedy Oyczyzna [Ojczyzna] więcey daie [daje], wiecey ma prawa domagania się. Żywi mnie, i dzieci moje, zaradza potrzebom, siły tedy ciała, i rozumu, dla wywdzięczenia się łożyć, rozumiem być moim obowiązkiem. Stan Duchowny, ma w ręku sumienie człowieka, oświecenie, przykład, który naywięcey [najwięcej] skutkuie [skutkuje]. Może nie iednemu [jednemu] z Duchownych, iuż Proiekt [Projekt], iakiem [jaki] ma być X [ks.] Pleban napisać przychodziło, lecz wolał to wykonać, iak pisać. Nie mały czas żyiąc [żyjąc], iakiego bym sobie chciał mieć we wsi X. Plebana, iakby się w dorodzoney Oyczyznie [Ojczyźnie] znaleść [znaleźć] powinienem, zbierałem, uważałem, i to napisałem. Tobie, Jaśnie Wielmożny Panie, który nad tak ważnym, i do szczęścia, oświecenia kraiowego [krajowego] należnym od dawna myślisz przedmiotem, małą pracę moię [moją], iako dług oyczyznie winny ofiaruię [ofiaruję]. Niechciey [Niechciej] tey [tej] śmiałości dla kraiu uczynioney, za złe poczytać, a iżeli [jeżeli] tylko nie zganisz do uskutecznienia dalszych zamiarów, ochoty dodasz Jaśnie Wielmożnego Pana Kraków. 1815.

Naynizszemu [Najniższemu] Słudze Piekarski


     Powołanie nasze jest służyć kościołowi, i z tego się utrzymywać, kościół iżeli [jeżeli] do pierwiastkowego poydziemy [pójdziemy] funduszu, albo z Dóbr Narodowych, albo prywatnych powstał, iakkolwiek początki iego były, zawsze do Narodu należy pod obowiązkiem, aby posiadacz w zamian pożytków ciężary do niego przywiązane naywierniey [najwierniej] wykonywał.

     Pleban Probostwo i z nim Parafią posiadający różnie może bydź [być] uważany. Jest on Obywatelem, Xiędzem [księdzem], Pasterzem, Nauczycielem i Oycem [Ojcem] Parafianów [Parafian]. My w naymnieyszey [najmniejszej] części do wypełnienia obowiązków pasterskich przyczyniamy, należemy [należymy] i z tego mamy utrzymywanie.

     Lecz pomyślmy, że iesteśmy mieszkańcami ziemi i parafii, a członkami kraiu, żyiemy z niego, odziewamy się, mieszkamy, a z czego? Ato [A to], albo z pożytków Narodowych, albo szczególnych datków partykularnych, żyiemy tedy z publiczności, bo nie orząc, ani siejąc, Opatrzność Naywyższa [Najwyższa], iak wróblami, albo kwiatem polnym zawiaduie [zarządza].

     Intrata [zysk, korzyść] nasza naywiększa [największa] iest z płaczu, narzekania i smutku, a chociaż ostatni grosz bierzemy, zdaie nam się, że to prawdziwa ofiara, i powinność. Spytajmy się teraz sami siebie, iaką się też wzajemnością kraiowi wypłacamy, i iak do dobra pomagamy!

     Nauka czytania, pisania, tylko na niezgrabnym i niewyrozumiałym śpiewaniu się kończy, i nikt z niey [niej] nie korzysta? To wszystko i ieszcze więcej, czego ia nie poymuję [pojmuję] zważywszy, chciałbym Kolegom moim Ich obowiązki iakie pełnione widziałem przedstawić i do wykonania wszystkich wezwać. Wszak my naybliżsi [najbliżsi] Ołtarza, naybliżej Nauk Religii słuchamy, czytamy, i śpiewamy, a miedzy temi [tymi] jest nieodzowna prawda, że Wiara bez uczynków martwą iest.

     Otóż Koledzy, przedstawię wam za przykład X. Plebana i Organistę w Proszowicach z opisania takiego, co robić, i kiedy, stosować [stosować] będziecie, a zachowuiąc [zachowując] przepisy bardzo wiele dla dobra kraiu, [kraju] osobliwie oświecenia ludu wieyskiego przyczynicie się. [Miejcie]Mieycie cierpliwość.


     Sławne Miasto nie ludnością, ani murowaniami, [zabudowaniami] lecz Seymikami [Sejmikami] Narodu Polskiego Proszowice, ma piękny, obszerny, murowany Kościół, i fundusz niemały, Kiedy za moiey [mojej] pamięci X. Pleban nastał, wiele było nieprzyzwoitości, brudno wszędy, i żadnego nie było porządku. Pierwsze tedy Jego było zatrudnienie o Domie [Domu] Bożym pomyśleć.

     Zaraz po Instytucyi, [instytucja, objęcie urzędu] spisaniem inwentarza całego, i mnie do pomocy, tudzież Wóyta [wójta] mieyscowego [miejscowego] dobrawszy zatrudnił się, naymniejszą [najmniejszą] rzecz zapisał, wagę, wartość ile możności dodaiąc [dodając]. Apparaty iżeli, które popsute, albo zdarte, albo zleżałe oddzielił i swoim kosztem ponaprawiać kazał. Tak urządziwszy Zakrystyą [Zakrystię], szafy w niey brakuiące [brakujące], Futerały, Skrzynie, Zamki, podorabiać kazał, zgoła, co tylko brakowało, wszystko sporządził, i tak on sam, Wóyt mieyscowy [miejscowy], i Organista, obydwa Exemplarze [egzemplarze] Inwentarza, dla wiadomości podpisali, i Exemplarz ieden [jeden] w Zakrystyi dla bezpieczeństwa zamknął, klucz Wóytowi oddając, drugi zaś u siebie oprawiony zatrzymał. Coby [żeby, aby] jeszcze sprawić do Kościoła należało, to oddzielnie wypisał.

     Mury gdziekolwiek narysowane, albo nadwerężone, osobliwie koło fundamentów i koło wielkich drzwi poprawić, iako i obmurowanie nakazał. A że to znacznego wymagało kosztu, któremu sam wystarczyć nie mógł, przykładem zacnych Parafianów do dania pomocy zachęcił, i w krótce [wkrótce] Fabryka ukończona była, tym bardziey kiedy Parafianie troski i ochotę X. Plebana widzieli.

     Posadzka, Ławki, Kaplice, Ołtarze, nieuszły [nie uszły] Jego troskliwości, wszystko do porządku przyprowadził, o urządzeniu nawet Kośnicy [kostnica], które pospolicie są bez dachów, iako i obsadzenia Lipami i Topolami Włoskiemi, w około [wokół] kościoła nie zapomniał.


     Ten podług zwyczaiu [zwyczaju] w Polu był zrobiony. Lecz wstyd pisać, a tym bardziey widzieć, że bogaci dziedzice, za życia w murowanych Pałacach, domach, między meblami, gronem dzieci, Przyiaciół [przyjaciół], Służących otoczeni, wszyscy na skinienia wykonywanie czekają, w Polu, ani oparkanionym [ogrodzenie], ani rowem obwiedzionym, ani drzewami obsadzonemi [obsadzonymi], przy figurze spoczywali. Nieraz na to X. Pleban narzekał, lecz sposobu zaradzenia nie miał, przecie do tego nakoniec [w końcu] przychodził, że cały cmentarz, głębokim rowem w około [wokół] otoczony był, słupy wymurowane i przy nich wrota zamknięte dane, drzewami corocznie sadzonemi zaciemnione, a Parafianów, do ugaienia [ozdobienia] mieysca [miejsca] drzewami, gdzie ich oycowie [ojcowie], matki, dzieci, przyiaciele [przyjaciele] spoczywają zachęcił, tak, że teraz podwóyna straż, z rowu i drzew, to na Wale, to na brzegu rowu, to w rowie zasadzonych przyyścia [przyjścia] każdemu broni. Pastuchy nawet na Wiosnę z nauki X. Plebana korzystając, na wyścigi pestki różne, drzewka małe sadzą, odległość iednakową [jednakową] zachowując, zgoła lat kilkanaście minęło, a z cmentarza mały lasek powstał.


     Od wieków trwaiący [trwający] zwyczay [zwyczaj], a Religią ieszcze upoważniony trudno bardzo i niepodobna odmieni. Umarłego, prosto na cmentarz wynosić zdało się rzeczą nieprzyzwoitą. X. Pleban chciał temu zaradzić, i powoli materyał [materiał] przysposabiał, a zacni Parafianie w tym wielką byli pomocą.

     Gdy już wszystko przygotowano, zabrał się do wymurowania na cmentarzu w środku Kaplicy i Ołtarza, na złożenie umarłych i odprawienie Nabożeństwa, a w dwóch latach już stanęła. Parafianie, co mogli złożyli się, ieden Ołtarz, drugi malowanie, trzeci dach, tarcice, podłoga, Ślusarza, Cieślę, wzięli na siebie, a ia [ja] miałem ukontentowanie, iż Pan Bóg chęciom moim pobłogosławił.


     Zostawiwszy X. Pleban Bractwa iakie zastał, chciał nowe miłosierdzia urządzić, a że do tego prawa nie miał, na Naukach, Kazaniach, prywatnie u siebie wzywał litości, i miłosierdzia Parafianów [Parafian] bogatszych, sam od siebie zaczynając, bo chciał Naukę Prawodawcy Religii i Apostołów, którzy co nauczali i wykonywali, nie faryzeuszów, co gadali, a sami nie robili, naśladować.

     Żeby zaś wszystkiego uiść pdeyzrenia [ujść podejrzenia], i szafunek [zarządzanie, kierowanie], Kassyerem [skarbnik, kasjer] obrał Mieszczanina z maiątku [majątku] i z uczciwości znanego, któremu drugi za Pisarza był dodany, sam zaś X. Pleban miał nad wydatkami i przychodem dozór, i klucz ieden do Kassy [np. skrzynka do przechowywania pieniędzy]. Co Kwartał obrachowano stan kassy, i podpisywano, a na Ambonie ogłoszono.

     Niewiele potrzeba było używać X. Plebanowi wymowy, Parafianie na proiekt [projekt] przystali, podług możności, co każdy mógł, to dał, a z tego Ubóstwo iedynie do Parafii należące utrzymywane było.


     Napatrzyłem się Koledzy z wami po odpustach bywając, iak Szpitale często, ani okien, ani drzwi, ani dachu niemiały, [nie miały] można było w Angielskim Ogrodzie iak doskonałą ruinę postawić.

     Nie miał tey [tej] maxymy [maksymy] X. Pleban, że do niego ubodzy, ani Szpital nienależny pamiętał na słowa: Tibi derelictus est pauper, orphano, tu eris adjutor. [Dla ciebie ten obok to biedny sierota, jemu będziesz pomagał.] Co dzień słyszał w sercu swoim powtarzane te słowa, i miał naywiększe ukontentowanie to przykazanie dla wszystkich ludzi, a ty, bardziey Pasterzów napisane codziennie wykonywać.

     A że zawiadywanie [zarządzanie czymś] funduszami Religii, iżeli do wielu osób, a zatym [zatem] w szczególności do żadnej nienależy [nie należy], i nikt się szczerze zaiąc [zająć], ulżeniem nędzy człowieka, który mu w niczym nie odwdzięczy niechce, [nie chce] sam ile mógł, poprawieniem Szpitala zatrudnił się, resztę to Rzemieśnicy pracę w Jałmużnie ofiarując, to Parafianie Materyałów [materiałów] i ludzi dodaiąc, w krótce [wkrótce] Szpital w stanie naypięknieyszym [najpękniejszym] zobaczyli. A że iak mówią grosz ieden [jeden] sto strzeże, zawiaduiącemu Kassą miłosierdzia dozór oddał Szpitala i wewnętrzny porządek, a X. Pleban w miesiąc kilka razy bywać nie lenił się.

cdn.

Franciszek Borgiasz Piekarski   



idź do góry powrót


23  listopada  sobota
24  listopada  niedziela
25  listopada  poniedziałek
26  listopada  wtorek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ