facebook
Xiądz pleban i wikary w Proszowicach - odc. 4
    Dzisiaj jest sobota, 23 listopada 2024 r.   (328 dzień roku) ; imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   struktura powiatu   |   nasze parafie   |   konkursy, projekty   |   prossoviana   |   zaduszki ZP   |   poszukujemy   |   okaż serce INNYM   |   różne RAS   |   porady, inf.   |   RAS-2   |   RAS-3   | 
 |   zapraszamy   | 
 on-line 
 |   monografie...   |   biografie...   |   albumy...   |   okazjonalne...   |   beletrystyka...   |   nasi twórcy   |   inne...   |   filmoteka   | 

serwis IKP / informacje / prossoviana / on-line / Xiądz pleban i wikary w Proszowicach / Xiądz pleban i wikary w Proszowicach - odc. 4
O G Ł O S Z E N I A


Xiądz pleban i wikary w Proszowicach - odc. 4


Proszowice, 3-10-2018

     Chciałbym podziękować Halinie Kuleszy za to, że wzięła główny ciężar redagowania tekstu oraz naszemu proboszczowi ks. dr Janowi Zwierzchowskiemu za pomoc przy tłumaczeniu niektórych zwrotów z łaciny.

Zapraszamy do ciekawej lektury:

Andrzej Solarz   

kościół w Proszowicach - rysował z natury Szatkowski - kolorowany (źródło: wankosmos.pl)

odcinek 4



     X. Pleban ściśle bardzo powołaniu i obowiązkom zadosyć [zadość] czynił, wiedział, że prowenta na trzy części prawo kanonicze i świeckie podziela.
  1. Na utrzymanie osoby i gospodarstwa
  2. Kościoła
  3. Ubogich.
     Stosownie do tej reguły, która i na sumieniu każdego Xiędza i Plebana obowięzuje [obowiązuje], Prowenta podzielił, lecz nie wprzód, aż po wyżey wspomniane budowania, poprawienie Kościoła, Szpitala, i swoiego domu pokończył. To iak miał ukończone z każdego Prowentu odtrąciwszy wydatki konieczne bo w iego domu zbytku żadnego nie było, dwa grosze osobno chował, a uzbierawszy iaką kwotę, gdy iuż żadnego poprawienia Kościoł niewymagał, ubogim rozdawał, a szczególniey takim, co ich nędza gniecie, a żebrać się wstydzą.

     Oprócz tego każdego tygodnia w dzień pewny ubodzy mieyscowi schodzili się, i pewni byli iałmużny. Nie wydawał wszystkiego, i zawsze iakaś kwota w zapasie była, aby w przypadku albo ognia i pogorzeliska, albo gradobicia, albo zarazy na bydło lub innego w Parafii wypadku, mógł zaraz biednego, nędznego zaratować.

     Ręka iego i kieszeń, nigdy dla biednego zamknięta nie była powtarzał w Kościele słowa Prawodawcy "Błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią". A któryż człowiek miłosierdzia od Boga nie potrzebuje, a uskuteczniał w domu. Przykładem i mową Parafianie zachęceni, też same pełnili cnoty, bo czemże się człowiek każdy po śmierci przed Stwórcą popisze, ieżelinie dobremi uczynkami? Wszystko umieraiąc opuszczamy, skarb litości, miłosierdzia, który niepruchnieie, zawsze zostanie.

     X. Pleban cnoty wymienione umiał w Kościele w słuchacza wmawiać, zapowiadał, że kochać Boga nie możemy, ieżeli bliźniego nienawidzim, a Parafianie poymuiąc naukę z ochotą wykonywali. Nieumiem ia tego Kolegom opowiedzieć, będźcie w Kościele, a zapewne wychodząc z Kościoła ubogich w Babieńcu [kruchta, przedsionek kościelny, przeznaczona dla kobiet] stoiących obdażycie [obdarzycie] zwyczainey wymówki: nie mam drobnych, nie dodaiąc.

     Często podobieństwa dawał, że przyiaciel, sąsiad, krewny, w czasie chociaż nieproszony a ratuiący, bez Procentu Kapitału pożyczaiący, wart zawsze wdzięczności i podziękowania. Pan Bóg, maiąc i daiąc wszystko ludziom, inszego nie potrzebuie [potrzebuje], ale bliźniego zostawił, aby iego kochaiąc, mógł sobie człowiek Niebo skarbić, Teraz zobaczmy iak my to prawo wykonywamy. Pan maiący dziesięć tysięcy Intraty, ma ią od Najwyższego, chociażby tedy ubogim co rok Procent 500 zł. pol. dawał, nie nadto a daiesz? [dajesz]. żebrać roczny dla ubogich wydatek, a może i 10 zł. pol. nieuczyni. I owszem zdarzyło mi się doświadczać, że Panowie naymniey ubogich wspomagali, od małego, co iest niedostatek niewiedząc, nieznaiąc go.

     Gdyby tedy bogacze, niemowię Procent po 5 [?] ale po 1. 2. 3. 4. od Intraty corcocznie dla ubogich wydawali, mieliby skarb w Niebie, i wdzięczność na ziemi. Ile razy w Kościele o miłości bliźniego mówić zaczął zawsze na Historyi [historii] Łazarza, któremu z stołu bogacza odrobin dać niechciano kończył, iaka potym [potem] nagroda iednego i drugiego spotkała, każdemu w Biblii czytać wolno.


     Trafić się może choroba, przypadek, gradobicie, ogień, roztropność każe iakąś zachować kwotę, boć i w Ewangelii czytamy, że Apostołowie zapas żywności i pieniędzy miewali. Lecz zapas X. Plebana roczney Intraty nieprzechodził miał z doświadczenia, że rzadko maiątek Xięży do dzieciców Testamentowych przechodzi, miał ubogich krewnych, tych w miarę potrzeby zasilał i dawał, lecz gdy iakąś utratę postrzegał. Zaraz łaski umykał.

     Zawczasu Testament napisał, i ten co rok poprawiał, co się komu miało dostać wyrażając, A chociaż biorąc Plebanią, żadnego Inwentarza niezastał [nie zastał], ani sprzętów rolniczych, przecię to, w naylepszym stanie w miarę potrzeby, do tego, Wyżywienie bydła i ludzi dołączaiąc zostawił, o pewney nawet kwicie, do bractwa miłosierdzia, ubogieh, dla Kościoła nie zapomniał, Często mawiał, iż każdy Pleban, iest tylko szafarzem, a dobry szafarz, nigdy pustey nie zostawia spiżarni.


     Między istotnemi potrzebami do stanu X. Plebana należącemi liczył Bibliotekę, małą ale z dobrych książek złożoną. Miał na nię mały murowany sklepik szafy w około za szkłem porobione, co rok pewną liczbę dokupował. A że X, Pleban każdy iest obywatelem do towarzystwa należącym, starał się, nie tylko do powołania swego, ale i świeckiego mieć Xsiążki.

     Tak miał wiela Historyków Polskich i starodawnych Poetów, Dzieła Krasickiego, Zbiór P. Mostowskiego wydany. Kaznodzieiów, iako to Kalińśkiego, Karpowicza, de la Rosch, Massyllona, Bossueta, Skargi, życia Świętych przez tegoż. Oyców SS. Tłomaczenia Pisma S. Różne Katechizmy. Starał się mieć wszystkie prawa w kraiu obwieszczone, aby ie Parafianom mógł tłumaczyć [tłumaczyć], a osobliwie kryminalne, z którego co Niedziela iaki rozdział przeczytał. Na końcu miał i Xiążki leczenia bydła i gospodarskie, a co widział, do naszego kraiu stosowne, to doświadczał i doświadczywszy Parafianom obwieszczał. A że po swoim poprzedniku, oprócz kilku starych Rubryceli [Dyrektorium, wydawnictwo w Kościele katolickim, zazwyczaj jako rocznik, zawierające szczegółowy opis obchodów w roku liturgicznym], nie zastał, całą swoią Bibliotekę, którą pospolicie sukcessorowie marnuią, prawem własności nazawsze [na zawsze] Kościołowi zapisał, i pod Regestrem [spis, rejestr], z obowiązkiem, aby X. Pleban następujący za Procent od wartości Biblioteki po 5 f: wynoszący Xiążek coroczne dokupywał.

     Prawda, że do stanu duchownego w Seminaryum potrzebne daią światło, i obowiązki opowiadają , lecz to się po Prymicyach [Prymicjach] pospolicie zapomina, a nie maiąc funduszu na skupowanie Xiążek, i w Plebanii nie znayduiąc, skądże nauka ma bydź, albo do kazania przygotowanie? Jak tłómaczyć [tłumaczyć] Ewangelię, Listy SS. Apostołów, niemaiąc Homilii wyłożonych? Na czym czas zimowy, letni, w samotności strawić, iak można bydź ludu wieyskiego nauczycielem, gdy X. Plebanowi na nauce do obowiązków wypełnienia brakuie? Cała Parafia iego pieczołowitości staraniu, oświeceniu poruczoną, on ią paść naukami zdrowemi, a które Religa nakazuie pod obowiązkiem straszney za każdego Parafianina stwórcy odpowiedzi winien; on za to wystąpki, [występki] którym albo mógł przeszkodzić, albo wystawiając szkaradność obrzydzić, odwrócić, przesądy o złodzieystwie, co prawie w każdey wsi panuią, wykorzenić, oświecić, Bogu odpowie. Niech zważą X. Plebani, mawiał często do mnie X. Proboszcz Urzędników Świeckich, ci swoich godzin powołania, przepisów pilnuią, od przełożonych do wykonywania powinności znagleni bywaią, a niekiedy i za opuszczenie z osoby, majątku od powiadają.

     Wyższe władze znowu od przełożonych rachunku przełożeństwa żądaią, a tak łańcuch iednostayney [jednostajnej] pracy, czuyności [czujności] na wszystko wypełnieniu obowiązków stanu i powołania zawiezuje się [zawiązuje]. Wiadomo, że Urzędnicy świeccy, oprócz gotowych pieniędzy, żadnego mieszkania, żywienia nie maią, ledwie wyżywić się mogą, interesa [interesy], sprawy] nawet domowe dla służby porzucają [porzucają], a przecię [przecież] powinnościom zadość czynią. Przeciwnie X. Pleban ma pewne utrzymanie, żywność, mieszkanie, i codzienną prawie, bez dołożenia się intratę iakiey żeby staranności, wynadgradzaiąc [wynagradzając] Prewenta corocznie pobierane do wykonania swego powołania używać powinien.

     Czyliby lud kraiowy tak iak iest był nieoświecony. Od roku 1000. 811 lat miia [mija], iak Religia do kraiu wprowadzona, a przecię bydź w Kościele na wsi, co tyłem do ołtarza stoi, a pod czas [podczas] kazania śpi, albo ziewa, pacierza, Katechizmu nie umie, fraszka o młodych, lecz się to i starym trafia, komuż to przypisać, kto Bogu i Narodowi ma odpowiadać.

     Xża. [księża] Dziekani, albo są przełożeni, albo nie, ieżeli pierwsze powinni co miesiąz Raporta o swoim obwodzie dawać, a Konsystorz [tutaj zbiór doradców biskupa, pomagających mu w sprawach administracyjnych, sądowniczych (konsystorz biskupi)], o czym maią donosić nakazać, i formularz wydać. Urzędnicy świeccy, co miesiąć, kwartał, rocznie z czynnbosci swoich daią przełożonym usprawiedliwienie, chociaż wolno się stronom o krzywdę albo zwłokę skarżyć, w Hierarchii duchowney, przynaymniey Zwierzchność, nieustający czuwać powinna, bo widzimy, że Rząd kraiu na podległości, i dozorze zależy, kto ma w ręku Narodowe oświecenie, obyczayność, sumienia lękliwość, i iego ku dobremu skierowanie, komu oddana iest nauka o miłości oyczyzny, i dla niey obowiązkach, ten zapewne nayważnieyszą czyni w Narodzie posługę, lecz za to, czyli to wszystko w czasie, i iak należy wykonywa. Przełożeni, pod wielką odpowiedzialnością doyżeć [dojrzeć, zauważyć] maią.

     Wizyta w lat kilkanaście JW. Pasterza nieuspokaia troskliwości, i błędom niezapobiega [nie zapobiega], bo S. Piotr, zawsze czuwać w każdym czasie nakazuie. Lecz nieskończyłbym [nie skończyłbym] gdybym tu wszystkie rozmowy które często powtarzał X. Pleban chciał wypisać gadał to śmiało, i zwykłą otwartością, ani się bał, kogo prawdą obrazić, bo osób niemianował, a iak życzył Narodowi i Kościołowi świętemu z przekonaniem mówił.


     Do prowentów X. Plebana dziesięcina należała. Wiadomo że ieszcze za czasu Kazimierza Wielkiego o nię [nią] kłócono się. Dotąd Xiądz żył spokoynie, i w Konsystorzu i nim zapomniano, dopóki się o dziesięcinę wytyczną nieupominał [nie upominał] z tego niesłychane kłótnie, zatargi, zgorszenia w Parafii powstały, i surowo w obyczaje Xiędza wchodzono. Zagodzony [zgodzony, załatwiony ugodowo] o dziesięcinę interes, wszystkie zdrożności pokrył, i sprawy popieranie ustało, i konsystorz miał spokoyność. Nie tak myślał X. Pleban.

     Na utrzymanie praw kościelnych przysięgając, zawsze ich bronił, lecz w mocy iego exekucya [wykonanie, wypełnienie] zostawiona, tę nayłagodniey [najłagodniej] wykonywał. Nauczać w Kościele (mawiał często) miłości bliźniego, miłosierdzia, litości obowiązków dopomagania ieden drugiemu, a po południu w polu w wybieraniu dziesięciny bydź nieużytecznym, nielitościwym, i czym więcy...

      Snopek, głodem, potem czoła całey familii skropiony, i to naylepszy nie pracując, wybierać, zatykać uszy na proźbę [prośbę], albo, żeby iey [jej] niesłyszeć [nie słyszeć] obcym wytykaczom sprzedawać, ani z człowieka czułością, ani Religią, ani charakterem Kapłana, Pasterza, a na końcu Obywatela kraiu niezgadza się. Nie miał X. Pleban zatargów z każdą wsią dopóki żyć będzie na osep [podatek feudalny płacony w zbożu; osyp] w ziarnie, cokolwiek pieniędzy ugodził się, i spokoyność, szacunek, miłość u Parafianów zyskał.

     Co więcey będąc Dziekanem wszelkiego starania dokładał, i aby wszyscy o dziesięciny popobili układy doradzał, i można powiedzieć, iż mu się ten projekt wcale udał. Chociaż interes, o dziesięcinę, żadneyby [żadnej by] Komissyi na Xięży w Dekanacie iego mieszkających niesprowadził [nie sprowadził].


     Utrzymywanie w kraiu pasieki, która tak mało kosztuie, wielkieby pożytki zgromadziło, bo daymy że Kościołów w kraiu będzie 1000, w każdey Plebanii pni 10. Uczyni rocznie 10000, iakaby znaczna summa za woski i miody w kraiu pozostała, a która za granicę wychodzi, kładźmy z ula po dwa fonty wosku, będzie fontów 20000, a miodu 10000, jakiby [jaki by] był w kraiu pożytek.

     X. Pleban miał gust i zwyczay osobliwszy, takie kategorye gospodarstwa mieć u siebie, które w kraiu rzadkie, albo zaniedbane były. Pierwszego zaraz roku nastania, kilka pniaków [ule robione z pni drzewa] kupił, pszczolnik [pasiekę] zrobił, ogrodził, drzewami nayprzód koło parchanu [parkan - ogrodzenie] leszczyzną, potem agrestem, na końcu wiśniami, czereśniami, karłami, morelami, brzoskwiniami obsadził, dał należyte zamknięcie. Ule tak nazwane Magazynowe zaprowadził, i iak się ma pasiecznik obchodzić nauczał, a będącym u siebie gościom, w małych wzorach różne gatunki ulów pokazywał, i do czynienia doświadczeń, zachęcał. Xiążkę nawet o pszczelnictwie z Niemieckiego na Polski ięzyk przetłumaczył [przetłumaczył], i iuż do tego przyszedł gospodarstwa, że w Kościele ofiara się pali, a wino i miód na stole zastępuie.

Zobacz w Xiążce Przyiaciel gospodarzy i ogrodników w Wrocławiu 1807. Kar. 96. Tablicę IV. Fig. 1.2.3.4.5.

cdn.

Franciszek Borgiasz Piekarski   



idź do góry powrót


23  listopada  sobota
24  listopada  niedziela
25  listopada  poniedziałek
26  listopada  wtorek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ