Piątkowe, historyczne popołudnie w Proszowicach... odc. 2/1
|
(źródło: UGiM Proszowice) |
Proszowice, 8-03-2023
W piątek, 3 marca w sali widowiskowej proszowickiego Centrum Kultury i Wypoczynku odbyła się Sesja historyczna poświęcona niektórym ważnym wydarzeniom w naszym regionie. Historycy i pasjonaci historii zaprezentowali licznie zebranej publiczności wiele ciekawych informacji.
Ciekawy wykład wygłosiła Sylwia Dziuba, Muzeum Ziemi Miechowskiej. Poniżej część pierwsza:
Andrzej Solarz
|
broszka z sercem, kotwicą i krzyżem (symbole Wiary, Nadziei i Miłości), pamiątka po rodzinie Lepiarczyków, II poł. XIX w. (ze zbiorów Włodzimierza Barczyńskiego) |
Krynoliną i krzyżykiem. Kobieca odsłona powstania styczniowego cz. I Sylwia Dziuba
|
Leokadia Dąmbska (ze zbiorów Marii Osuchowskiej -Marcelletti) |
O! nie żartujcie z nią, z tą polską kobietą! Ona prawdziwie niebezpieczna
Nikołaj Berg, rosyjski dziennikarz i publicysta
Lata 60 XIX wieku to czas, gdy rola polskiej kobiety stała się niezastąpiona i fundamentalna w kształtowaniu postaw i świadomości narodowej oraz w kształtowaniu ducha patriotycznego.
Podczas przygotowań do powstania i trwania samych walk narodowowyzwoleńczych - kobiety, po raz pierwszy w historii na tak wielką skalę zaangażowały się w działania niepodległościowe. Włączyły się w każdy niemal rodzaj walki ze znienawidzonym zaborcą. Działały na trzech płaszczyznach: rozbudowy świadomości narodowej, rozwoju organizacji niosących pomoc dla ofiar prześladowań carskich oraz uczestniczyły aktywnie w budowie zrębów tajnego państwa polskiego.
To kobieta - poetka Maria Ilnicka - była autorką Manifestu Tymczasowego Rządu Narodowego z 22 stycznia 1863 roku, który ogłaszał wybuch powstania styczniowego. Jeszcze przed wybuchem powstania, na początku lat 60. XIX wieku kobiety polskie aktywnie uczestniczyły w demonstracjach, prowadziły działalność konspiracyjną, dobrowolnie oddały swoją biżuterię na potrzeby sprawy polskiej. Podczas prowadzonych walk nie zawahały się wstąpić do oddziałów powstańczych i ramię w ramię z mężczyznami walczyć z bronią w ręku. Ponadto, działalność kobiet polskich, poza aktywnym włączeniem się do powstania, skoncentrowała się także na dwóch ważnych kwestiach jakimi były: zorganizowanie zaplecza medycznego dla walczących a także pomoc dla represjonowanych, uwięzionych czy zesłanych oraz dla ich rodzin, a później dla wdów i sierot po poległych powstańcach.
[...] póki łańcuch niewoli karki wolnych krwawi,
niech czarna suknia Polki świadczy wobec świata
o najstraszniejszym gwałcie zbrodniczych bezprawi [...]
Maria Ilnicka "Do sióstr moich"
Nie bez powodu symbolem zrywu styczniowego, poza powstańczą dwururką - jest element kobiecej garderoby - czarna sukienka, znana wówczas powszechnie nie tylko na ziemiach polskich, ale w całej Europie.
Z inspiracji polskiej młodzieży rok 1860 - jako 30 rocznica wybuchu powstania listopadowego - miał stać się rokiem żałoby narodowej. Żałoba ta miała polegać na wyrzeczeniu się hucznych zabaw tanecznych, co w kontekście zbliżającego się karnawału wiązało się z odwołaniem zaplanowanych balów. Jednocześnie bojkotowane były przez patriotów te spotkania taneczne, które zdecydowano się zorganizować.
|
rekonstrukcja sukni z okresu żałoby narodowej (Muzeum Ziemi Miechowskiej) |
W okresie zaborów Polacy wielokrotnie i w różny sposób manifestowali swoje oddanie sprawie narodowego wyzwolenia. Jednym ze sposobów wyrażania patriotyzmu była moda. Apogeum wykorzystania mody jako narzędzia biernego oporu przypadło właśnie na lata przed wybuchem powstania styczniowego.
Bardzo szybko z powszechnego widoku zniknęła kolorowa strojna garderoba, nieprzystająca do powagi sytuacji w kraju, kiedy Rosjanie krwawo tłumili manifestacje niepodległościowe. Ulice zapełniły się mieszkańcami ubranymi demonstracyjnie w jedyny obowiązujący odtąd kolor - czerń. Kobiety założyły czarne suknie bez ozdób, wysoko zabudowane i zapięte pod szyją, z obszernymi rękawami. Mogły być one ozdobione wyłącznie białymi kołnierzykami i mankietami - co symbolizowało wolność. Także kobiece kapelusze dekorowane były wyłącznie kwiatami żałobnymi w kolorystyce czerni i szarości. Czarna sukienka towarzyszyła odtąd kobietom dzień po dniu, niektóre z dam zakładały ją nawet na własny ślub.
[...] w czarnej gładkiej sukni, z czarnym łańcuszkiem przypominającym ogniwa kajdan, przemieniła się w przywódczynię duchową tylu milionów kobiet we wszystkich ziemiach Rzeczypospolitej, wyrażając surową swą szatą, że nie czas na stroje i radość, gdy ojczyzna w niewoli. I tak powstał ni to zakon, ni to wojsko krzyżowe kobiet polskich [...] - pisała Maria Bruchnalska.
Władze rosyjskie, przez jakiś czas nie reagowały na ostentacyjnie przywdzianą przez Polki żałobę narodową, jednak i ona nie uszła w końcu ich uwadze. Dnia 12 kwietnia 1861 roku wojenny generał-gubernator warszawski Fiodor Paniutin zakazał noszenia oznak patriotycznych, strojów narodowych i żałoby. Na ulicach pojawili się carscy agenci, którzy specjalnymi hakami rozrywali krynoliny żałobnych sukni.
Zakaz noszenia czarnych sukien powtórzono podczas trwającego powstania. 16 października 1863 r. w Kurierze Warszawskim wydrukowano ukaz warszawskiego oberpolicmajstra, generała Lewszyna: Pozwala się nosić ubranie żałobne tylko tym kobietom, które noszą takowe po śmierci ojca, matki lub męża, lecz z tym zastrzeżeniem, aby takie kobiety do 29 października (10 listopada) r[oku] b[ieżą- cego] wyjednały na to bilety od oberpolicmajstra i nosiły takowe przy sobie.
Tym samym władze rosyjskie formalnie nadały zwykłej sukni wymiar oręża i podniosły jej znaczenie. Wówczas kobiety z uporem noszące czarne stroje narażone były na karę grzywny i więzienia. Niezrażone tym zmieniły kolor sukien na szary a później na brązowy. Wszystkie te demonstracyjne działania kobiet polskich ukazywały ich sprzeciw dla władzy oraz poparcie dla ruchu niepodległościowego. Echa żałoby narodowej dotarły do całej Europy, w geście solidarności wiele kobiet w krajach zachodnich również nosiło czarne suknie, a sprawa polska była w centrum zainteresowań opinii publicznej. Polki swym demonstracyjnym ubieraniem czerni zwróciły uwagę Angielek, Francuzek, Szwedek, Włoszek a nawet Hiszpanek, które nosiły ozdoby z czarnych dżetów, nazywając je polskimi łzami.
[...] Z wiarą w przyszłość, na swém łonie
Czarny krzyżyk noś! [...]
Brunon Bielawski "Czarny krzyżyk"
Innym symbolem oporu wobec władzy była czarna biżuteria. Polskie kobiety zdjęły złote i srebrne kosztowności i przekazały je na rzecz Rady Narodowej, aby zakupiona została za nie broń i wyposażenie dla organizujących się powstańców. Zamiast drogocennej biżuterii nosiły patriotyczne dodatki wykonane z lawy wulkanicznej, rogu, czarno oksydowanego srebra niskiej próby i metalu, hebanu, ebonitu czy czarnego dębu. Biżuteria patriotyczna korzystała z symboliki i skojarzeń, w prosty sposób była manifestacją pragnienia wolności. Dostępdo takiej biżuterii miał być powszechny a jej symbolika łatwo rozpoznawalna.
|
|
drewniany krzyż oprawiony w mosiądz, z palmą męczeńską, koroną cierniową i pięcioma krzyżykami (symbole ran Chrystusa), II poł. XIX w. (ze zbiorów Włodzimierza Barczyńskiego) |
żałobne korale drewniane, II poł. XIX w. (ze zbiorów Włodzimierza Barczyńskiego) |
Najczęściej spotykane wzory to metalowe krzyżyki żałobne upamiętniające warszawskie manifestacje patriotyczne z lutego 1861 roku. Na krzyżach zamiast pasyjki umieszczano orła polskiego w koronie, a na ramionach grawerowano napisy patriotyczne np. Boże zbaw Polskę. Ponadto krzyżyki w miejscu przecięcia belek miały cierniowe korony, z sercem i kotwicą - czyli Wiarą, Nadzieją i Miłością. Symbolizowały one cierpienie narodu polskiego i zarazem ufność w odrodzenie się niepodległego kraju. Pojawiły się także brosze i kolczyki, gdzie łączono emblematy narodowe z religijnymi. Kobiety nosiły też krzyżyki z orzełkiem i medaliki z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Najbardziej uniwersalną ozdobą był prosty naszyjnik stylizowany na łańcuch więzienny. Symbolizować miał Ojczyznę zakutą w kajdany, a także niewolę narzuconą polskiemu narodowi. Bardzo popularne były drewniane korale noszone przez kobiety niczym zawiązany na szyi sznur. Ponadto, kobiety zaczęły nosić obrączki ślubne na prawej dłoni, co wówczas było oznaką wdowieństwa.
[...] Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
Ojczyznę, wolność racz nam zwrócić, Panie [...]
Alojzy Feliński, Hymn, "Gazeta Warszawska", nr 58, Warszawa 20 VII 1816
Polskie społeczeństwo rozpoczęło równolegle także przedziwną walkę z caratem polegającą na masowym odprawianiu nabożeństw patriotycznych i demonstrowaniu religijności. Ogromną rzeszę uczestników tych wydarzeń stanowiły kobiety. One również kolejno zamawiały nabożeństwa za pomyślność kraju, skutkowało to dziesiątkami zorganizowanych spotkań, o których zawiadamiano na specjalnie drukowanych zaproszeniach.
Znana obecnie pieśń religijna "Boże, coś Polskę" została napisana jako "Pieśń narodowa za pomyślność Króla" i była hymnem pochwalnym ku czci cara Aleksandra I, będącego jednocześnie Królem Polski. W 30. rocznicę wybuchu powstania listopadowego - 29 listopada 1860 r. - po raz pierwszy zaśpiewano ją w Warszawie w zmienionej wersji. Słowa refrenu brzmiącego odtąd: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę, wolność racz nam zwrócić, Panie śpiewano na wszystkich manifestacjach i nabożeństwach na terenie całego zaboru rosyjskiego. Publiczne śpiewanie pieśni religijnych oraz Mazurka Dąbrowskiego było działaniem ryzykownym, podlegającym karom pieniężnym i nie tylko. Skutkiem tej swoistej wojny modlitewno-żałobnej były nakładane grzywny, aresztowania i prześladowania uczestniczek spotkań religijnych.
cdn.
opracowanie: Sylwia Dziuba
|