facebook
Jednak nie w Dalewicach...
    Dzisiaj jest sobota, 23 listopada 2024 r.   (328 dzień roku) ; imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   ludzie ZP   |   miejsca, obiekty itp.   |   felietony, opracowania   |   kącik twórców   |   miejscowości ZP   |   ulice Proszowic   |   pożółkłe łamy...   |   RP 1944   | 
 |   artykuły dodane ostatnio   | 
 postacie 
 |   miejsca   |   wydarzenia   |   opracowania   |   ślady ZP   | 

serwis IKP / Skarby Ziemi Proszowskiej / felietony, opracowania / postacie / Jednak nie w Dalewicach...
 pomóżcie!!! ;)  
Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie felietonów,
macie propozycję innych związanych z Ziemią Proszowską,
albo zauważyliście błędy w naszym materiale;
prosimy o kontakt!

skarby@24ikp.pl.

Inne kontakty z nami: TUTAJ!
Redakcja IKP
O G Ł O S Z E N I A


Jednak nie w Dalewicach...

Franciszek Ksawery Dunikowski
(źródło: NAC)

Proszowice, 22-09-2023

Franciszek Ksawery Dunikowski to, jak twierdzą znawcy sztuki, pierwszy polski rzeźbiarz, który był artystą - przed nim rzeźba w Polsce to było jedynie wytwarzanie posągów, ale jeszcze nie sztuka sensu stricte. Trudno z tym stwierdzeniem polemizować będąc osobą mającą o rzeźbiarstwie niewielkie pojęcie, ale też nie o tym ma być ten tekst, a o związkach Dunikowskiego z Dalewicami - niewielkiej wiosce w parafii Niegardów, w gminie Koniusza, w powiecie proszowickim.

     Ksawery Dunikowski (używał na co dzień tylko drugiego imienia) urodził się - i tu pojawia się pierwszy problem: jedne źródła podają bowiem datę 24 listopada 1875 roku, inne 29 listopada, a jeszcze inne 24 grudnia tego samego roku. Która data jest prawidłowa? I skąd w ogóle taka rozbieżność? Trudno na te pytania odpowiedzieć. Niestety nie lepiej jest także z miejscem urodzenia artysty. Oficjalne źródła podają jako takie Kraków, podczas gdy przekaz ustny mówi, że Dunikowski urodził się we wspomnianych wyżej Dalewicach. Podobno w każdej legendzie kryje się ziarno prawdy - czy tak jest również w tym wypadku? Spróbujmy odpowiedzieć na te pytania i rozwiać ewentualne wątpliwości.

     Faktem jest, że w czerwcu 1875 roku majątek Dalewice wraz z pięknym dworem i otaczającym go parkiem, nabyła rodzina Dunikowskich. Łatwo połączyć znajome nazwisko artysty rzeźbiarza z nazwiskiem nowych właścicieli Dalewic i dojść do przekonania, że oto rodzice Ksawerego tuż po ślubie, który faktycznie miał miejsce rok wcześniej, to jest 24 czerwca 1874 roku, nabyli posiadłość, w której będą chcieli uwić rodzinne gniazdko i gdzie będą rodzić się ich dzieci. Nic bardziej mylnego. Nowym nabywcą Dalewic był bowiem Wincenty Dunikowski, podczas gdy ojcem Ksawerego był Mieczysław Dunikowski.

     Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa. Obaj panowie wywodzili się z tej samej szlacheckiej rodziny pieczętującej się herbem Abdank (lub Habdank) i byli kuzynami w dosyć odległym, bo trzecim, stopniu pokrewieństwa. Na dodatek dzieliła ich także spora różnica wieku - Mieczysław był młodszy o 24 lata od swego kuzyna Wincentego. Trudno uwierzyć, że obie rodziny utrzymywały w związku z tym szczególnie bliskie kontakty. Możliwe jednak, że Mieczysław i jego żona Helena (po czeskich przodkach nosząca panieńskie nazwisko Jawurek, ale podpisująca się także czasem jako Jaworska) bywali w gościnie w Dalewicach u swego kuzynostwa, ale celem tych wizyt były raczej spotkania z synem gospodarza, Stanisławem Dunikowskim i jego narzeczoną, a już od czerwca 1876 roku jego żoną, Heleną z Zielińskich.

     Istnieje teoria, która mówi, że Ksawery miał urodzić się w Dalewicach właśnie podczas jednej z takich wizyt. Inna hipoteza mówi z kolei, że Mieczysław i Helena celowo pojawili się w Dalewicach w czasie, gdy miało przyjść na świat ich pierwsze dziecko, aby to właśnie tam odbył się poród. Wszystkich tych, którzy opierając się na wspomnianym wyżej przekazie ustnym twierdzili, że Ksawery Dunikowski urodził się w Dalewicach, zmartwić musi, że ta informacja nie ma żadnego potwierdzenia w dokumentach. Są na to dwa dowody: pierwszy z nich to fakt, że w metrykach urodzeń i chrztów parafii Niegardów, do której należą Dalewice, nie odnotowano przyjścia na świat żadnego dziecka Mieczysława i Heleny małżonków Dunikowskich ani w roku 1875, ani w żadnym innym roku.

Dowód drugi: w metrykach chrztów parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie (czyli kościoła Mariackiego) pod datą 20 czerwca 1876 roku odnotowano chrzest Franciszka Ksawerego Aleksandra Dunikowskiego, urodzonego w Krakowie 29 listopada 1875 roku, w mieszkaniu przy placu Św. Floriana (od 1882 roku nosi on nazwę placu Matejki) pod numerem 353. Tym samym można zakończyć dywagacje nad czasem i miejscem urodzenia późniejszego rzeźbiarza.

dworek w Dalewicach w roku 1914
(fot. Konrad Kłos)

Zanim przejdziemy dalej, warto zatrzymać się na chwilę przy rozbieżnościach pomiędzy oficjalnie podawaną datą urodzenia Dunikowskiego (24.11.1875), a datą faktyczną, podaną w metryce chrztu (29.11.1875). W metryce chrztu zanotowano, że jej odpis był wykonywany co najmniej trzykrotnie. Jest całkiem możliwe, że któryś z tych odpisów zawierał wprost błędnie podaną datę (24.11), albo prawidłowo podaną datę zapisano tak, że cyfra "9" mogła być odczytana także jako "4" - ktoś w ten sposób tą cyfrę odczytał i pomyłka "poszła w świat".

     Skoro nie miejsce narodzin, to jakie inne związki łączyły Ksawerego Dunikowskiego z Dalewicami? Według osoby będącej krewnym dawnych właścicieli Dalewic i będącej w posiadaniu rodzinnych zapisków dotyczących tego majątku, młody Dunikowski bywał tam z rodzicami w dzieciństwie. Rodzice wizytowali Stanisława i Helenę Dunikowskich, którzy od stycznia 1877 roku byli już właścicielami tego majątku - Stanisław odkupił Dalewice od swojego ojca Wincentego. Dodatkowo dalewickim Dunikowskim urodziło się troje dzieci (syn Juliusz w 1879 roku i córki Marianna w 1877 i Stefania w 1880 roku) - Ksawery miał tam więc towarzyszy zabaw.

     Te wizyty mogły odbywać się do roku 1887 - wtedy bowiem Stanisław Dunikowski sprzedał majątek Dalewice rodzinie Korulskich, którzy władali nim potem do roku 1945. W tym samym 1887 roku Mieczysław i Helena Dunikowscy przenieśli się do Warszawy, gdzie 12-letni Ksawery rozpoczął naukę w siedmioklasowej szkole technicznej.

     Do Dalewic wrócił jeszcze raz na przełomie XIX i XX wieku (jak twierdzi przywołana wyżej osoba). W 1896 roku Ksawery rozpoczął studia w Krakowie w Szkole Sztuk Pięknych (przemianowanej w 1900 roku na Akademię Sztuk Pięknych) - w tym czasie dyrektorem tej uczelni był znakomity malarz Julian Fałat. Dunikowski namówił go na namalowanie obrazu przedstawiającego dwór w Dalewicach - obydwaj odwiedzili wówczas to miejsce. Dla Dunikowskiego nie był to jednak powrót w rodzinne strony, ponieważ majątek był już wtedy w rękach obcej rodziny. Na pewno była to podróż sentymentalna do miejsca, które pamiętał z dzieciństwa. Niestety nie wiadomo, czy Fałat namalował ostatecznie obraz przedstawiający dwór w Dalewicach, a jeśli tak się stało, to nie jest znane miejsce, gdzie on się obecnie znajduje.

     Zapewne niejeden mieszkaniec Dalewic poczuje rozczarowanie, że doczesne życie Ksawerego Dunikowskiego, wielkiego polskiego artysty rzeźbiarza, nie rozpoczęło się w dalewickim dworku, jak głoszą ustne przekazy. Jak wielkie znaczenie miał ten fakt dla lokalnej społeczności świadczyć może chociażby to, że dworek ten nazywany był dworkiem Dunikowskich, mimo tego, że to nie ta rodzina go wzniosła, a w całej historii tego majątku była jedną z najkrócej nim władających (zaledwie 12 lat). Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że Ksawery Dunikowski w dalewickim dworku faktycznie bywał faktycznie i darzył go wielkim sentymentem.

akt chrztu Ksawerego Dunikowskiego

     Zawartość metryki chrztu Ksawerego Dunikowskiego z archiwum kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie: pod pozycją 147 z roku 1876 zanotowano, że 20 czerwca 1876 roku ochrzczono tam Franciszka Ksawerego Aleksandra Dunikowskiego, urodzonego 29 listopada w Krakowie, w domu przy placu Św. Floriana 353. Ojciec ochrzczonego to Mieczysław Dunikowski, syn Romualda i Marii z Włodkowskich. Był on wówczas pracownikiem kolei żelaznej - nie podano tego w metryce, ale z innych źródeł wiadomo, że był nadkonduktorem kolei warszawsko-wiedeńskiej. Matka ochrzczonego to Helena Jaworska, córka Jana, nauczyciela muzyki i Karoliny ze Straszyńskich. Rodzicami chrzestnymi byli bliżej nieznany Jan (Johan) Tenik oraz Maria Vopalka, żona dyrektora Towarzystwa Muzycznego w Krakowie. Chrztu udzielił ksiądz Jan Pozkwicz. Poród odbierała krakowska akuszerka Marianna Radecka.

opracowanie: Wojciech Nowiński   



idź do góry powrót


23  listopada  sobota
24  listopada  niedziela
25  listopada  poniedziałek
26  listopada  wtorek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ