Z królewskiego miasteczka Koszyczki
Jan z Koszyczek
(ur.: ok. 1488 - zm.: 10.07-9.09.1546)
biogram
|
(fot. zbiory IKP) |
7-10-2017
Jan z Koszyczek (Jan z Kossyczek, Joannes de Coszycze). Niestety o naszym krajanie z Koszyc (obecnie powiat proszowicki) wiemy niezbyt dużo, wiele podawanych informacji w jego, zazwyczaj krótkich biogramach to owoc domniemań i wnioskowań ze znalezionych w różnych źródłach krótkich wzmianek o Janie z Koszyczek. Pomimo, że był jedną z ważniejszych postaci literatury polskiego renesansu wiemy o jego życiu bardzo mało, a o dzieciństwie praktycznie nic.
Najlepszym dowodem na to, jest pierwsza informacja o Janie, a konkretnie jeden wiersz, datowany na 1503 rok (semestr letni) znajdujący się w metryce przyjęć Akademii Krakowskiej (Album studiosorum Universitatis Cracoviensis), brzmiący natępująco: Johannes Nicolai de Koschycze s.t. Możemy z niego wyczytać, że Jan syn Mikołaja z Koszyczek (Koszyc) opłacił pełne czesne [solvit totum, tj. pełne wpisowe].
Ponieważ zazwyczaj na studia przyjmowano 15. letnich chłopców, Jan musiał urodzić się około 1488 r. Wpłacenie pełnego wpisowego świadczyło o tym, że jego ojciec Mikołaj należał w Koszycach do ludzi majętnych. Ponieważ zależało mu na wykształceniu uniwersyteckim syna, musiał należeć do elity intelektualnej mieszczan koszyckich.
Koszyce to dość duże, jak na owe czasy miasteczko leżące w powiecie proszowskim, województwa krakowskiego. Należało do dóbr wielkorządów krakowskich, zależnych bezpośrednio od króla. Dobra te służyły do utrzymania władcy i jego dworu. Jak w każdym mieście Ziemi Proszowskiej mieszkańcy Koszyc zajmowali się głównie rolnictwem, ale doskonale funkcjonowali także rzemieślnicy; szewcy, rzeźnicy, piekarze oraz drobni handlarze.
Wiemy też, że istniało w 1529 roku "bractwo literackie" pod wezwaniem św. Anny, było ono zapewne już wcześniej, ponieważ właśnie dla niego nasz Jan około 1522 roku przełożył z łaciny Żywot świętej Anny. W 1529 roku tego bractwa był Mikołaj Noga, ale czy to był jego ojciec trudno dociec, ponieważ Jan nie używał nazwiska ojca, natomiast trudno będzie udowodnić pochodzenie Jana z Koszyczek, ponieważ księgi miejskie spłonęły w czasie drugiej wojny światowej w warszawskim Archiwum Głównym Akt Dawnych.
Już przed 1517 rokiem w Koszyczkach istniała szkoła parafialna, w której zapewne Jan pobierał pierwsze nauki, mógł też na początku swojej edukacji korzystać krążących po okolicznych dworach prywatnych pedagogów, no cóż tego się najprawdopodobniej nie dowiemy.
Po aż dziesięciu latach nauki (pewnie dlatego że lata nauki przeplatał okresami pracy zarobkowej), Joan. de Coszycze we wrześniu 1513 roku uzyskał tytuł bakałarza sztuk wyzwolonych. Należał do najlepszych absolwentów Uniwersytetu w tym roku, ponieważ w grupie bakałarzy został zapisany na trzecim miejscu, co było dowodem jego doskonałej pracy jako studenta.
Znowu tracimy naszego Jana "z oczu", na kilka lat, dopiero po 1521 roku został pisarzem miejskim w podkrakowskim Kleparzu i osiadł tu na stałe.
Czy wstąpił na służbę do wielkorządów krakowskich, czy może przez kilka lat mając tytuł bakałarza został rektorem szkoły parafialnej w rodzinnych Koszyczkach? Znowu ze względu na zniszczenie koszyckich akt tego się nie dowiemy.
Trzydziestoparoletni (35 ?) Joannes de Coschycze osiadł na Kleparzu krótko przed 1524 rokiem żeniąc się z Magdaleną, córką zmarłego Marcina i Małgorzaty konwisarzów (konwisarz rzemieślnik odlewający np. konwie, naczynia itp. z cyny). Magdalena była od 6 lat wdową po muratorze (krakowskim) Stanisławie Malowanym.
Kleparz, podobnie jak Koszyczki był częścią dóbr wielkorządów krakowskich, większość mieszkańców zajmowała się rzemiosłem. Mieszkało w nim wielu kuśnierzy, rzeźników, krawców, szewców, stolarzy, bednarzy, powroźników, sukienników, barchanników (rodzaj płócienników) i piekarzy...
Jak w większości ówczesnych małych miasteczek przeważało tu budownictwo drewniane, co powodowało duże zniszczenia infrastruktury miejskiej podczas licznych pożarów. Jeden z większych wydarzył się 1528 roku podczas działalności bakałarza Jana.
|
początkowy fragment dokumentu (lewa górna część karty) sporządzonego ręką Jana z Koszyczek w 1533 roku (źródło: Pamiętnik Literacki 87/2; 1996) |
Wacław Urban w swojej pracy Jan z Koszyczek redivivus (ok. 1488-1546) poświęconej naszemu rodakowi tak opisuje możliwości finansowe Jana: Miał widać spory zasób pieniędzy, jeśli od teściowej oraz szwagierek Doroty Marszałkowej (żony Jana Marszałka), Małgorzaty kapeluszniczki (wdowy po Łukaszu, a matki Benedykta) wykupił części domu "konwisarowskiego", najpewniej drewnianego, a położonego przy rynku kleparskim "ex opposito portae (Bramy Floriańskiej) et propugnaculi (Barbakanu) plateae sancti Floriani", między zaś domami Marcina Lupy i Jakuba ślusarza.
Największą transakcją, jaką zapisał Jan z Koszyczek w swych sprawach, było tu kupno od wdowy Małgorzaty połowy domu, kupionego niegdyś w 1482 r. przez teściów. Jan nabył dom za 60 grzywien (96 zł) oraz za pełne utrzymanie wdowy z mieszkaniem, opałem, odzieżą i żywnością (przy okazji dokument wskazuje, iż teściowa była analfabetką).
Żona Magdalena wniosła Janowi swą część domu, plac, klejnoty i pieniądze po ojcu (posag wartości 500 zł), a po pierwszym mężu podobno nic (poza pasierbem Florianem), gdyż 20 grzywien uległo zatracie w pożarze (1528). Bakałarz miał też wznieść (na placu żony) drugi dom...
Za swoja pracę jako kleparski pisarz miejski otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 25 zł rocznie (równowartość 10 wołów) oczywiście miał jeszcze prawo do różnych opłat sądowych i kancelaryjnych.
Jego umiejętności jako pisarza miejskiego, Wacław Urban scharakteryzował tak: Jan z Koszyczek pisał dość wyrobionym pismem wczesnorenesansowym, ładniej chyba niż jego kleparscy koledzy, nie dorównywał jednak pisarzom miasta Krakowa. Ortografię miał raczej średniowieczną (inscripte zamiast inscriptae, peccuniis zamiast pecuniis, nichil zamiast nihil), a interpunkcji prawie nie stosował. Styl Jana wydaje się zwykłym stylem polskiej łaciny urzędowej, używał np. słowa quia w znaczeniu "że", z tym iż nasz bohater radził sobie widać lepiej niż inni pisarze kleparscy ze słownictwem łacińskim, bo niewiele zwykle wplatał słów polskich. Z jego tekstów w księgach kleparskich zdołałem wyłuskać poza imionami własnymi jedno słowo polskie: "arre alias zadavku (zadatku)" 34. Prócz tego około 20 słów polskich znajduje się w jego dokumencie dla cechu krawców z 1533 r.
W 1533 roku bakałarz Jan z Koszyczek rezygnuje ze stanowiska pisarza miejskiego, trudno powiedzieć z jakich źródeł czerpał wtedy swoje dochody i jakie one były. W każdym razie nie wykonywał jakiegoś popularnego rzemiosła, być może czerpał zysk z wielokrotnych wydań swoich tłumaczeń. Musiał jednak dochody mieć dość znaczne, skoro około roku 1540 wychodząca za mąż jego córka Anna (jedna z pięciorga dzieci bakałarza, oprócz niej miał jeszcze 4 synów wg. starszeństwa Krzysztof, Stanisław, Jan, Sebastian, Anna była dzieckiem "środkowym") za bogatego rzeźnika Marcina (najprawdopodobniej Hisza), otrzymała w posagu liczne ruchomości [naszyjnik perłowy wartości 20 zł, suknia "de kythayka" - 22 zł, pierścionek srebrny pozłacany - 20 zł, suknia z sukna purpurowego "alias barszczowa" - 7 1/2 zł, płaszcz "de harasch" z adamaszkiem - 9 zł, "bramka" perłowa na głowę - 10 zł, płaszcz złocisty - 9 zł, 3 srebrne ślimacznice, rząd korali oprawny w srebro - 10 zł, 2 opaski na głowę "alias rąbki" - 4 zł 7 gr, 12 łokci tkaniny "na wsuwek" - 24 gr, kamień (miara wagi) puchu (plunium) "alias mchy" na pierzynę (plumatica) - 5 zł.] i 100 zł w gotówce.
Nie wiadomo co nasz bohater robił w połowie lat 30 XVI wieku, natomiast wiemy, że w roku 1539, Joannes de Kossiczki zasiadał w radzie miejskiej, w 1541 roku również nim został. Natomiast 1542 roku został wybrany przez radę na wójta Kleparza, pełnił tę funkcje także w roku 1543. Po tym roku najprawdopodobniej został "emerytem" i zajął się sprawami prywatnymi. Niestety niektóre z tych spraw były to procesy sądowe, które często związane były z jego synami Stanisławem i Krzysztofem.
Jan z Koszyczek zmarł pomiędzy 10 lipca, a 9 września 1546 roku, w wieku około 58 lat.
W swojej działalności twórczej współpracował z drukarnią Hieronima Wietora i Floriana Unglera, ponieważ nie znaleziono dokumentów rozliczeniowych pomiędzy nimi, najprawdopodobniej zawierane umowy miały charakter ustny.
Zapisał się w dziejach literatury polskiej jako tłumacz utworów religijnych i fabularnych. Jego zasługą jest udostępnienie czytelnikowi polskiemu znanych w Europie utworów fabularnych, i to w przekładzie wyróżniającym się precyzją i bogactwem słowa.
Najbardziej popularnymi przykładami takich utworów są: Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprośnym (Kraków 1521), Historia o św. Annie (ok. 1522), Żywot świętej Anny, najczystszej panny Mariej matki bożej i pana Jezu Crysta, starej matki jego (Kraków ok. 1522), Poncjan, który ma w sobie rozmaite powieści miłe barzo ku czcieniu, wzięte z rzymskich dziejów (Kraków ok. 1530).
|
Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem (źródło: pl.wikisource.org) |
Najciekawsza myślowo jest początkowa arenga dokumentu, będąca swoistym manifestem wczesnorenesansowym, fragment tłumaczenia zawarta w Pamiętnikach Literackich:
W imię Pana amen. Stwórca rodzaju ludzkiego, miłosierny Bóg, ukochał nasz ludzki ród i raczył stworzyć człowieka na wielkość i podobieństwo swoje. Jak bowiem w Bogu najznakomitszy jest rozum, najdostojniejsza wola, najdoskonalsza pamięć, tak wszechmocny Bóg chciał obdarzyć człowieka tymi boskimi zdolnościami. W człowieku bowiem nie ma nic szlachetniejszego, nic bardziej boskiego i ważniejszego od rozumu. Rozumem bowiem i wolą zdobywa się przymioty biegłości i zachowuje się w pamięci. Bo wszelkie dobro dokonujące się w człowieku dokonuje się przez pamięć i wolę. Z tego wynika, że poprzez te zdolności jaśnieje w człowieku Przenajświętsza Trójca, bowiem, że pominiemy inne zdolności, mądrzy ludzie oceniają istnienie przeszłości pamięcią, dzięki pamięci stają się biegłymi w oparciu o doświadczenie przeszłości. Wszelki ład, wszelkie władanie jakimkolwiek państwem przejawia się poprzez przyrodzoną lub spisaną pamięć. Toteż ten, kto posiada pamięć, posiada wielki dar, a komu brak pamięci, brak mu rzeczy koniecznej. Ale ponieważ pamięć ludzka jest zbyt słaba i nietrwała, bowiem wszystko, co powstaje w czasie, ginie też w czasie, dlatego konieczne jest spisanie dziejów ludzkości za świeżej pamięci, by nie zapomniano ich, lecz by je przekazano potomności. [...]
opracowanie: Andrzej Solarz
ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
- Stanisław Korecki, Wacław Urban; Muza urzędowa Jana z Koszyczek [w:] Pamiętnik Literacki 87/2; 1996
- Wacław Urban; Jan z Koszyczek redivivus (ok. 1488-1546) [w:] Krakowski Rocznik Archiwalny tom 3; Kraków 1997
- z KOSZYCZEK JAN (pierwsza połowa XVI w.) [w:] Bibliografia Literatury Polskiej - Nowy Korbut, t. 2 Piśmiennictwo Staropolskie; Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1964
- Maria Karplukówna; Jan z Koszyczek (I. poł. XVI w.) [w:] PSB, t. 10, Wrocław 1962-1964
- Janina Dzikówna; Kleparz do 1528 roku; Kraków 1932
- Ludwik Bernacki; Nieznana praca Jana z Koszyczek [w:] Pamiętnik Literacki 6/1/4; 1907
- Adam Chmiel; Album studiosorum Universitatis Cracoviensis, t. II; Cracoviae 1892
- Josephus Muczkowski; Statuta nec non liber promotionum philosophorum ordinis in universitate jagellonica 1402-1849; Cracoviae 1849
- pl.wikipedia.org
- pl.wikisource.org
- encyklopedia.pwn.pl
|