Pierwowzór ks. Wargulskiego z "Syzyfowych prac"
Bronisław Mieszkowski-Odrowąż
(ur.: 12.09.1836 - zm.: 25.08.1932)
|
ks. Bronisław Odrowąż-Mieszkowski (fot. zbiory autora) |
Proszowice, 24-05-2019
Ksiądz Bronisław Odrowąż-Mieszkowski, urodził się 12 września 1836 roku w Suchedniowie (woj. kieleckie). Był synem Tomasza, dyrektora fabryki narzędzi żelaznych w Radoszycach i Ludwiki z Babskich. Edukację szkolną, rozpoczynał w Silpi koło Radoszyc. Gimnazjum zaś ukończył w Kielcach. Po przyjęciu świeceń w 1857 r., zaczął studia w Lovanium, jest wówczas wikarym w Działoszycach. Pracuje w kurii, jako kapelan biskupa Majerczaka.
W czasie powstania styczniowego zostaje aresztowany, wraz z księdzem Gasińskim z Proszowic. Powodem było to, że ks. Mieszkowski udaremnił aresztowanie księdza Zająca, powstańca z 1863-64 roku. Kary, jaką była zsyłka na Sybir, unika dzięki staraniom murgrabiego Aleksandra Wielopolskiego, który dodatkowo załatwia mu probostwo w Skalbmierzu. Po niedługim czasie, jest proboszczem i prefektem w parafii pińczowskiej. Było już rok 1866, miał wtedy 30 lat.
W 1872 władze carskie zrównały szkoły średnie Królestwa Polskiego z podobnymi w Rosji. Wszystkie przedmioty musiały być wykładane po rosyjsku, także religia. Większość księży uległa naciskom władz oświatowych i prowadziła lekcje zgodnie z ich zaleceniami. Jednym z trzech, nieugiętych księży, był ks. Mieszkowski. Stał się on głośnym bohaterem pewnego wydarzenia. Jakie miało w swoim czasie, w kościele św. Jana, gdzie pełnił funkcję proboszcza. To tutaj pamiętnego roku 1877, zaistniała historyczna scena. Kiedy to w "domu Bożym", zakazał śpiewać: "Boże caria chrani" (Boże chroń cara).
Tak zanotował to zdarzenie ksiądz Pycia, uczeń progimnazjum pińczowskiego: Niemieckiego uczył Karsz. Wyuczał uczniów śpiewu, hymnu cesarskiego (Boże cesarza chroń). Uczniowie za wpływem inspektora, dyrektora szkoły - Liniczenko, rwą się na chór do kościoła dla odśpiewania tego hymnu w galówkę. Czyli święto dworskie. Ks. Mieszkowski prefekt, zwąchawszy na co się zanosi, w najbliższą galówkę, zawczas zamyka chór muzyczny, puszczając samego organistę Skibińskiego. Uczniowie wraz z inspektorem na próżno stoją pod drzwiami chórowemi w kościele. Kiedy to Mieszkowski po galówce wrócił do zakrystii, zjawia się oburzony inspektor z zapytaniem: dlaczego chór zamknięty?. Ks. Mieszkowski do niego: co pan za jeden? - jestem inspektorem progimnazjum, a ksiądz jest prefektem - odpowiada ks. Mieszkowski na to: jeśli pan jest inspektorem szkoły, niech pan idzie do szkoły i tam rządzi, a nie tu w kościele, gdzie ja rządzę. Inspektor zły opuszcza zakrystię, komunikując wyższej władzy o zajściu. Generał-gubernator warszawski zwalnia ks. Mieszkowskiego z posady prefekta, proboszcza parafii i dziekana (1877 r.). Ks. Mieszkowski prawie przez rok pozostaje w zawieszeniu bez posady. Aż wreszcie udaje się margrabiemu Zygmuntowi Wielopolskiemu z Chrobrza, właściciela Przesławic, Chorążyc i Dalewic. Wyjednać mu u rządu zatwierdzenie na proboszcza parafii Proszowice w powiecie miechowskim. Jednak i tam pozostaje pod dozorem policji.
|
Proszowice 1919 ogród Magistratu przy ulicy Słomnickiej (obecnie Tadeusza Kościuszki), ks. Bronisław z Radą i Zarządem Miasta Proszowice (fot. zbiory IKP) |
Opisane wydarzenie, ale przetworzone literacko, wykorzystał Stefan Żeromski w "Syzyfowych pracach" (rozdział VII). Ks. Mieszkowski był pierwowzorem postaci literackiej ks. Wargulskiego. Pisarz mógł usłyszeć o tym słynnym zdarzeniu, od pochodzącego z Pińczowa Jana Wacława Machajskiego, kolegi szkolnego, lub od któregoś z pińczowskich profesorów - polaków, bo paru z nich znał.
Za ten odważny czyn, ksiądz zyskał szacunek, o którym było głośno, nawet w Proszowicach. To właśnie to miasteczko nad Szreniawą, będzie Jego ostoją do końca życia. Ksiądz Mieszkowski był w Proszowicach proboszczem przez 55 lat. Wielokrotnie groziła mu zsyłka, więzienie i różnorodne kary. Mimo to, niezłomny duszpasterz dawał dowody swego patriotyzmu społecznego i katolickiego (widocznie czuwał nad nim cały czas anioł stróż i sam Pan Bóg).
Oto kilka przykładów działań ks. Bronisław:
- skazywano go na 50 rubli kary, bo wygłosił kazanie, które władzom carskim się nie spodobało,
- w czasie rewolucji 1905 r. w Proszowicach utworzono lokalny "rząd", mianowano go ministrem oświaty - tzw. "Rzeczypospolitej Proszowskiej", ale sprawa ta uszła księdzu płazem, bo władze uznały ją za żart,
- czy zanotowany konflikt, między ludnością Proszowic a pseudo polsko-rosyjskimi nauczycielami, tych wywieziono siłą na taczkach, gdyż byli zwolennikami zaborczego języka w szkole,
- w 1915 r., za zgodą Austriaków, wprowadzono język polski do szkół i urzędów,
- wykonuje kolejny etap prac remontowych kościoła w Proszowicach w 1886 r. "Wykonano wówczas przed wielkim ołtarzem nową balustradę. Położono nową posadzkę marmurową oraz ogrodzono cmentarz przykościelny. W 1894 r. wybudowano główną bramę wejściową od strony rynku na cmentarz kościelny" (cytat z książki Proszowice, zarys dziejów do 1939 roku pod redakcją Feliksa Kiryka).
Dnia, 13 grudnia 1910 r. zostaje proszowickim dziekanem. W następnym roku, otrzymuje tytuł honorowego kanonikia kapituły kieleckiej. Proszowscy parafianie ufundowali ks. Mieszkowskiemu drogocenny kielich z wymowną inskrypcją - Czcigodnemu i ukochanemu ks. proboszczowi w 50-letnią rocznicę Jego kapłaństwa. Wdzięczne Proszowice.
|
w środku ks. Mieszkowski, zdjęcie wykonano 2 sierpnia 1932 r. w Proszowicach ogrodzie koło plebanii, w towarzystwie sióstr Kanoniczek: Benedykty i Róży, księży wikarych: Zygmunta Madeja i Józefa Tatko, pani Stefani Rozenzweig, pani z Gostkowskich Konopkowej, jej córek i syna, dr med. Tadeusza Skórczyńskiego i jego córki Krystyny Skórczewskiej-Czajowej oraz dzieci Ochronki Sióstr Kanoniczek - Duchaczek (fot. zbiory IKP) |
Godnym uwagi, patriotycznym czynem duchownego, była msza święta. Odprawiona w Kościółku Świętej Trójcy dnia 11. listopada 1918 r. Modlił się wraz z wiernymi, w intencji odradzającej się Polski, nowej Ojczyzny uwolnionej z kajdan zaborczych sąsiadów. Literackim świadectwem jest też wiersz napisany przez rodzimego burmistrza, Stanisława Łakomskiego pt. "Do Polski".
Następca ks. Stanisław Bomba, ufundował tablice pamiątkową ku czci tego wielkiego człowieka.
|
tablica pamiątkowa w proszowickim kościele (fot. zbiory autora) |
W 1932 r. odwiedził księdza (96-letniego staruszka) dziennikarz "Wiadomości Literackich". Napisał o nim ciepłą notatkę o tytule "Dzielny ksiądz".
Za swoje zasługi otrzymał Krzyż kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Jednak to co jest chyba najważniejsze... to życzliwa pamięć o bohaterze tamtych czasów, jego skromnym życiu, czynach i zasługach. Takim był proszowicki proboszcz Bronisław Mieszkowski.
Zmarł 25 sierpnia 1932 roku w Proszowicach, spoczywa w kapłańskim grobowcu przy bramie wejściowej na tutejszym cmentarzu parafialnym.
opracowanie: Marcin Szwaja
|
|
"księżowski grobowiec" na proszowickim cmentarzu, miejsce spoczynku ks. Mieszkowskiego (fot. proszowice.polski-cmentarz.pl) |
ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
- Sławne i znane postacie w dziejach Pinczowa; Wystawa Jana Góreckiego; Muzem Regionalne w Pińczowie 2010
- Kazimiera Zapałowa; Miejsce zostało to samo - śladami Żeromskiego po ziemi świętokrzyskiej; Kielce 2005
- Henryk Pomykalski; Proszowice w okresie od Powstania Kościuszkowskiego do wybuchu I wojny światowej; Kraków 2000
- Feliks Kiryk (red.); Proszowice, zarys dziejów do 1939 roku; Kraków 2000
- zbiory własne autora
- zbiory IKP
- proszowice.polski-cmentarz.pl
|