Ginie, ginie w boju chwały Janusz młodziusieńki...
Janusz Włoch ps. Czarny
(ur.: 7.03.1924 - zm.: 5.08.1944)
biogram
|
Janusz Włoch ps. Czarny obraz namalowany przez matkę w latach pięćdziesiątych XX (fot. sq6ad.eu) |
Proszowice, 13-05-2021
Starszy strzelec Janusz Ludwik Włoch ps. Czarny; urodził się 7 marca 1924 roku. Pochodził z Warszawy, ojciec był redaktorem wydawanej przed wojna gazety, matka była artystką malarką. Miał też brata Jerzego, studenta Politechniki.
Brał udział we wrześniowej wojnie obronnej 39 roku. Do konspiracji najprawdopodobniej wstąpił jeszcze w Warszawie, aby uniknąć aresztowania został wysłany poza Warszawę i tak trafił na Ziemię Proszowską. Mieszkał w majątku Kasień, we dworze państwa Gawrońskich. Tak ten okres wspomina Stanisława Staszkiewicz: [...] Zaczęło przybywać ludzi, nieznanych mieszkańcom Koszyc i pobliskich wsi. Nikt się nie dziwił, nikt nie komentował. Wszyscy czuli jedno. Mieszkaliśmy wówczas we Włostowicach, tak jak i moja koleżanka Bisia Królikowka. Obie wiedziałyśmy i widziałyśmy wiele, tym bardziej, że Bisia miała dwie starsze siostry, które również były w konspiracji. Ich wspólne spotkania nie uchodziły naszej uwadze. Nietrudno było zauważyć, wśród tych wszystkich młodych ludzi, wyróżniającą się bardzo postać. Wysoki, zgrabny, brunet o czarnych oczach, pięknej twarzy i dystyngowanych ruchach. Dowiedziałyśmy się, że jest z Warszawy i nazywa się Czarny. Był to jego pseudonim. Później dowiedziałyśmy się również, że jako partyzant warszawski został zdekonspirowany i zmuszony do przeniesienia się w inne miejsce. Mieszkał w majątku Kasień, we dworze państwa Gawrońskich. Był w randze kaprala. Na jego niezwykłą urodę wszyscy zwracali uwagę. A my smarkule również. Patrzyłyśmy na niego nie tylko oczami, ale całym patriotycznym sercem. Były to czasy, że patriotyzm stawiano na pierwszym miejscu [...].
|
lipiec 1944 rok Sokołowice, "Enrill" i "Czarny" (z lewej) - 2 kompania IV batalionu 120 pp (fot. tomaszstezala.pl) |
Czarny na terenie Inspektoratu AK "Maria" należał do oddziału dyspozycyjnego Bogusława Czarneckiego ps. Enrlill, w placówce Koszyce (kryptonim "Komin" / "Konwalia" / "Kruk"), którego komendantem był Stanisław Padło ps. Niebora.
Z chwilą rozpoczęcia akcji Burza, na naszym terenie określana jako Kaziemiersko - Proszowickiej Rzeczpospolitej Partyzanckiej struktura Inspektoratu została zmieniona na system Wojskowy. Czarny był celowniczym karabinu maszynowego (specjalista obsługi broni maszynowej) w plutonie szturmowym 2 kompanii IV batalionu 120 Pułku Piechoty 106 DP AK.
Zginął w jednej z największych bitew Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944 na Jaksickiej Górze 5 sierpnia 1944 roku. Pochowany został z honorami wojskowymi przez pluton Enrilla na cmentarzu w Książnicach Wielkich. Trumnę przygotowali mieszkańcy wsi Książnice Wielkie. Jego brat w 1946 roku wybudował (sfinansował) obecny grobowiec Czarnego.
Pani Stanisława cytuje jeszcze w swoim artykule fragment "Ballady o Januszu":
[...] Na Jaksickiej Górze stoi dąb
Taki zieleniusieńki
Ginie, ginie w boju chwały
Janusz młodziusieńki [...]
Wprawdzie Czarny zginął po drugiej stronie drogi, gdzie nie rosły drzewa, ale w końcu jest to ballada.
|
4 sierpnia 2014 roku, góra jaksicka - miejsce jednej z ważniejszych bitew Rzeczpospolitej Partyzanckiej w sierpniu 1944 roku (fot. Tomasz Stężała / 24ikp.pl) |
A jak to było w rzeczywistości?
|
5 sierpnia 1944 r.; przed wyjazdem na jaksickie wzgórze (fot. Kazimiersko - Proszowicka Rzeczpospolita Partyzancka...) |
Oto fragmenty bitwy Jasickiej z relacji dowódcy IV batalionu ppor. Stanisława Padło ps. Niebora zamieszczonej w książce "Rzeczpospolita Partyzancka" Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego: [...] Na pętli spotkałem ppor. "Pętaczka", pchor. "Rysia" i kpr. "Jastrzębia", którzy mnie poinformowali o sytuacji. "Boruta 22" w tym czasie znajdował się gdzieś po prawej stronie szosy. Szukanie go w ogniu walki nie miało uzasadnienia.
Zbiegłem z kolegami z pętli na dół i rowem dostałem się do plutonu "Enrilla". Na środku szosy leżał st. strz. "Czarny" i strzelał do Niemców ukrytych w ogródkach i sadach za drzewami, w plantacjach tytoniu, za węgłami zabudowań gospodarskich. Obok w rowie leżał "Enrill" i głosem oraz znakami podciągał pluton na swoją wysokość. Krótka rozmowa z "Enrillem". Nie można czekać, aż Niemcy się zorganizują i przeciwuderzą. Natychmiast nacierać! Naprzód! - krzyczy "Enrill". Naprzód! [...]
Wystarczyło się zatrzymać na chwilę i ogniem zdziesiątkować wycofujących się Niemców, którzy nie zachowywali żadnej ostrożności. Cóż kiedy nikt już nie słuchał rozkazów. Wszyscy biegli, w biegu strzelali i dalej biegli. Nawet "Czarny" zamiast leżeć i strzelać wzdłuż szosy biegł także ze swoim kaemem. Szyk plutonu przekształcił się w jakiś niesamowity rój sunący za Niemcami [...].
Koło południa (5 sierpnia) pod Jaksice przybył oddział dyspozycyjny 3 kompanii IV batalionu 120 pp. AK i zajął stanowiska na wzgórzu, w odległości około 200 metrów od szosy, tak relacjonuje to Henryk Sokołowski ps. Skiba: [...] Był to teren zupełnie otwarty, pozbawiony wszelkiej ochrony i osłony, poza ostatnim gospodarstwem, położonym po tej stronie szosy. W dole na serpentynie szosy, leżały na całej szerokości drogi brony, odwrócone kolcami do góry, jako zapora dla samochodów. Około 20 m poniżej wyznaczonych nam stanowisk, znajdował się okopany lkm z obsługą, celowniczym st. strz. "Czarnym" (Janusz Włoch) i amunicyjnym strz. "Wartą" (Władysław Głowacz) [...].
|
miejsce śmierci "Czarnego" (fot. schronyproszowice.pl) |
|
4 sierpnia 2014 roku, góra jaksicka - krzyż upamiętniający śmierć "Czarnego" (fot. Tomasz Stężała / 24ikp.pl) |
Okoliczności śmierci Janusza Włocha przedstawił w swojej relacji jego bezpośredni dowódca ppor. Bolesław Czarnecki ps. Enrill: [...] Około godziny 17.00 ukazał się samolot nad Jaksicami, obserwując teren. Następnie ukazała się kolumna samochodowa składająca się z pancernych i transportowych wozów, w pewnych odstępach od siebie i zbliżyła się do naszych stanowisk. Oddziały nasze gotowe na stanowiskach [...].
W relacji "Enrilla" zamieszczonym w IKP czytamy: [...] Przed wieczorem 5 sierpnia 1944 r. Niemcy ponownie zaatakowali wzgórze jaksickie. Siły niemieckie ocenione: 1 samolot, 7 samochodów ciężarowych piechoty niemieckiej, jechali ostrożnie, ubezpieczeni samochodem pancernym. Gdy pierwszy samochód zbliżył się do zakrętu szosy w Jaksicach, LKM "Czarnego" Janusza Włocha nie wytrzymał, otworzył ogień, za nim otwarli wszyscy strzelcy ogień. Niemcy początkowo przyjęli postawę obronną, ostrzeliwując stanowiska partyzantów ogniem z broni maszynowej. Wykrywszy stanowisko LKM "Czarnego" zasypali go ogniem ze swych karabinów, w wyniku czego "Czarny" Janusz Włoch został zabity i ranny amunicyjny "Ścibor" Czesław Zagrodnik.
Niemcy pod osłoną sadów i plantacji tytoniowych śmiało nacierali na pozycje partyzantów. Główne siły natarcia skierowane były na oddziały "Skiby" i "Boruty", które wycofały się w kierunku Zagaja Książnickiego [...].
W latach 50., w Londynie XX wieku Janusz Włoch, został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Walecznych. Odebrał go Jerzy Włoch, brat bohatera.
opracowanie: Andrzej Solarz
|
mogiła Janusza Włocha na cmentarzu parafialnym w Książnicach Wielkich (fot. zbiory IKP) |
ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
- Stanisława Staszkiewicz; Wspomnienie. O partyzancie; [w:] Gazeta Koszycka, listopad 2005, nr 3(29)
- Stanisław M. Przybyszewski (red.); Bohaterowie obrony miasta Skalbmierza 5 sierpnia 1944; Wydawnictwo Nowa Nidzica; Kazimierza Wielka 2014
- Józef Belski; Kazimiersko - Proszowicka Rzeczpospolita Partyzancka 22 lipca - 12 sierpnia 1944; Kazimierza Wielka 2014
- Bolesław Michał Nieczuja-Ostrowski; Rzeczpospolita Partyzancka; Instytut Wydawniczy PAX; Warszawa 1991
- Bolesław Michał Nieczuja-Ostrowski; Inspektorat AK "Maria" w walce t. II Kryptonim "Michał"-"Maria" (1943-VI.1944). Część II; Fundacja Inspektoratu Światowego Związku Żołnierzy AK i Sekcji Obrony Życia Dziecka im. Inspektoratu; Elbląg 2007
- Stanisław M. Przybyszewski; Rzeczpospolita Partyzancka Lipiec - Sierpień 1944; Wydawnictwo "Nowa Nidzica"; Kazimierza Wielka 2004
- zbiory IKP
- tomaszstezala.pl
- sq6ad.eu
- dobroni.pl
- schronyproszowice.pl
- 24ikp.pl
|