Komunistyczny burmistrz Czeladzi spod koniuskiej góry
Józef Chmiel

Józef Chmiel
(fot. Echo Czeladzi / rys. Teresa Strojniak)

Proszowice, 24-10-2019

     Stanowisko burmistrza miasta istnieje w Polsce już kilkaset lat, było to stanowisko dla ludzi ambitnych, chcących coś zrobić dla lokalnej społeczności, przynajmniej TAK POWINNO BYĆ (niestety nieraz, i o dziwo szczególnie w tych czasach, to po prostu synekura partyjna). W historii naszego regionu takich osób mamy już całkiem pokaźną ilość. Jednak pełnili oni głównie funkcje w miastach naszego regionu, dzisiaj Marcin przypomina nam postać krajana, który piastował to stanowisko poza Ziemią Proszowską (wprawdzie przez krótki czas, ale...).

     Pomimo pokręconego życiorysu i perypetii politycznych, na "obcej ziemi" spełnił swoje marzenia rodzinne i zawodowe. Jego powojenna działalność (po II w.ś.) jako "utrwalacza bolszewii" nie przysparza mu wielkiego splendoru. Jednak może dobrze jest wiedzieć, że w trudnej kolosalnie zagmatwanej historii naszego narodu ludzie Ziemi Proszowskiej czynnie uczestniczyli i nie wszyscy mieli jednakowe poglądy.

     Swoje poglądy kształtował w latach międzywojennych, wtedy bycie socjalistą - komunistą znaczyło coś innego niż później. Poznajmy go, "dajmy mu szansę" tylko wiedza pozwoli nam na wyrobienie sobie SWOJEGO zdania, a nie przyjmowania go od partyjnych aparatczyków (obojętnie, z której opcji). Może właśnie przez brak tej wiedzy Józef wybrał właśnie taki "czerwony szlak" (bo mu powiedzieli, że tak jest dobrze). Jakże różny od drogi innego prę lat starszego Józefa z Ziemi Proszowskiej - Pawłowskiego...

Andrzej Solarz   

Józef Chmiel ur. 2 lutego 1897 roku w Chorążycach w gminie Koniusza (dzisiejszy powiat proszowicki). Był synem Marcina i Elżbiety z domu Nowak. Od najmłodszych lat musiał już zarobkować. W wieku dziesięciu lat, przerywa naukę i zatrudnia się w majątku w Skrzeszowicach koło Luborzycy. W 1917 r., zapisuje się do Polskiej Partii Socjalistycznej i Związku Zawodowego Robotników Rolnych. Będąc delegatem robotniczym, organizuje strajki i wiece w walce o reformę rolną. Za to anty... działanie traci pracę.

     Prze dwa lata odbywa służbę wojskową, od 1918 do 1920 r. Po szczęśliwym powrocie, z Julia Skopińską zakłada rodzinę. Z nowo narodzoną córką Stefanią, przenoszą się do majątku w Jakubowicach koło Proszowic. Jednak długo nie zagrzewają tutaj miejsca, bo znów Józef za działalność polityczną traci pracę.

     W 1922 roku, w marcu jest już w Czeladzi z rodziną. Tutaj rozpoczyna na dobre swoją karierę zawodową i powiększa rodzinę o dwie kolejne córki: Leokadię i Henrykę. A ta przebiega w kilku etapach: Jest pracownikiem kopalni "Saturn", działa w Centralnym Związku Górników, Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom i Komunistycznej Partii Robotniczej Polski. W 1923 r., przebywa w stolicy Rosji - Moskwie i kształci się w dwuletniej szkole partyjnej.

plakat Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom, należał do niej Józef Chmiel
(fot. telegraf24.pl)

     Po powrocie jest kilkakrotnie aresztowany i zalicza ponad roczny pobyt więzienny w Berezie Kartuskiej. Przez cztery lata, od 1927 r. należy do czeladzkiej organizacji Polskiej Partii Socjalistycznej. Zjednywał sobie posłuch sojuszników poprzez talent skutecznego organizatora i mentora. W latach 1920-1933, w okresie wielkiego kryzysu ekonomicznego, jest przywódcą kierującym walką robotników kopalni "Saturn". Gdy wybucha II wojna światowa, jako bezrobotny, został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec. Przebywa w hitlerowskim wiezieniu, gdzie ze względu na pogarszający się stan zdrowia został zwolniony.

tu spoczywa Józef Chmiel - burmistrz Czeladzi w latach 1945-1947
(fot. Echo Czeladzi / rys. Teresa Strojniak)
     W 1943 r. zatrudnia się w elektrowni "Będzin", wstępując do Gwardii Ludowej i PPR. Posługiwał się pseudonimami: Bogdan, Kret, Marcin, Stasiek. Od 1 lutego 1945 do 39 czerwca 1947 r. przez dwa lata piastuje urząd burmistrza w Czeladzi.

     Jego dokonania na tym stanowisku to: reforma administracji miejskiej, uruchomienie zakładów przemysłowych, zapewnienie porządku publicznego i dostaw żywności. Po tej krótkiej kadencji, piastuje stanowiska dyrektorskie w kopalniach "Sosnowiec", "Generał Zawadzki" i "Wiktoria" w Wałbrzychu. Nie ima się też ciężkiej roli górnika, wykonując ten niebezpieczny zawód w Przedsiębiorstwie Robót Górniczych w Sosnowcu. Mimo podeszłego wieku i tuż przed śmiercią, przez dwa lata uczył się w Technikum Ekonomicznym w Bytomiu.

     Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie dnia 8 lipca 1955 roku. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Czeladzi. Jedna z tamtejszych ulic nosiła jego imię oraz ulica w Warszawie (chociaż chodziło tutaj o innego Józefa Chmiela - nauczyciela). Niedawno, przemianowaną zgodnie z ustawą dekomunizacyjną.

Został odznaczony: Złotym Krzyżem Zasługi i Orderem Krzyża Grunwaldu.

opracowanie: Marcin Szwaja   


PS
Dzisiaj, postać zupełnie nie rozpoznawalna. Pomimo że jest opieczętowany symbolem działacza komunistycznego w PRL'u, to śledząc jego życie i dokonania można zauważyć "niską szkodliwość społeczną". A wiadomo jakie to były trudne czasy i nie każdy umiał zachować prawdziwą ludzką twarz. A taką naturalną z pewnością miał Józef Chmiel z Chorążyc.


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Józef Chmiel; [w:] Echo Czeladzi; nr 5/190, maj 2008
  2. Czeladzkie Powązki; [w:] Echo Czeladzi; nr 11/161, listopad 2005
  3. Instytut Pamięci Narodowej-Komisja Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu - Dziennik Urzędowy województwa Mazowieckiego
  4. Muzeum Saturn w Czeladzi

  5. pl.wikipedia.org
  6. telegraf24.pl
  7. muzeum-saturn.czeladz.pl
  8. mazowieckie.pl
  9. archiwum.czeladz.pl

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/zwykli/c/chmiel_jozef/art.php