facebook
72 lata w Harfie
    Dzisiaj jest sobota, 23 listopada 2024 r.   (328 dzień roku) ; imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   ludzie ZP   |   miejsca, obiekty itp.   |   felietony, opracowania   |   kącik twórców   |   miejscowości ZP   |   ulice Proszowic   |   pożółkłe łamy...   |   RP 1944   | 
 |   lista postaci   |   przyjaciele regionu   |   stąd pochodzili   | 
 "zwykli - niezwykli" 
 |   ludzie Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944   |   "katyńczycy"   | 

serwis IKP / Skarby Ziemi Proszowskiej / ludzie ZP / "zwykli - niezwykli" / 72 lata w Harfie
 pomóżcie!!! ;)  
Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie postaci,
macie propozycję innych osób związanych z Ziemią Proszowską,
albo zauważyliście błędy w naszym artykule;
prosimy o kontakt!

skarby@24ikp.pl.

Inne kontakty z nami: TUTAJ!
Redakcja IKP
O G Ł O S Z E N I A


72 lata w Harfie
Witold Doniec

Witold Doniec (fot.af)

Proszowice, 9-02-2004

     Najstarszym członkiem nowobrzeskiego chóru kościelnego "Harfa" i strażackiej orkiestry dętej "Lutnia" jest Witold Doniec z ulicy Krakowskiej. Przedwojenny absolwent krakowskiego konserwatorium muzycznego śpiewał w "Harfie" przez 72 lata.

     Pana Witolda Dońca z ulicy Krakowskiej znają w Nowym Brzesku wszyscy. Jest rodowitym nowobrzeszczaninem. Urodził się w 1915 roku w miasteczku, któremu poświęcił całe swoje życie. - Po ukończeniu siedmioklasowej Szkoły Podstawowej w Brzesku Nowym i małym przygotowaniu muzycznym, zostałem przyjęty w 1935 roku do konserwatorium muzycznego w Krakowie. Po trzyletniej nauce i ukończeniu szkoły muzycznej zostałem powołany do zasadniczej służby wojskowej we Lwowie. Służbę miałem zakończyć we wrześniu 1939 roku. Zamiast do cywila, trafiłem na front. Pod koniec września przedostałem się razem z oficerami na Węgry, skąd wróciłem do Polski dużym transportem wojskowym w 1941 roku. Tydzień po moim wyjeździe z Węgier do tego kraju wkroczyli hitlerowcy. Moi koledzy z odzdiału, którzy nie zdecydowali się wracać do Polski zostali zaangażowani do pracy przy budowie hitlerowskich bunkrów, a potem rozstrzelani - wspomina żołnierz września.

     Po powrocie do kraju Witod Doniec wstąpił do Armii Krajowej, a później do Batalionów Chłopskich. Przysięgę składał swojemu dowódcy Tadeuszowi Biernackiemu na wzgórzu nazywanym przez miejscowych "szubiennicą". - Zarówno w AK, jak i BCH byłem łącznikiem. W BCH podlegałem pod Zygmunta Pająka, u którego zostałem zaprzysiężony. Brałem udział w większości akcji przeprowadzonych przez nasze oddziały na terenie gminy - opowiada pan Witold.

     Wspomnienia z okresu rządów PPR-u w pierwszych latach po II wojnie światowej wywołują u partyzanta z AK i BCH jeszcze dzisiaj wiele emocji. - Urząd Bezpieczeństwa i funkcjonariusze PPR-u zaraz po wojnie czuli się bezkarni. Do formacji tych wstępowali ludzie najgorszego formatu, takie "dziady" wiejskie. Znęcali się nad ludźmi, mordowali i gwałcili bezkarnie, dlatego musieliśmy w latach 1946-1947 utworzyć oddział dywersyjny, który temperował PPR-owców w ich zbrodniach. Dzięki istnieniu naszego oddziału udało się uratować wiele istnień ludzkich. Z rąk bandy, której wylęgarnią była jedna ze wsi w gminie Nowe Brzesko zginął m.in. Tadeusz Sendek z Kuchar, właściciel młyna, który nigdy nikomu nie odmówił pomocy, a PPR-owcom pluł w twarz. To był porządny, odważny i prawy człowiek. Dlatego go bandyci z PPR-u zamordowali - opowiada pan Witold.

     Wójtem Nowego Brzeska w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku był Jan Doniec, ojciec naszego bohatera. - Podczas jednej z imprez zakrapianych alkoholem ojciec dowiedział się od Józefa Jedynakiego, że PPR wydał na mnie wyrok śmierci. Jeszcze tego samego dnia zniknąłem z domu na dwa lata. Kiedy wróciłem ze Śląska w 1950 roku, UB już na mnie czekało. Pod pretekstem posiadania AK-owskiej broni, ukrytej w pod dębami w puszczy niepołomickiej, aresztowało mnie pięciu milicjantów, którzy przyjechali po mnie na rowerami z Dziewina. Siedziałem przez pół roku w więzieniu UB w Bochni, a potem odbywałem karę przez półtora roku pracując w kopalni w Jaworznie - kontynuuje swoją opowieść.

     Po powrocie do Nowego Brzeska w 1953 roku pan Witold się ożenił. Niedawno wspólnie z żoną Honoratą, obchodzili jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego. - Po powrocie do Brzeska, zająłem się muzyką. Wróciłem do chóru kościelnego "Harfa" i orkiestry dętej "Lutnia", z którymi rozpocząłem współpracę mając 18 lat. W orkiestrze skończyłem grać mając 80 lat, a w chórze przed paroma miesiącami. Gdyby nie choroba, śpiewałbym dalej - mówi najstarszy muzyk w Nowym Brzesku.

     Witold Doniec należy do tych osób, które pozytywnie oceniają Powstanie Nowobrzeskie z 1944 roku. - Dzięki temu zrywowi zbrojnemu mieliśmy przez dwa tygodnie wolną Polskę. Dla tej wolności warto było walczyć. Potem przyszły rządy oprawców narodu polskiego, czyli UB-owców - mówi z goryczą w głosie, podkreślając, że nie przyjął nominacji oficerskiej od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - Stopień oficerski, mógłbym przyjąć od swojego dowódcy, a prezydent nim nie jest...

05-02-2004r
Jak podają kroniki, pierwszym założycielem orkiestry był pan Kania, który prowadził orkiestrę w latach 1918-1921, kolejnymi kapelmistrzami byli: Edward Filipowski (1921-1934), Witold Staniszewski (1934-1939), okres zawieruchy wojennej 1939-1945 to przerwa w działalności orkiestry, Michał Tataruch (1945-1947), Pan Wydro (1947-1949), Stanisław Marzec (1949-1950), Pan Święk (1950-1951), Pan Romański (1951-1952), Pan Czerwiński (1952-1953), Alfred Bednarski (1953-1976), w latach 1976-1985 roku orkiestra unkcjonowała pod kierownictwem Józefa Porębskiego. Od 1985 roku kapelmistrzem nowobrzeskiej "Lutni" jest Stanisław Dankowski.

Arkadiusz Fularski   



idź do góry powrót


23  listopada  sobota
24  listopada  niedziela
25  listopada  poniedziałek
26  listopada  wtorek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ