Ksiądz Marian - szczególny wróg polityczny...
Marian Gołąbek
|
ks. Marian Gołąbek (fot. strony.ca) |
Dalewice, 30-12-2019
Ksiądz Marian Gołąbek, urodził się 1934 roku w Leszczynach, wyświęcony na kapłana został w 1957 r. W parafii Sokolniki, dekanacie lelowskim, kontynuował budowę i prace wykończeniowe, nowego murowanego kościoła.
W 1976 trafia do parafii Klucze i zostaje oddelegowany do filii parafii w robotniczej miejscowości Jaroszowiec. Tak opisuje ten czas: Okazało się, że przy okazji rozbudziłem na dobre diabła, który jak mi się wydaje i tak już wcześniej obserwował mnie spode łba. Zorganizował lokum do nauki religii dla 250 dzieci. Rozbudował kaplicę przy pomocy rodzin. Gdy nakazano mu rozebrać konstrukcję, powiedział: jeżeli wbrew naszej woli władze dokonałaby rozbiórki sali-robotnicy z Jaroszowca nie pójdą do pracy! Było to przed strajkiem w Radomiu-Władza skapitulowała.
Za swoją działalność w tym temacie otrzymuje bilet do Kanady, i to tylko w jedną stronę! Gdy wraca po wielu latach i widzi piękną świątynię, o którą bardzo walczył, klęka i ociera łzy - przypomina parafianin Tadeusz Jurczyk z Jaroszowca.
Za niesubordynację przenoszą go kilkakrotnie do różnych parafii. Gdy powstaje NSZ Solidarność zaangażowany w jego działalność, założył w parafii Niegardów pierwsze w okolicy Koło Solidarność Rolników. Głównym agitatorem wśród społeczności był miejscowy listonosz Zdzisław Łakomy z Muniaczkowic. Jednak, ta tajna organizacja nie zaistniała długo. Stan wojenny na krakowskiej wsi przebiegał stosunkowo łagodnie. Mimo to, obawa przed potencjalnymi represjami spowodowała, że wielu rolników (często zastraszanych przez funkcjonariuszy SB) przerwało działalność tego związku.
|
plebania w Niegardowie (fot. Marcin Szwaja) |
Lata 1982-1984 to czas szczególny w historii Polski. 13 grudnia 1981 r. na obszarze całego kraju wprowadzono stan wojenny, który trwał do 22 lipca 1983 r. (zawieszony w 1982 r.). Według zamierzeń władz miał on doprowadzić do likwidacji opozycji politycznej, uspokoić nastroje społeczne, zapobiec konfrontacji i spowodować powrót do sytuacji sprzed powstania Solidarności. Faktycznie oznaczał koniec nadziei na zmianę systemu władzy w kraju i porozumienie rządu ze społeczeństwem.
Mimo rozważnych i spokojnych wypowiedzi prymasa Józefa Glemba z pierwszych dni po jego wprowadzeniu, represje stanu wojennego spotkały się z mocną krytyką władz kościelnych. Takim inwigilatorem był Wydział do Spraw Wyznań w Częstochowie, która realizowała politykę władz państwowych wobec kościoła i związków wyznaniowych. A szczególnie wobec kościoła katolickiego, który był postrzegany jako najpoważniejszy przeciwnik polityczny.
|
(fot. plus.gazetakrakowska.pl) |
To tam figurował ks. Marian Gołąbek i ks. Józef Biela z diecezji kieleckiej. Określani jako szczególni wrogowie polityczni. To oni, manifestowali swoja niechęć wobec ustroju socjalistycznego poprzez wrogie wystąpienia. A ksiądz Marian Gołąbek poprzez próby reaktywacji Solidarności wśród rolników indywidualnych i organizowaniem spotkań zmierzających do tego celu.
W grudniu 1981 roku zostaje internowany. W ośrodku odosobnienia, internowano większość przywódców Solidarności w tym również księży. Jednym z nich był ks. Marian Gołąbek. Z aresztu Śledczego przy ulicy Montelupich w Krakowie, mężczyźni zostali przewiezieni do Zakładu Karnego w Nowym Wiśniczu. Ze względu na trudne warunki lokalowe (cele 25-40 osobowe) zostali pod koniec grudnia 1981 r. przewiezieni do Aresztu Śledczego w Załężu koło Rzeszowa, przemianowanego na Ośrodek Odosobnienia dla Internowanych.
W tych ośrodkach funkcjonariusze bezpieki prowadzili swoistą pracę operacyjną, wykorzystując do tego podsłuchy w celach, skłócali współwięźniów. Werbowali agentury celne donoszące na kolegów. Mimo tych represji organizowano akcje protestacyjne, głodówki, pisali petycje, wydawano prasę i ulotki. Rozwinęła się tzw. poczta internowanych. Kontaktowali się ze sobą przez okna i niewygłuszone ściany. Po zwolnieniu był prześladowany i grożono mu.
W 1992 r. przyjeżdża do Kanady i tam służy Bogu i Polakom, uwrażliwiając ich na wiarę i patriotyzm. Przez sześć lat był z Polonią kanadyjską . Wierzył w posłannictwo boskie kapłana i zgodne z własnym sumieniem wykonywał duszpasterskie powinności. Niestety, najczęściej w niezgodzie z komunistycznymi władzami. Uważał, że: ludzi od dziecka powinno się uczyć wiedzy o Bogu, dlatego katecheza to ważna dziedzina jego powołania. To również prawo ludzi wierzących.
Cała ta społeczność zbierała pieniądze na bilet dla księdza. M in.: Zarząd Polskiego Stowarzyszenia "Biały Orzeł", Koło Seniorów przy Domu Polskim. Na lotnisku w Victorii BC tak pytał dziennikarkę: Jaka ta Polska teraz? Komuniści tam już chyba nie panują? Wie pani, ja byłem niepokorny i trzy razy chcieli mnie komuniści zabić. Wiosną 2012 r. wraca do Ojczyzny i zamieszkuje w Kielcach w Domu Księży Emerytów.
W kapłaństwie służył Bogu i ludziom prze 58 lat. Zmarł 6 lutego 2015 r. mając 81 lat. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Leszczynach, gmina Górno. W swej rodzinnej miejscowości.
opracowanie: Marcin Szwaja
|
(fot. diecezja.kielce.pl) |
ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
- Jarosław Durka; Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli WOM (1982-1984) w Częstochowie
- Kuria kielecka
- Koralowy jubileusz; [w:] Niedziela Sosnowicka nr:37/2013
- W pobliżu Czarnej Madonny; [w:] Niedziela Edycja kielecka nr 44/2007
- Internowani w stanie wojennym; [w:] Gazeta Krakowska
- Ewa Caputa; Gołąbek niepotulny, na pożegnanie księdza
- Mateusz Szpytna; Duszpasterstwo Rolników w archidiecezji krakowskiej w latach 1982-1989; IPN Kraków
- materiały własne, archiwum domowe autora
- plus.gazetakrakowska.pl
- dziennikpolski24.pl
- diecezja.kielce.pl
- strony.ca
|