"Oto Ja was posyłam jak owce między wilki..."
Stanisław Guzik
|
|
ks. Stanisław Guzik (fot. parafia w Dźbowie) |
Proszowice, 1-12-2020
Ks. Stanisław Guzik urodził się 18 listopada 1905 roku w Przesławicach. Jego rodzice prowadzili gospodarstwo rolne, lecz mimo przeciwności starali się o jak najlepsze wykształcenie syna, dzięki temu 22 maja 1928 roku uzyskał świadectwo dojrzałości kończąc V Gimnazjum Państwowe Jana Kochanowskiego w Krakowie. Nie czekając długo wstępuje do Seminarium Duchownego Diecezji Częstochowskiej w Krakowie, które szczęśliwie kończy przyjęciem Święceń Kapłańskich 4 czerwca 1933 roku w Częstochowie z rąk biskupa Teodora Kubiny.
Od tego czasu rozpoczyna się praca duszpasterska, która ma swój przystanek na nowo tworzonej parafii w Dźbowie (dziś dzielnica Częstochowy). 14 lipca 1937 roku ksiądz Stanisław Guzik zostaje jej ekspozytorem.
Po wybuchu wojny Niemcy zarekwirowali materiał, który proboszcz zebrał wraz z parafianami na budowę kościoła. Ksiądz Stanisław Guzik wbrew zaleceniom władz okupacyjnych nie zaprzestał swojej pracy społecznej i duszpasterskiej w duchu Polskim.
Na przekór Niemcom, z parafii uczynił ostoję polskiej kultury chrześcijańskiej, współpracował także z ruchem oporu, którego lista członków dostała się w ręce okupantów - na tej liście znajdowało się także nazwisko księdza Stanisława. Niemiecka Policja dokonuje w nocy z 17/18 listopada 1944 rewizji na plebanii.
Po kilku dniach zjawia się Gestapo, które aresztuje kapłana. Ta historia mogłaby zakończyć się inaczej, ale podczas ucieczki ksiądz złamał nogę.
Przez 40 dni był przetrzymywany w więzieniu w Blachowni gdzie pomimo tortur nie wydał nikogo z partyzantów. Ciężko chory ksiądz, z infekcja złamanej nogi został przetransportowany do obozu koncentracyjnego Grossrosen, a później w obliczu zbliżającego się frontu do obozu Dora-Nordhausen. Tam będąc już u kresu życia spotyka swojego znajomego księdza Jana Rzymełko, który jest z nim do samego końca. Dzięki jego świadectwu wiemy jak wyglądały ostatnie chwile księdza Stanisława.
10 marca 1945 roku o godzinie 1:30 w nocy umiera ksiądz Stanisław, a jego ciało zostaje spalone w obozowym krematorium. W Kościele Parafialnym w Dźbowie do dziś znajduje się tablica która upamiętnia księdza; także na cmentarzu w Koniuszy jest symboliczny grób kapłana.
Zdjęcia, które są częścią tego posta uzyskaliśmy dzięki uprzejmości proboszcza parafii w Dźbowie, gdzie pamięć o księdzu Stanisławie Guziku jest żywa do dziś.
Za wszelką pomoc dziękujemy.
opracowanie: Na Tropie Historii - fb
|
symboliczna inskrypcja o śmierci ks. Stanisława na rodzinnym grobowcu (fot. zbiory autorów) |
|