Kawaler Krzyża Srebrnego Virtuti Militari z Szarbii
Kazimierz Tomczyk

Kazimierz Tomczyk
(fot. zbiory autora)
odznaka pamiątkowa 1 Pułku Ułanów Krechowieckich
(fot. zbiory autora)

Proszowice, 25-08-2020

Wachmistrz Kazimierz Tomczyk urodził się 13 lutego 1898 roku (w niektórych dokumentach widnieją błędne daty: 12 oraz 15 luty) w Szarbii w powiecie miechowskim (obecnie proszowicki). Jego rodzicami byli szanowani, miejscowi włościanie, Józef i Tekla Tomczykowie. Mieli oni ośmioro dzieci: pięciu synów (Piotra ur. 1885, Jana 1888, Józefa 1894, Kazimierza 1898, Franciszka 1903) oraz trzy córki (Ludwika 1885, Marianna 1895, Waleria 1900).

     Kazimierz uczęszczał do szkoły powszechnej w niedalekim Wierzbnie, którą ukończył w 1910 roku. Jako jeden z najmłodszych synów, nie miał co liczyć na odziedziczenie gospodarstwa po swoich rodzicach więc swoją przyszłość postanowił związać z wojskiem. Na początku 1919 roku zgłosił się do punktu w Miechowie, gdzie 28 lutego został wcielony do Wojska Polskiego.

     Pochodzący z podproszowskiej Szarbii, Kazimierz został przydzielony do 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im. Pułkownika Bolesława Mościckiego. Wraz z Pułkiem dnia 7 maja 1919 roku wyrusza na swój pierwszy front. Po dotarciu na Front Wołyński Pułk wyładował się w Włodzimierzu Wołyńskim, a następnie rozkwaterował się w Uściługu. 15 maja 1919 roku wraz z grupą majora Władysława Bończy-Uzdoskiego, Pułk wyruszył na miasto Łuck, staczając pod drodze zwycięskie potyczki z nieprzyjacielem.

     Łuck został błyskawicznie zdobyty przez odziały Wojska Polskiego. 21 czerwca 1919 roku, 1 Pułk Ułanów Krechowieckich otrzymał rozkaz wycofania się, co było spowodowane ofensywą Ukraińską. 27 czerwca, rozkazem frontu galicyjsko-wołyńskiego, Pułk zostaje podporządkowany 6-tej Dywyzji Strzelców Generała Hallera. Dalsze działania Pułku to już pościg za cofającym się w popłochu nieprzyjacielem. Drugiego lipca, Pułk natrafia na silny opór pod Kozową. Szwadron techniczny, pod dowództwem Porucznika Nowaczyńskiego, w którym służył szeregowy Kazimierz Tomczyk, po ciężkich bojach zdobywa miasto. 7 sierpnia 1 Pułk Ułanów Krechowieckich wraca na front wołyński, do Łucka, gdzie przygotowuje się do odparcia ewentualnej ofensywy bolszewickiej. Pułk bierze jeszcze udział w zdobyciu miasta Równego oraz kilku pomniejszych potyczkach z nieprzyjacielem. 25 października, rozkazem Naczelnego Dowództwa, Pułk ma zostać przesunięty na front pomorski.

     Front Pomorski został utworzony w październiku 1919 roku w celu pokojowego i planowanego odzyskania Pomorza, zgodnie z ustaleniami traktatu wersalskiego, odebranego Polsce wskutek rozbiorów. 10 lutego 1920 roku Generał Dywizji Józef Haller, w asyście 1 Pułku Ułanów Krechowieckich im. Pułkownika Bolesława Mościckiego, dokonał symbolicznego zaślubienia Rzeczpospolitej z morzem. Według wspomnień rodzinnych, jednym z ułanów towarzyszącym Hallerowi był właśnie pochodzący z pod Proszowic Kazimierz Tomczyk.

     10 kwietnia 1920 roku Krechowiacy powracają na front wołyński do Berezdowa i wchodzą w skład dywizji jazdy Generała Romera. Pułk bierze udział w kilku potyczkach ze słynną armią konną Budionnego (pod Beresteczkiem, pod Chotojowem oraz pod Zamościem). 19 sierpnia 1920 roku podczas bitwy pod Żółtańcą, ułan Kazimierz Tomczyk został ranny w lewe udo. Nie przeszkodziło mu to w wzięcia udziału w największej bitwie konnej wojny polsko-bolszewickiej, która stanowiła moment zwrotny na południowym froncie. W bitwie pod Komorowem, bo o tą bitwę chodzi, znaczący swój udział miał właśnie Kazimierz Tomczyk:

W bitwie pod Komarowem szwadron techniczny dn. 31 sierpnia 1920 r. szarżował na przeważającego przeciwnika. Pomimo szalonego ognia nieprzyjacielskiego ułani dopadli wroga, zmuszając go do cofania się. Duże straty wyrządzała nam odstępująca taczanka bolszewicka. Wtedy st. uł. Tomczyk rzuca się na nią i cudem prawie dotarwszy do taczanki, zarąbał strzelającego bolszewika, biorąc do niewoli drugiego bolszewika. Następnie, nie tracąc zimnej krwi, doprowadza zdobytą taczankę do naszej linii, skąd zaraz zaczęła ona strzelać do nieprzyjaciela. Czyn ten pozwolił nam do odparcia, przy pomocy ognia zdobytej taczanki, kontrataku wroga.      Wachmistrz Kazimierz Tomczyk w wojsku pozostał do 30 marca 1921 roku, został odznaczony Krzyżem Walecznym (30213) oraz srebrnym krzyżem Virtuti Militari V klasy (2626). Według przekazów rodzinnych, krzyż wręczał sam Józef Piłsudski. Fakt ten często lubił wspominać Kazimierz podczas rodzinnych spotkań. Za bohaterski udział w wojnie z bolszewikami, oprócz odznaczeń, miał dostać także dużo ziem na kresach wschodnich, lecz z powodów osobistych odmówił - w zmian za to dostał 8 mórg w Karwinie, obok rodzinnej Szarbii.

Virtuti Militari
(fot. zbiory autora)
Krzyż Walecznych
(fot. zbiory autora)

legitymacja Virtuti Militari
(fot. zbiory autora)

     W księdze parafialnej w kościele w Proszowicach możemy przeczytać: Działo się w Proszowicach dnia trzynastego października tysiąc dziewięćset dwudziestego piątego roku, o godzinie drugiej popołudniu. (...) na dniu dzisiejszym zawarte zostało religijne małżeństwo między Kazimierzem Tomczykiem, kawalerem lat dwadzieścia siedem liczącym, byłym Wachmistrzem pierwszego pułku ułanów Krechowieckich, ozdobionym orderem "Virtuti Militari" i krzyżem za waleczność (...) i Marianną Kopciówną, panną lat osiemnaście liczącą. Czytając opis z ksiąg metrykalnych, możemy przypuszczać, że ślub pomiędzy kawalerem z Szarbii a panną z Łaganowa miał rangę wojskową, gdyż Kazimierz zapewne miał w tym dniu zawieszone swoje oznaczenia. Kazimierz i Marianna Tomczykowie doczekali się czwórki córek: Ireny, Kazimiery, Haliny oraz Sabiny a także jednego syna, Mariana.

akt małżeństwa Kazimierza Tomczyka i Marianny Kopeć
(fot. zbiory autora)

wachmistrz Tomczyk przed swoim domem w Karwinie
(fot. zbiory autora)
     Kazimierz był bardzo szanowanym obywatelem lokalnej społeczności. Działał społecznie, był członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Szarbii, Kasy Stefczyka w Szarbii, Koła rolniczego w Karwinie a także Rady Gminy w Wierzbnie. W 1935 roku, jak dowiadujemy się z kroniki wsi, piastował przez rok z dumą funkcję naczelnika OSP w Szarbii.

     Kazimierz Tomczyk nie brał udziału w kampanii wrześniowej. Nie znany jest jego udział w ewentualnym podziemiu podczas okupacji niemieckiej. W domu w którym mieszkał nie rozmawiano na ten temat a wręcz był to temat zakazany. Jedynie można przypuszczać, że Kazimierz Tomczyk w jakiś sposób wspierał podziemie niepodległościowe ponieważ jego brat, Piotr Tomczyk, miał kontakt z AK-owcami z okolicy.

     Warto zaznaczyć fakt, że z racji bohaterskich wyczynów w wojnie z bolszewikami, omijały Kazimierza Tomczyka represje ze strony niemieckiego okupanta. Jednak po zakończeniu II wojny światowej, władze PRL odebrały przyznaną Kazimierzowi rentę wojenną a ziemie które otrzymał, z racji przepisania ich na córkę, udało się zatrzymać w rodzinie.

Kazimierz z wnukami
(fot. zbiory autora)

Wachmistrz Kazimierz Tomczyk zmarł 20 listopada 1967 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Dobranowicach.

Biogram sporządzony przy pomocy krewnej, Reginy Musiał - DZIĘKUJĘ!

opracowanie: schronyproszowice.pl - Mateusz Serwatowski   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Wojciechowski Aleksander; Zarys historji wojennej 1-go pułku ułanów krechowieckich; Warszawa 1929

  2. schornyproszowice.pl
  3. pl.wikipedia.org
  4. wbh.wp.mil.pl
  5. genealodzy.pl

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/skarby/ludzie/zwykli/t/tomczyk_kazimierz/art.php