Proszowice - cmentarz choleryczny
|
listopad 2011 (fot. Sebastian Wypych) |
Proszowice, 24-05-2012
Epidemie, w wyniku których masowo umierali ludzie w skali regionu i świata, towarzyszą rodzajowi ludzkiemu od zarania dziejów świata. Znane są pod różnymi nazwami, morowe powietrze, czarna śmierć i inne. Jedną z zasadniczych przyczyn epidemii są warunki życia człowieka i brak właściwego przeciwdziałania. Dziś wydaje się, że szczepionki skutecznie zahamowały obfite żniwo śmierci jakie niosą bakterie i wirusy.
Na terenie Polski szczególnie groźne były epidemie cholery "przywleczone" przez wojsko carskie, wkraczające na nasze ziemie do stłumienia Powstania Listopadowego oraz w okresie Wiosny Ludów po stłumieniu Powstania Węgierskiego w 1848 roku. Wówczas w Miechowie masowo umierali żołnierze (w początkowym okresie), a później już mieszkańcy miasta i okolicy. Częstym widokiem był jadący wóz z dwoma, trzema trumnami w kierunku cmentarza lub wydzielonych skrawków ziemi w poszczególnych miejscowościach. Początki dzisiejszych cmentarzy cholernych, niemal w każdej miejscowości, to te z okresu 1831 i 1848 roku.
Pozornie lekkie przekleństwo "by Cię cholera wzięła", pochodzi właśnie z tego okresu. W wielu rodzinach, w okresie kilku dni, umierało kilka osób. To była tragedia, zastanówmy się więc czasem czego tak naprawdę życzymy nieświadomie wypowiadając te słowa...
Cmentarz na pograniczu Proszowic i Jakubowic w części topograficznej miasta nazywanej kiedyś "Za Gajem", (a dzisiaj w Jakubowickim lesie przy wyboistej drodze do Żębocina), pochodzi najprawdopodobniej z innej epoki, z okresu bezpośrednio po I wojnie światowej, gdy w całej Europie, zniszczonej działaniami wojennymi, w wyniku których poległy miliony żołnierzy, szalała tzw. hiszpanka. Zmarło na nią kilkakroć więcej ludzi niż pochłonęła I wojna światowa. Szacuje się, że zmarło około 50 milionów, a około 500 milionów ludzi porażonych zostało epidemią wirusa, którego niesłusznie nazwano hiszpanką, ponieważ nie tam było ognisko tej epidemii, a ludność Hiszpanii najmniej ucierpiała na skutek tej choroby. Umierali głównie zdrowi i młodzi ludzie w wieku 20-40 lat, zakażenie powodowało śmierć w ciągu 3-5 dni. Trudne są do oszacowania straty ludzkie z powodu epidemii cholery w Polsce. Faktem jest że powstały wówczas, tzw. cholerne cmentarze. Dziś zniknęły one z naszego krajobrazu. Tylko w niektórych miejscowościach zostały kępy drzew, zanikające groby i walające się resztki kamiennych nagrobków. A są tam przecież pochowani nasi przodkowie z lat dwudziestych XX wieku.
Polska po I wojnie światowej odradzała się z ogromnym trudem. Bo należało nie tylko zjednoczyć w jeden organizm rozerwane rozbiorami ciało czy obronić co tylko odzyskaną niepodległość, ale również zatrzymać tragedię epidemii hiszpanki.
W tym zakresie ogromną rolę spełnił powołany przez kardynała, wówczas biskupa krakowskiego Adama Sapiechę, Książęco - Biskupi Komitet Pomocy. Na czele sekcji, mającej za cel powstrzymać epidemię, stanął prof. Emil Godlewski (Junior) z rodziny o znakomitych tradycjach dla polskiej nauki i zaangażowania w życie społeczne odradzającej się Polski. Rodzina ta pochodzi z parafii Racławice. Tacy ludzie jak postać Emila Godlewskiego przyczynili się do ocalenia narodu polskiego przed dalszym umieraniem.
opracowanie: Henryk Pomykalski
ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
- materiały IKP
- Szlak schronów II wojny światowej STELLUNG PROSZOWICE (przewodnik); praca zbiorowa; Stowarzyszenie "Gniazdo - Ziemia Proszowicka"; Proszowice 2011
|