W podzięce za uratowanie życia...
(woj.: małopolskie / pow.: proszowicki / gm.: Koszyce)
|
(fot. Ryszard Stojek) |
|
(fot. Ryszard Stojek) |
Nowe Brzesko, 10-12-2020
Znajdujący się we wsi Zagaje Książnickie metalowy krzyż, osadzona na kolumnie (o przekroju czworokąta) stojącej na betonowym, także kwadratowym schodkowym postumencie. Ogrodzony jest prostym metalowym płotkiem z betonowymi filarkami. Został posadowiony przez mieszkańców wioski, w 1946 roku jako wotum dziękczynne za ocalenie przeznaczonych na śmierć mężczyzn. Wyrok miał wykonać tropiący partyzantów, oddział niemiecki lub ukraiński w marcu 1944 roku.
Na filarze od strony frontu wmurowana jest granitowa tablica z napisem o następującej treści: ZA TWOJĄ OBRONĘ DZIĘKI CI BOŻE | KRZYŻ TEN UFUNDOWALI | MĘŻCZYŹNI Z GR. ZAGAJA W ROKU 1946 |
NA PAMIĄTKĘ OCALENIA ICH OD | ŚMIERCI, SPĘDZONYCH TU PRZEZ | BATALION GESTAPOWCÓW NIEMIECKICH | W DN. 9 MARCA 1944 R.
Krzyż poświęcił ks. Jan Widerak proboszcz parafii w Książnicach Wielkich. W uroczystości oprócz mieszkańców wsi wziął udział członek komendy Batalionów Chłopskich. Ks. Jan wygłosił płomienne, patriotyczne przemówienie, a uroczystośc uświetniała orkiestra dęta z Książnic Wielkich.
Opisem wydarzenia z roku 1944 podzielił się w "Gazecie koszyckiej" Józef Bożek z Zagaja:
[...] W dniu 4 marca 1944 roku koledzy z AK mieli rozkaz obchodu okolicznych wiosek. W trakcie obchodu niespodziewanie natknęli się na bandę Klaczy we wsi Zagaje. Banda ta zajmowała się kradzieżą i rabunkami. Bandyci zaskoczyli żołnierzy AK, obezwładnili ich, a następnie zabili z broni palnej.
W dniu 6 marca odbył się uroczysty pogrzeb. W nocy z 7 na 8 marca Niemcy otoczyli wieś Zagaje i domy Parceli Górnej i Dolnej celem wyłapania i zniszczenia partyzantów. Żołnierze niemieccy chodzili po domach doprowadzając chłopów na skrzyżowanie dróg do zabudowań Kasprzyckiego, gdzie byli umieszczani w stodole. Ze stodoły pojedynczo byli doprowadzani do domu celem przesłuchania. Zgromadzonych chłopów była pełna stodoła.
Chłopi podczas przesłuchania przez gestapo mówili, że o żadnych partyzantach nie wiedzą i takich na tym terenie nie ma. Po przesłuchaniu byli sortowani na trzy grupy. Pierwsza grupa na roboty do Niemiec, druga grupa na wywóz do Oświęcimia, a trzecia miała być stracona na miejscu. Było ośmiu Ukraińców z trupimi czaszkami na czapkach, którzy mieli łopaty do kopania dołu na straconych.
Miejsce na dół było wyznaczone w znajdującym się obok wąwozie. Przy przesłuchaniu chłopów był obecny komendant policji. Nazywał się Krzyżanowski. On też należał do AK. Znał język niemiecki i miał żonę Niemkę, więc mu Niemcy ufali. Tłumaczył Niemcom, że chłopi nie są winni. Słyszał natomiast, że po terenie gdzieś kręcili się rosyjscy skoczkowie i to właśnie oni winni są zabójstwa.
Późnym popołudniem powiedział sołtysowi aby kobiety przygotowały coś do jedzenia. Kobiety znosiły co mogły: chleb, jajka, sery, masło a nawet bimber. Przed samym wieczorem Niemcy zwolnili wszystkich chłopów. Dwóch tylko zostało zabranych do Miechowa, ale za dwa dni również zostali zwolnieni [...].
opracowanie: Andrzej Solarz
ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
- Józef Bożek; Cudem uratowani; [w:] Gazeta Koszycka, nr 1 (27) maj 2005
- zbiory IKP
- pl.wikipedia.org
- mapa.targeo.pl
- ksiaznicewielkie.pl
|