Msza św. polowa w Dodowie
|
Jan Duniec Kapelan AK oddziału "Fundamet" (fot. zbiory autora) |
Dodów, 23-07-2009
Msza polowa odprawiona w dniu 5 sierpnia 1944 roku, przez Kapelana, Armii Krajowej oddziału "Fundamet" ks. Jana Dunca, była w intencji Rzeczpospolitej Kazimiersko-Proszowickiej. Obszar wolny od niemieckich żołnierzy wynosił ponad 1000 km2.
Poczta, telefony, władza terenowa, kolejka wąskotorowa znów były polskie. Powstałą w dniu 25 lipca w 1944r. Rzeczpospolitą Kazimiersko-Proszowickiej nazywano również, jako Rzeczpospolita Partyzancka, czy też Kazimiersko-Proszowicka Rzeczpospolita Partyzancka.
Był to krótki, bo zaledwie dwutygodniowy żywot Rzeczpospolitej Kazimiersko-Proszowickiej, ale jakże radosny dla mieszkańców wyzwolonych terenów i uczestników tych wydarzeń.
Należy wspomnieć, że wybitna łagodność represji ze strony okupanta niemieckiego, która to zmienna mentalność Niemców wynikała z następujących przesłanek:
ponosili klęskę na wszystkich frontach,
coraz bardziej zbliżał się sowiecki, wschodni front, przed którym systematycznie się wycofywali,
zupełny brak niemieckich rezerw wojskowych.
Dlatego też starali się nawiązywać służbowe kontakty z właścicielami i zarządcami majątków rolnych, rozwijając propagandę antykomunistyczną, próbowali podzielić społeczeństwo polskie.
Kapelan ks. Jan Duniec odprawia polową Mszę św. w Dodowie
Ważnym wydarzeniem upamiętniającym powstanie Kazimiersko-Proszowicką Rzeczpospolitą Partyzancką, było spotkanie około 30 partyzantów na Mszy św., polowej, jaka odprawiona została w dniu 5 sierpnia 1944 roku w miejscowości Dodów.
Partyzanci z oddziałów AK rejonu radziemickiego ubrani byli w letnie mundury a na głowach furażerki z polskim orłem. Msza św. odbyła się w godzinach popołudniowych na podwórzu gospodarstwa Józefa Podoby. Na ścianie domu powieszono duży dywan na którym w centralnym miejscu zawieszono obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Po obu stronach ołtarza polowego, przystrojonego zielenią, powiewały flagi biało czerwone.
Uroczystość ta, w intencji Kazimiersko-Proszowickiej Rzeczpospolitej Partyzanckiej zgromadziła nie tylko partyzantów, ale również ludność Dodowa i okolicznych miejscowości (jedni z pobożności, inni z ciekawości).
Ksiądz kapelan Armii Krajowej Jan Duniec w kazaniu porównał charakter partyzantów do fagi narodowej biało czerwonej. Mówił: (...) partyzant powinien być o sumieniu czystym - jak biel na fladze, a w sercu krew gorąca, czerwona zespolona miłością Ojczyzny.
Partyzanci przebywali w miejscowości Dodów przez około 10 dni, korzystając z życzliwości i gościnności mieszkańców.
jest to fragment rękopisu książki Zbigniewa Pałetki pt. "Salezjanim Jan Duniec - ksiądz legenda"
Zbigniew Pałetko
|
|
|