Wspomnienie o panu Antonim
|
(fot. zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Proszowicach) |
Proszowice, 22-06-2022
Z powodu smutnej okoliczności związanej ze śmiercią pana kapitana Antoniego Sieleckiego, chciałabym podzielić się moim wspomnieniem związanym z tym wyjątkowym człowiekiem.
Z okazji 70 Rocznica Powstania Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944-2014, gościłam w domu pana Antoniego w Krakowie. Antoni Sielecki pełnił wówczas stanowisko prezesa Zarządu Inspektoratu "Maria" Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej.
|
(fot. zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Proszowicach) |
Zechciał podzielić się ze mną swoimi wspomnieniami oraz udostępnił mi możliwość zobaczenia wielu ciekawych dokumentów i zdjęć archiwalnych. Prezentuję państwo kilka z nich.
Ta oto fotokopia krzyża, który wisiał na poczesnym miejscu w pokoju pana Sieleckiego, ma swoją piękną historię, którą pozwolę sobie przytoczyć:
Historia Krzyża Armii Krajowej
Krzyż został wyrzeźbiony w drewnie przez żołnierza Armii Krajowej górala ps. Wiarus w lesie sancygniowskim w roku 1944. Został wykonany dla dowódcy Samodzielnego Partyzanckiego Baonu Szturmowego "Suszarnia" - płk. Antoniego Iglewskiego ps. Ponar, z okazji jego urodzin. Po rozwiązaniu 106 Dywizji Piechoty Armii Krajowej, krzyż był przechowywany u rodziny Krzciuków w Kalinie Małej. Wymieniona rodzina przechowywała krzyż do roku 1997, a następnie przekazała prezesowi koła AK Adolfowi Nowakowskiemu. Krzyż po odnowieniu został umieszczony w biurze Koła SZAK w Miechowie i stanowi cenną pamiątkę dla 106 DP AK.
Jasnogórska Hetmanka
Jej szata ozdobiona jest odznakami pułków Wojska Polskiego oraz odznakami partyzanckimi. Widoczna jest także (nad lewą dłonią Matki Boskiej) odznaka 106 DP AK. Ten obrazek pan Sielecki otrzymał od gen. Bolesława Nieczui-Ostrowskiego ps. Tysiąc z autografem na odwrocie przeora Jasnej Góry i gen. "Tysiąca".
|
(fot. zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Proszowicach) |
Kolejna fotografia
26 lipca 1944 r. Działoszyce. Po rozbrojeniu niemieckiego posterunku żołnierze OP "B. Głowackiego" eskortują rozbrojonych żandarmów i granatowych policjantów.
Pan Antoni Sielecki tak wspomina to wydarzenie: Po poddaniu się załogi Stützpunktu oddział, który dokonał rozbrojenia, prowadząc za sobą żandarmów i granatowych policjantów, pomaszerował na rynek w Działoszycach. Na rynku odbyła się manifestacja ludności i partyzantów. Została wciągnięta flaga na maszt. Odśpiewano hymn narodowy. Po hymnie przemówił dowódca oddziału por. "Pazur". Manifestację zakończono odśpiewaniem Roty. Mimo, że była to dopiero godz. 6 rano, w manifestacji wzięło udział od 250 do 300 mieszkańców Działoszyc.
|
|
(fot. zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Proszowicach) |
Polecam Bogu duszę śp. kapitana Antoniego Sieleckiego wspaniałego i ciepłego człowieka. Miałam możność przekonania się o tym będąc gościem w jego domu. Wesoły i oczytany erudyta, człowiek pełen dobroci i mądrości.
Modlę się za niego słowami: Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.
Halina Kulesza
PS. Polecam wysłuchanie wspomnień:
|
|
(fot. zbiory Miejskiej Biblioteki Publicznej w Proszowicach) |
|
|
|