historia proszowskich ulic
|
widok ulicy od strony Rynku (fot. Andrzej Solarz) |
|
widok od strony ul. Krakowskiej (fot. Andrzej Solarz) |
Proszowice, 22-04-2010
W strukturze przestrzennego funkcjonowania Proszowic jest niewątpliwie jedną z najstarszych ulic. Wynika to z faktu nadania praw miejskich przez króla Kazimierza Wielkiego, które były równoznaczne z opracowaniem planu przestrzennego rozwoju miasta. Jak w tym pierwszym okresie nazywano tą ulicę?
Prof. Feliks Kiryk w oparciu o materiały w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie, wymienia,łącznie z Rynkiem 9 ulic które funkcjonowały w 1456 roku. Są to: Rynek (in circulo), ul. Szkolna (platea post Scholam), ul. Krakowska, ul. Rzeźnicza (platea laneorum), ul. Piekarska (platea pistorum), ul. Nadolna (platea Nadolna), ul. Kościelna (platea templi), ul. Dworska, (versus orientem/eundo ad curiam) i ul. Zachodnia (eundo versus occidentem).
Stałą nazwę na przestrzeni dziejów mają tylko Rynek i ul. Krakowska. Ul. Kościelna to przyszła św. Rafała. Ulica Szpitalna, Wrocławska, Przedmieście Wielkie i inne pojawią się później. Wykazane przez Prof. F. Kiryka liczba 9-ciu ulic jest tylko o jedną mniej niż w 1769 roku. Trudno inaczej interpretować niż pominięciem, liczbę 10 ulic w dokumencie z 1770 roku.
Nie jestem pewny która z tych nazw była poprzedniczką dzisiejszej ulicy Bartosza Głowackiego. Przypuszczam, że Piekarska. W 1456 roku mieszkały przy niej rodziny opłacające podatki zwane gutowym i domowym: Cyganek, Drzystowne, Kiełbik, Kiernożek, Miczka, Pęcherek.
Nazwę ulicy Bartosza Głowackiego wg mnie nadano w okresie międzywojennym, podobnie jak Jana Sobieskiego, Władysława Jagiełły czy Tadeusza Kościuszki. W powiązaniu z tradycją regionu trudno wyobrazić sobie nasze miasto bez ulicy imienia Bartosza Głowackiego. Nie znamy faktycznego wizerunku Bartosza. Ten z obrazu Jana Matejki, to wizja artysty w oparciu o przekazy dotyczące jego fizycznego wyglądu. Na pewno wśród kosynierów był jednym z najstarszych, żonatym i był ojcem trzech córek. Wiele rodzin z naszego regionu może mówić o nim jako o praprapradziadku.
Podobnie jak my wszyscy, których korzenie zamieszkania na terenie powiatu proszowskiego sięgają XVIII wieku, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa mówić, że jednym z naszych przodków był kosynier z bitwy pod Racławicami. Pobór do tego chłopskiego wojska był proporcjonalny w stosunku do ogólnej liczby mieszkańców miejscowości. Ówczesny powiat proszowski wyznaczały miasta: Działoszyce, Koszyce, Nowe Brzesko, Proszowice oraz Słomniki.
|
fasada ZS w Proszowicach (fot. Sebastian Wypych) |
|
pomnik bohatera spod Racławic, ZS Piotrkowice Małe (fot. piotrkowice.prv.pl) |
W tamtym czasie właścicielem Rzędowic była rodzina Szujskich. Szczególna to rodzina. Z początkiem XVII wieku Szujscy pretendowali do tronu carów w Rosji. W wyniku bitwy pod Kłuszynem w której geniusz hetmana Stanisława Żółkiewskiego i umiejętności żołnierzy, w tym szczególnie husarii, przesądziły o jednym z największych zwycięstw oręża polskiego, Szujski dostał się do niewoli. Z biegiem czasu rodzina ta stała się zasłużoną dla kultury polskiej. Jedna z ulic Krakowa nosi nazwę Szujskiego.
Tadeusz Kościuszko, w uznaniu waleczności Bartosa w bitwie pod Racławicami, uroczyście, na Wawelu, w dniu 8 kwietnia 1794 roku, mianował go chorążym Regimentu Grenadierów Krakowskich i nazwał go nazwiskiem panieńskim matki, Bartosz Głowacki. Bohater polskiej wsi zmarł w Kielcach w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Szczekocinami. Jego grób znajduje się w obrębie cmentarza kościoła katedralnego w Kielcach.
W regionie wiele szkół nosi imię Bartosza Głowackiego, m.in. Zespół Szkół w Proszowicach, szkoły Podstawowe w Wawrzeńczycach i Rzędowicach. Jego okazały pomnik, dzieło prof. Mariana Konicznego zdobi pole bitwy pod Racławicami.
Pomnik poświęcony Kosynierom i Bartoszowi Głowackiego imponuje pięknem w parku Zespołu Szkół im. Emila Godlewskiego w Piotrkowicach Małych, wówczas stanowiącej własność generała Insurekcji Piotra Grabowskiego. Autorem pomnika, w czynie społecznym, jest znakomity człowiek i artysta, prof. Bronisław Chromy. Zakup brązu dokonany został z środków finansowych pozyskanych przez uczniów, w wyniku zbiórki w rejonie działania szkoły. Wówczas nie było rodziny która odmówiła ofiary na rzecz zakupu. Cześć i chwała ówczesnemu Kuratorium i innym władzom, że nie pytały się o wszelkiego rodzaju zgody ówczesnych władz na zbiórkę pieniędzy. Pracownicy Huty im. Lenina w Krakowie, odlew wykonali w czynie społecznym.
Symbolika Bartosza Głowackiego i Kosynierów zapisana jest złotymi literami w historii Polski (biogram Bartosa Głowackiego można znaleźć tutaj).
To byli nasi Ojcowie! Pamiętajmy o tym!
Henryk Pomykalski
|
|
|