Adoracja Najświętszego Sakramentu - źródłem przemiany
    Dzisiaj jest czwartek, 27 września 2024 r.   (270 dzień roku) ; imieniny: Damiana, Mirabeli, Wincentego Dzień Podziemnego Państwa Polskiego,ŚD Turystyki    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   kontakt
z Redakcją 
 |   regulamin
serwisu 
 |   zespół red.   |   przyjaciele
Kuriera 
 |   logotypy   |   REKLAMA   |   patronaty   |   dziennikarstwo
w IKP 
 |   mapa
serwisu 
 |   wiadomości
redakcyjne
 
 |   archiwum   | 
 |   2001-2003   |   2004-2006   |   2007-2009   |   2010-2011   |   2012-2013   |   2014   |   2015   |   2016   |   2017   |   2018   |   2019   |   2020   |   2021   | 
 2022 
 |   2023   |   2024   | 
 |   styczeń   |   luty   |   marzec   |   kwiecień   |   maj   |   czerwiec   |   lipiec   |   sierpień   | 
 wrzesień 
 |   październik   |   listopad   |   grudzień   | 

serwis IKP / redakcja / archiwum IKP / rok 2022 / wrzesień / Adoracja Najświętszego Sakramentu - źródłem przemiany
O G Ł O S Z E N I A


Adoracja Najświętszego Sakramentu - źródłem przemiany

(źródło: zbiory autora)

Skalbmierz, 22-09-2022

     Żyjemy w świecie zabieganym, pełnym różnych aktywności. To co się liczy to pozycja społeczna, ilość zarobionych pieniędzy, umiejętność urządzenia się w życiu. Świat człowieka, także chrześcijanina kręci się wokół doczesności. A przecież oprócz ciała istnieje nasza nieśmiertelna dusza, która potrzebuje pokarmu duchowego. Trzeba nam tej równowagi, bardziej "być niż mieć".

     W naszej kieleckiej diecezji zakończyliśmy III Kongres Eucharystyczny pod hasłem "Mocą Chrystusa Eucharystycznego jesteś świadkiem wiary". Ta refleksja o adoracji Najświętszego Sakramentu niech będzie zachętą dla nas do tracenia czasu przed Panem Jezusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie.

     Adorować to trwać w całkowitym ogołoceniu i zapomnieniu o sobie. Wpatrywać się w Jedynego Pana. To wówczas pozwalamy Bogu najwięcej w nas działać i nas przemieniać. Fenomen adoracji polega na tym, że ładuje ona akumulatory zestresowanego i zakompleksionego człowieka naszych czasów. Wpatrywanie się w Najświętszy Sakrament to sposób na uzdrowienie i metamorfozę. Klucz do sukcesu? Codzienna adoracja.

     Święta Teresa z Lisieux, której często zdarzało się przysnąć na adoracji, zbulwersowanym jej zachowaniem siostrom tłumaczyła, że Bóg jest jak anestezjolog, który usypia, żeby uzdrowić. Ważne jest po prostu samo trwanie przy Nim w pełnej miłości relacji.

     Na adoracji powinniśmy zapomnieć o sobie, niejako się usunąć, by dzięki temu zrobić miejsce Panu Bogu. Kiedy przestaniemy zarzucać Boga słowami i zmartwieniami, a oddamy Mu to wszystko i po prostu staniemy przed Nim w postawie pełnej pokory i zaufania, wówczas pozwolimy Mu, by mógł najpełniej działać, przemieniać nas i uzdrawiać.

     Adorację bardzo często przyrównuje się do opalania się na słońcu. Choć nie widać słonecznych promieni, nie widać tych elektromagnetycznych fal, to jednak po dłuższej chwili wystawienia na słońce skóra człowieka ciemnieje. Podobnie jest na adoracji. Kiedy wystawiamy się na działanie eucharystycznego Jezusa, wówczas niewidzialne promienie łaski odmieniają naszą duszę.

     Człowiek, który chce się opalić, pozwala działać słońcu i doskonale wie, że to nie on działa, lecz słońce. On musi jedynie przez pewien czas wystawić się na działanie promieni słonecznych.

     Święty Jan Maria Vianney wspominał: Pamiętam człowieka, który zawsze wstępował do kościoła, gdy tylko przechodził w pobliżu. Rano, idąc do pracy, i wieczorem, wracając do domu, stawiał przy drzwiach łopatę i motykę, a potem długo adorował Najświętszy Sakrament. [...] Któregoś dnia zapytałem go, co też mówi Panu Jezusowi podczas tych długich z Nim spotkań. Czy wiecie, co mi odpowiedział? "Księże Proboszczu, nic nie mówię. Patrzę na Niego, a On patrzy na mnie" (A. Monnin SJ,Zapiski).      Pan Jezus wciąż na każdego z nas czeka - prawdziwy, choć ukryty w Najświętszym Sakramencie. Czeka jak żebrak. Czeka, by przytulić nas do swego Serca. Pragnie nas obdarzyć swoją miłością i wszelkimi potrzebnymi łaskami. Kiedy zwracamy się do Niego całym sercem, On zaczyna dokonywać niesamowitych cudów w naszym życiu! Do tego jednak potrzeba "niewiele albo tylko jednego": wiary. Św. Teresa z Lisieux dodaje: Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów.

     Proboszcz z Ars pisał: Nie ma nic większego ponad Eucharystię. Zbierzcie z całego świata wszystkie dobre uczynki i postawcie je na jednej szali, a na drugiej umieśćcie jedną dobrze przyjętą Komunię Świętą, a okaże się, że tamte są jak ziarnko kurzu wobec wielkiej góry [...].

     Adorować znaczy czcić Boga z miłością, szacunkiem i dziękczynieniem w miejscu Jego obecności, w Jego wspaniałości i w całym Jego dziele zbawienia. Adoracja jest więc zatem pełnym miłości spotkaniem z naszym Bogiem, Panem, Stwórcą, Zbawicielem i najlepszym Przyjacielem.

     Poprzez adorację Jezus dotyka duszy każdego człowieka i działa w samym sercu świata. Będąc uniwersalnym środkiem przeciwko złu, które nęka ludzkość, adoracja jest czerpaniem miłości Bożej z samego jej źródła.

     Adoracja nie jest tylko osobistą, nawet jeżeli jest głównie sprawą duchową osoby. To postawa całego Kościoła, który, ponieważ pozostaje zjednoczony z Chrystusem, uwielbia Go i uwielbia Ojca wraz z Nim, adoruje w imieniu całej ludzkości. Adoracja jest czerpaniem łask dla całej ludzkości. Innymi słowy, z duchowych owoców modlitwy przed Najświętszym Sakramentem my wszyscy korzystamy.

     Dla Jana Pawła II, którego całe życie przeniknięte było głębokim zjednoczeniem z Bogiem na modlitwie, najważniejsze miejsce zajmowała Eucharystia, a także związana z nią adoracja Najświętszego Sakramentu.

     Papież za św. Alfonsem Marią Liguorim uważał, że: Wśród różnych praktyk pobożnych adoracja Jezusa sakramentalnego jest pierwsza po sakramentach, najbardziej miła Bogu i najbardziej pożyteczna dla nas. Eucharystia jest nieocenionym skarbem: nie tylko jej sprawowanie, lecz także jej adoracja poza Mszą św. pozwala zaczerpnąć z samego źródła łaski (Ecclesia de Eucharistia, 25).

     Pierwszym owocem adoracji w życiu jest najpierw wzrost nadprzyrodzonej wiary. Aby adorować, trzeba czynić akty wiary. Nie czujemy obecności Pana, nie widzimy Go, mimo to wierzymy, że okrągły kawałek chleba to sam Chrystus. Wzrastając w tym akcie wiary, tzn. w uznaniu tego, kim Bóg jest i co robi, dochodzimy do wiary coraz większej, bardziej oczyszczonej i rozumnej.

     Adoracja stawia przed nami nowe światło, coraz bardziej wypełnione tajemnicą. Oczyszcza inteligencję, daje większą jasność, nawet w sprawach konkretnego życia, w codziennych problemach, po prostu dlatego, że wszystko upraszcza.

     Adoracja prowadzi nas do współczucia i miłości. Adorując stajemy się coraz bardziej podobni do Chrystusa, który przyszedł, by współczuć, wybawiać, uzdrawiać, by uwolnić więźniów, nie możemy nie czynić jak On i dlatego stopniowo wchodzimy we współczucie.

     Adoracja również do życia wiecznego, bo w Eucharystii adorujemy Tego, który chodził drogami Galilei, cierpiał za nas, zmartwychwstał i żyje w niebie - Tego samego, którego ujrzymy w chwale, którego widok będzie naszym wiecznym nasyceniem. Adoracja przygotowuje nas do tego w sposób tajemniczy, bo poprzez wiarę daje nam widzieć Niewidzialnego, dotknąć Niezmiennego.

     Stając się czcicielami Boga w Najświętszym Sakramencie, ujrzymy Jego chwałę i zostaniemy nią przemienieni, a także przemienimy świat przyciągając innych do Boga.

Nawet męczeństwa nie da się porównać ze Mszą Świętą - jest ono bowiem ofiarą, jaką człowiek składa Bogu ze swojego życia, a Msza Święta jest ofiarą, jaką Bóg złożył z samego siebie człowiekowi, przelewając za niego krew (A. Monnin SJ,Zapiski z Ars).

     Msza św. I czas ,który spędzał św. Charbel przed Najświętszym Sakramentem, przynosiły Mu największą radość. Dla miłości Boga poświęcał wszystko. Najważniejszym wydarzeniem każdego dnia dla Charbela była Msza św. I adoracja Najświętszego Sakramentu. Widać było w jego zachowaniu, że w postaciach eucharystycznych widział osobę Chrystusa. To Nie martw się o rzeczy tego świata ,ale o życie wieczne i sąd.Dlatego że Bóg ,który będzie nas sądził, zna wszystko i nikogo nie potrzebuje, aby Mu powiedział.

     W wielu kościołach i kaplicach odbywa się całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu zachęcam zatrzymajmy się na chwilę adoracji, wejdźmy do świątyni na chwilę modlitwy przechodząc obok kościoła.

     Chodząc do szkoły średniej w mojej młodości wielokrotnie przed szkołą zatrzymywałem się na chwilę modlitwy i nie tylko, aby prosić by tego dnia nie odpowiadać na lekcji, ale dokonać bilansu przed Najświętszym Sakramentem. Dzisiaj, jako kapłan wciąż odkrywam wartość adoracji jako czasu ładowania duchowego akumulatora, trwanie przed Chrystusem umożliwia mi widzenie głębiej swoich i innych trudności duchowych.

     Zachęcam odkryjmy ogromną wartość adoracji w duchowym rozwoju i budowaniu przyjaźni z Panem Bogiem w czasie pełnym skomplikowanych wyborów i podejmowania decyzji. Chrystus zawsze pomoże. Odwagi!

ks. Marian Fatyga   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
27  września  piątek
[10.00]   (Małopolska)
Małopolska Noc Naukowców 2024
28  września  sobota
29  września  niedziela
[...]   (Proszowice)
IV. Powiatowe Zawody Sportowo - Pożarnicze
30  września  poniedziałek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ