Pusty schowek pod parapetem, czyli długa historia ulicy Krótkiej w Proszowicach
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / wrześniowe... (W.Nowiński) / Pusty schowek pod parapetem, czyli długa historia ulicy Krótkiej w Proszowicach
O G Ł O S Z E N I A


Pusty schowek pod parapetem,
czyli długa historia ulicy Krótkiej w Proszowicach

ulica Mieszkowskiego w latach '80 XX w. (źródło: zbiory autorów)

Proszowice, 13-04-2024

     Próżno dziś szukać jej na planach Proszowic. W miasteczku mieszka jednak nadal sporo osób, które ją pamiętają. Jej obecna nazwa, czyli księdza Bronisława Mieszkowskiego, nadana została w nie tak odległej przeszłości. Zapraszamy do zapoznania się z długą historią ulicy Krótkiej.

     Z dokumentów zachowanych do dziś wiadomo, że Proszowice jako osada istniały o wiele wcześniej niż miasto, które lokował król Kazimierz Wielki w 1358 roku. Pierwsza wzmianka źródłowa, w której pada nazwa Proszowice, pochodzi z roku 1222 - co nie znaczy oczywiście, że w tym roku zostały one założone, bo ten fakt na pewno miał miejsce wcześniej. W dokumencie wystawionym w tymże roku podczas wiecu nad Szreniawą, który dotyczył sporu między Baranem Putysławowiczem, a Iwonem Odrowążem biskupem krakowskim, wymieniony jest między innymi niejaki Przybysław Prosowic.

Centrum w kształcie trójkąta

     W okresie przedlokacyjnym Proszowice miały inny charakter niż późniejsze miasto i były też inaczej położone. Wieś Proszowice była w tamtym okresie rozlokowana wzdłuż szlaku wiodącego z Krakowa w kierunku Skalbmierza, a centralnym jej punktem był plac, który mieszkańcy od dawna nazywają Małym Rynkiem, a który dziś nosi oficjalnie nazwę Skweru Błogosławionego Józefa Pawłowskiego.

jedno z najstarszych znanych zdjęć tzw. Małego Rynku - powstało w latach '30 ubiegłego wieku, widoczna na dalszym planie część dzisiejszej ul. B. Mieszkowskiego ma częściowo za-budowę, która dzisiaj już nie istnieje
(źródło: zbiory autorów)

     Nietypowy, trójkątny kształt tego placu, ma pochodzić z tamtych przedlokacyjnych czasów, kiedy pełnił funkcję centralnego punktu wsi. Na nim skupiała się wymiana handlowa zarówno pomiędzy mieszkańcami osady, jak również z osobami przejeżdżającymi traktem krakowskim w kierunku Krakowa w jedną stronę lub Skalbmierza w stronę drugą. Jedną z niewielkich uliczek wiodących na ten plac była dzisiejsza ulica ks. Bronisława Mieszkowskiego, czyli dawniejsza ulica Krótka. Można by więc przyjąć założenie, że ulica Mieszkowskiego, jest obok ulicy Krakowskiej, najstarszą ulicą w Proszowicach.

Jest dom, jest nazwa

     Na najstarszych znanych planach miasta pochodzących z wieku XIX nie ma ona żadnej nazwy. Znajdujące się przy niej budynki najprawdopodobniej wchodziły w skład posesji przypisanych do ulicy Głowackiego (zwanej w XIX wieku Tylną), bądź też do Rynku. Być może uliczka ta posiadała zwyczajową nazwę, jednak jeśli tak było, jednak jej brzmienie nie zachowało się do dzisiejszych czasów. Dopiero w okresie międzywojennym nadano jej nazwę ulicy Krótkiej, a fakt ten miał najpewniej związek z pojawieniem się przy niej pierwszego murowanego, piętrowego budynku.

     Pod taką nazwą ulica dotrwała aż do roku 1981, kiedy to decyzją Rady Narodowej Miasta i Gminy Proszowice została przemianowana na ulicę Generała Karola Świerczewskiego. Kolejna zmiana nazwy nastąpiła w roku 1995, kiedy to ulica zyskała nowego patrona, a został nim zmarły w 1932 roku długoletni proboszcz parafii Proszowice, ksiądz Bronisław Mieszkowski. I pod tą nazwą znamy ją dzisiaj. Jest też możliwe, że w okresie międzywojennym przez jakiś czas ulica ta nosiła nazwę ulicy Wąskiej.

     Określenie takie znajdujemy w dokumentach proszowskiej gminy żydowskiej z lat 1927-1928. Dokumenty te nie wskazują wprawdzie dokładnej lokalizacji tej ulicy, ale na ich podstawie można wysnuć wniosek, że chodzi w nich właśnie o przyszłą ulicę Krótką.

     Warto również zwrócić uwagę na fakt, że ulica Mieszkowskiego na przestrzeni dziejów zmieniała swoją długość. Nie było to jednak efektem rozbudowy tego traktu czy pojawiania się nowych budynków, a wynikiem decyzji administracyjnych. Do roku 1960 zabudowa przypisana do ulicy Krótkiej (bo tak się wtedy jeszcze nazywała), kończyła się na dzisiejszym numerze 6 i liczyła dokładnie... jeden budynek, oznaczony zresztą wtedy numerem 1.

     W 1960 roku dołączono jednak kilka dodatkowych parceli (dziś oznaczonych numerami 3, 5, 7, 9, 11), które wcześniej przypisane były do ul. Waryńskiego, czyli dzisiejszej ul. Krakowskiej. W jeszcze późniejszym okresie podobny los spotkał budynek, który dziś znajduje się przy ul. Mieszkowskiego 13. Od tego momentu przy tej ulicy znajduje się siedem budynków.

     Ulica Mieszkowskiego ma też inną, specyficzną cechę: mimo, że na krótkim odcinku zabudowana jest po dwóch stronach, to należą do niej tylko budynki zlokalizowane po stronie północnej. Dom, a w zasadzie dwa domy, stojące po stronie południowej przypisane są odpowiednio do ulic Głowackiego i Krakowskiej. Do ulicy Krótkiej te dwa budynki przynależały przez pewien czas w latach '60 ubiegłego wieku. Podobnie sytuacja wygląda z budynkiem po stronie południowej, pierwszym od ul. Głowackiego, który właśnie do tej ulicy należy - starsi mieszkańcy Proszowic pamiętają go jako dawną siedzibę poczty.

Siedem warsztatów w posagu

     Pierwszym i długo jedynym budynkiem zlokalizowanym przy dawnej ulicy Krótkiej, była kamienica oznaczona dzisiaj numerem 6. Starsi proszowianie pamiętają, że w budynku tym mieściła się w okresie PRL-u siedziba Banku Spółdzielczego. Pierwsze wzmianki o właścicielach tej posesji pochodzą jednak z początku lat '30 ubiegłego wieku. Była nimi żydowska rodzina Płaczków, a dokładniej Szlama Płaczek (urodzony w 1881 roku) i jego syn Zachariasz (rocznik 1902). To oni właśnie w 1933 roku postanowili wybudować przy ulicy Krótkiej piętrową kamienicę z lokalem handlowym na parterze i pomieszczeniami mieszkalnymi na piętrze oraz w piętrowej oficynie na tyłach budynku frontowego.

     Wcześniej, w roku 1930, Zachariasz Płaczek wziął ślub z Jentlą Skórecką, córką stolarza Szmula Zajwela Skóreckiego - najprawdopodobniej swojego szefa, ponieważ sam Zachariasz również parał się stolarstwem. Przed ślubem para sporządziła intercyzę, z której można się dowiedzieć, że w posagu Jentla wniosła Zachariaszowi, oprócz standardowych w takich wypadkach ruchomości w postaci wyposażenia domu, także między innymi 10 m3 drewna dębowego i sosnowego oraz siedem (!) warsztatów stolarskich. W posagu znajdowała także gotówka w ilości trzech tysięcy złotych, którą przyszła pani Płaczkowa przekazała do dyspozycji swojemu narzeczonemu. Kwota ta po ślubie mogła stanowić wkład Zachariasza w zakup parceli przy ul. Krótkiej i budowę na niej kamienicy. Pozostała część została wyłożona przez jego ojca, a być może ojciec i syn posiłkowali się także kredytem.

     Mimo że Szlama Płaczek był kupcem, nie prowadził w swojej kamienicy żadnego interesu. Pomieszczenia na parterze w budynku frontowym zostały wynajęte Jankielowi i Sali Klajnerom, żydowskiemu małżeństwu, które prowadziło tam sklepik z artykułami spożywczymi.

     Gdy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa, nieruchomość Płaczków została zajęta przez hitlerowskich okupantów. Zarówno ojciec, jak i syn okupacji nie przeżyli. Zachariasz został zamordowany przez Niemców podczas wysiedlenia proszowskich Żydów, które miało miejsce 29 sierpnia 1942 roku. Jak zeznał świadek tego wydarzenia, Zachariasz został zastrzelony w Brończycach, w trakcie marszu z Proszowic do Słomnik, który był pierwszym etapem wysiedlenia proszowskich Żydów.

zbudowana w roku 1933 kamienica żydowskiej rodziny Płaczek, od roku 1954 siedziba Banku Spółdzielczego, zdjęcie po lewej to fasada tego budynku, po prawej oficyna, do pomieszczeń lokatorskich na piętrze w oficynie wiodły kiedyś drewniane schody, których dziś już nie ma.
(źródło: zbiory autorów)

     Ci, którzy dotarli do Słomnik, trafili później do obozu zagłady w Bełżcu. Losy pozostałych członków rodziny Płaczków, w tym Szlamy Płaczka nie są znane, ale oni również musieli zginąć w czasie wojny, ponieważ po jej zakończeniu kamienica Płaczków przy ulicy Krótkiej nie została przejęta przez jej przedwojennych właścicieli, ani ich spadkobierców (Zachariasz i Jentla dochowali się przed wybuchem wojny trójki potomstwa: córki Estery oraz synów Rubina i Arona).

Młody a już zrujnowany

     Przez jakiś czas po wojnie nieruchomość przy ul. Krótkiej 1 figurowała jako mienie pożydowskie w zarządzie gminy Proszowice. Spadkobiercy rodziny Płaczków odnaleźli się po pewnym czasie w Kandzie. Zwrócili się oni do rządu Kanady o odszkodowanie za utracone w Polsce mienie, które bez problemu uzyskali. W 1971 roku posesja i dom przy ul. Krótkiej trafiły na listę nieruchomości objętych układem pomiędzy rządami Polski i Kanady dotyczącym uregulowania spraw finansowych za utratę których władze kanadyjskie przyznały odszkodowanie. Tym samym nieruchomość przy ulicy Krótkiej przeszła na własność państwa polskiego, a to z kolei przekazało ją miastu Proszowice.

     Jeszcze zanim to nastąpiło, w 1954 roku miasto, które tą nieruchomością zarządzało, postanowiło przekazać budynki przy Krótkiej 1 w administrację Gminnej Kasie Spółdzielczej w Proszowicach, która planowała w nich urządzić placówkę bankową. Zajmowany przez nią dotychczas lokal przy ul. Kościuszki 3 był już zbyt mały dla tej rozwijającej się dynamicznie placówki bankowej. Sporządzony przy tej okazji protokół przekazania wykazał, że dwa piętrowe budynki wchodzące w skład tej nieruchomości, mimo że miały zaledwie nieco ponad 20 lat, znajdują się w tragicznym stanie technicznym, który grozi katastrofą budowlaną.

     Kierownictwo Gminnej Kasy Spółdzielczej pomimo to zdecydowało się przejąć oferowaną nieruchomość i dokonać w niej remontów, które umożliwią funkcjonowanie w niej banku. Renowacja budynków zakończyła się pełnym sukcesem, a przeprowadzone wtedy prace remontowe od fundamentów, aż po dach spowodowały, że stoją one do dnia dzisiejszego. W roku 1976 budynki te wraz z całym historycznym centrum Proszowic zostały wpisane do rejestru zabytków i objęte ochroną konserwatorską.

     W 1995 roku decyzją Rady Miejskiej miasta Proszowice, budynki przeszły na własność Banku Spółdzielczego w Proszowicach, który jest kontynuatorem działalności bankowej Gminnej Kasy Spółdzielczej. Działka, na której posadowione są budynki, oddana została bankowi w użytkowanie wieczyste na lat 40.

     Jak wspomniano wcześniej, ulica Krótka w roku 1960 została wydłużona i objęła kilka budynków, które do tego czasu przypisane były do ówczesnej ulicy Waryńskiego, czyli dzisiejszej ulicy Krakowskiej. W tym samym mniej więcej czasie dokonano także renumeracji tych budynków. W ten sposób numer 1 został przeniesiony na budynek, który przy ulicy Mieszkowskiego znajduje się najbliżej kościoła, natomiast budynek zbudowany przez rodzinę Płaczków, w którym mieściła się Gminna Kasa Spółdzielcza otrzymał numer 6.

Życie beztroskie, choć surowe

     Nie była to ostatnia renumeracja. Dokładnego czasu, w którym nastąpiła kolejna niestety nie udało się ustalić. Przypuszczalnie miało to miejsce w momencie kolejnych zmian nazwy ulicy czyli w 1981 lub 1995 roku. Ta ostatnia renumeracja wprowadziła sporo zamieszania. Po pierwsze, odwrócono kolejność numerów - wcześniej numer najniższy miał dom stojący najbliżej kościoła, po zmianie został nim budynek najbliższy ulicy Głowackiego. Po drugie, zdecydowano się nadać wszystkim budynkom (z jednym wyjątkiem) numery nieparzyste. Wreszcie po trzecie, najstarszemu budynkowi jako jedynemu pozostawiono dotychczasowy numer - była to dawna kamienica Płaczków, która zachowała numer 6 i był to właśnie ów wspomniany parzysty wyjątek.

     Pani Anna Potęga, która urodziła się w oficynie budynku przy ulicy Krótkiej 1 (przedwojenny dom Płaczków) i spędziła w nim całe swoje dzieciństwo wspomina: Z ulicy Krótkiej pamiętam życie wesołe i beztroskie, choć biedne i surowe. Mały Rynek, Waryńskiego i Krótka w latach '50 i '60 to było właściwie centrum miasta. Mieścił się tam bank, poczta, sąd, dworzec autobusowy, kilka sklepów i klub młodzieżowy u Zicherka. Wszędzie było blisko. Życie toczyło się na ulicach, starsi siadywali na schodach i ławeczkach przed domami, pilnując dzieci własnych i obcych.

     W późniejszych latach przy ul. Krótkiej zlokalizowana była nawet przez jakiś czas część Urzędu Miasta z wydziałami oświaty, zdrowia oraz Urzędem Stanu Cywilnego. Dalej było jeszcze ognisko muzyczne, siedziba straży pożarnej i kilka sklepów z różnych branż.

kondukt żałobny na ul. Mieszkowskiego, do czasów powstania na cmentarzu parafialnym kaplicy pogrzebowej (rok 2005), takie widoki stanowiły częsty element w krajobrazie Proszowic
(źródło: zbiory autorów)
ulica Mieszkowskiego w latach '90 ubiegłego wieku
(źródło: zbiory autorów)

     Pani Anna, która była inspiratorką powstania niniejszej publikacji i pomagała autorowi w zbieraniu informacji na temat historii ulicy Krótkiej pamięta, że w czasach jej dzieciństwa wszyscy wiedzieli, że dom, w którym mieszkała z rodzicami, należał kiedyś do rodziny żydowskiej, nikt jednak wtedy nie interesował się jego historią. Dla nas dzieci - wspomina - był to dom pełen tajemnic, który mógł skrywać jakiś skarb po dawnych właścicielach. Jeden z nich mógł kiedyś znajdować się w ukrytym w parapecie okiennym schowku, który po odkryciu... okazał się pusty.

opracowanie: Wojciech Nowiński   
współpraca: Anna Potęga   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ