Lubiąż - miejscowość w cieniu klasztornych wież
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / zachwyćmy się... (A.Powidzki) / Lubiąż - miejscowość w cieniu klasztornych wież
O G Ł O S Z E N I A


Lubiąż - miejscowość w cieniu klasztornych wież

kościół WNMP, strzeliste wieże (fot. Andrzej Powidzki)

Proszowice, 19-12-2018

     Wieś Lubiąż, położona na Dolnym Śląsku w obecnym powiecie wołowskim, 55 km na północny zachód od Wrocławia, przy przeprawie przez rzekę Odrę, znana jest przede wszystkim z największego pocysterskiego zespołu klasztornego w Polsce i uznawanego za jeden z najwspanialszych i największych zespołów monastycznych w Europie Środkowej.

     Ten zabytek jest dwa i pół razy większy od zamku na Wawelu. Pałac opatów, klasztor i kościół oraz towarzyszące im budynki wraz parkiem tworzą ogromny kompleks, który w Europie pod względem wielkości może konkurować tylko z hiszpańskim zespołem pałacowo - klasztornym znajdującym się w San Lorenzo de El Escorial, oddalonym o 45 km na północny zachód od Madrytu.

brama wjazdowa do klasztoru z figurami św. Benedykta i Bernarda (fot. Andrzej Powidzki)

     Historia tego miejsca rozpoczyna się od 1150 roku, gdy swój klasztor założyli benedyktyni. Po ich wyjeździe około 1163 roku, na klasztorne wzgórze położone nad Odrą przybyli w sierpniu 1163 roku pierwsi cystersi z Turyngii. Sprowadził ich do Lubiąża książę piastowski Bolesław Pierwszy Wysoki. Informuje o tym dokument lokacyjny klasztoru lubiąskiego mówiący, że w Lubiążu książe Śląska założył i uposaża klasztor cystersów.

zachodnia elewacja klasztoru i kościoła (fot. Andrzej Powidzki)

     Proces fundacyjny trwał kilkanaście lat, ani Bolesław Pierwszy Wysoki, ani jego następcy, Piastowie śląscy, nie szczędzili wysiłków i pieniędzy, by cystersi mogli żyć spokojnie w Lubiążu. Zakon Cystersów, oprócz posługi bożej prowadził planową i pełną rozmachu gospodarkę.

     Dynamiczny rozwój opactwa stwarzał dogodną sytuację do szerokiej ekspansji zakonu. Sprowadzeni na Śląsk cystersi na początku XIII wieku zorganizowali swoje filie: w Mogile pod Krakowem - 1222 r., w Henrykowie - 1227 r., w Kamieńcu Ząbkowickim - 1249 r. Wcześniej, w 1220 roku papież Honoriusz III powierzył opatom lubiąskim opiekę nad klasztorem w Trzebnicy, ufundowanym przez książęcą parę księcia Henryka Pierwszego Brodatego (syn Bolesława Pierwszego Wysokiego) i jego małżonkę Jadwigę Śląską. Trzebnicki klasztor zbudowano w 1202 roku dla pierwszego w Polsce zakonu żeńskiego i przeznaczono dla cysterek, sprowadzonych 22 stycznia 1203 roku z Bambergu.

     Wiek XIV to okres szczytowego rozkwitu gospodarczego i kulturalnego opactwa lubiąskiego, będącego wówczas centrum "produkcji" literackiej i historycznej Śląska. Zakon dzięki różnym hojnym ofiarodawcom systematycznie powiększał swój stan posiadania, jego dobra sięgały od Wielkopolski przez Śląsk do Małopolski, ale rozwój opactwa zakłócają wojny husyckie w latach 1428 - 1432 i wojna trzydziestoletnia w latach 1618 - 1648.

     Przez cały wiek XVI rządzący zakonem opaci z różnym skutkiem próbowali odbudować gospodarkę i życie klasztorne. Jednak dopiero po wojnie trzydziestoletniej rozpoczyna się długi, bo ponad stuletni okres odbudowy oraz rozkwitu gospodarczego i kulturalnego opactwa.

pałac opata, skrzydło północne - dł. 118 m (fot. Andrzej Powidzki)
pałac opatów, mury obronne - widok od wschodu (fot. Andrzej Powidzki)

     W latach 1681 - 1720 dzięki ogromnej zamożności opactwa powstaje wspaniały barokowy kompleks cysterski w Lubiążu na prawym brzegu Odry. Powstają nowe obiekty: pałac opatów, nowy klasztor, browar, piekarnia, ufundowany przez cystersów niewielki szpital dla wsi Lubiąż i wiele inny zabudowań gospodarczych, a kościół Wniebowzięcia NMP zyskuje wspaniały barokowy wystrój i wyposażenie. Przy okazji rozbudowy, założeniu nadano charakter obronny, poprzez budowę wysokich murów obronnych.

klasztor, mury obronne, wieże kościelne i kaplicy (fot. Andrzej Powidzki)
dawny szpital i brama - obecnie mieszkania (fot. Andrzej Powidzki)

     Okres świetności lubiąskiego opactwa kończy się wraz z przejściem Śląska pod panowanie pruskie w 1740 roku. W roku 1810 nastąpiła sekularyzacja majątków klasztornych na terytorium ówczesnego Królestwa Pruskiego, w tym na Śląsku. W wyniku czego po 650. latach zakon Cystersów w Lubiążu przestaje istnieć.

     Po sekularyzacji w 1817 roku budynki mieszkalne i gospodarcze przeszły na własność królewskiej stadniny koni, a na dziedzińcu głównym utworzono plac do jazdy konnej. Stadnina funkcjonowała do 1936 roku, kiedy to przeniesiono ją do Książa koło Wałbrzycha. W budynkach umieszczono: leśniczówkę, sąd gminny oraz szkołę, a kościół klasztorny Wniebowzięcia NMP został udostępniony wiernym, natomiast kościół św. Jakuba przeszedł na własność gminy ewangelickiej.

kościół ewangelicki św. Jakuba (fot. Andrzej Powidzki)

     W 1823 roku rząd w Berlinie przeznaczył klasztor w Lubiążu na Prowincjonalny Psychiatryczny Zakład Leczniczy, prace adaptacyjne trwały do 1830 roku. Szpital dzielił się na publiczny zakład leczniczy dla Prowincji Śląska, usytuowany w budynku klasztoru oraz zakład leczniczo-opiekuńczy dla zamożnych chorych, usytuowany w pałacu opatów. Na początku lat 60. XIX wieku budynek browaru przebudowano na mieszkania dla urzędników i na pralnię. Pod koniec XIX wieku wymieniono rurociąg drewniany doprowadzający wodę do klasztoru na żeliwny, unowocześniono toalety, urządzenia kąpielowe i wybudowano biologiczną oczyszczalnię ścieków.

budynek dawnego browaru, piekarni, później mieszkalny (fot. Andrzej Powidzki)

     Podczas II wojny światowej Niemcy zdecydowali się na ulokowanie w klasztorze niedużej fabryki amunicji i wielkiego zakładu badawczo wdrożeniowego firmy Telefunken, związanego z przemysłem zbrojeniowym. Zakład prowadził prace badawcze nad nowymi naziemnymi lotniczymi systemami radiolokacyjnymi wczesnego ostrzegania dla sił powietrznych, marynarki wojennej i obrony przeciwlotniczej oraz z tym związaną pracą badawczą nad zbudowaniem tranzystora.

ściana frontowa pałacu, tablica upamiętniająca luksemburczyków (fot. Andrzej Powidzki)

     W okresie od września 1942 do stycznia 1943 na terenie opactwa pracowali w nazistowskim obozie pracy obywatele Luksemburga, którzy przez niemiecką administrację cywilną zostali przymusowo przesiedleni (deportowani) do Lubiąża. W późniejszym okresie część luksemburczyków wywieziono do obozów koncentracyjnych m.in. Gross-Rosen, natomiast pozostałe osoby zginęły na miejscu. Ich los i martyrologię upamiętnia dwujęzyczna tablica umieszczona na głównej fasadzie budynku i mogiła na cmentarzu parafialnym w Lubiążu.

Lubiąż cmentarz - grób luksemburczyków (fot. Andrzej Powidzki)

     Instalacja w lubiąskim klasztorze niewielkiej fabryki amunicji, a później w jej miejsce, w marcu 1943 roku zakładu Telefunken, który przeniesiono do Lubiąża z zagrożonego alianckimi nalotami bombowymi Berlina, stały się bezpośrednią przyczyną dewastacji zabytkowej dawnego opactwa. Bowiem wymusiło to adaptację budynków klasztornych na nowe potrzeby, a także zwiększyło zagrożenie nalotami alianckimi, co z kolei spowodowało ewakuację najcenniejszych dzieł sztuki w inne bezpieczne miejsce.

     Jednak najwięcej szkód zostało uczynionych w latach 1945 - 1947, kiedy to opactwo Cystersów znajdowało się pod administracją Armii Czerwonej.

     Ulokowanie w maju 1945 roku w lubiąskim opactwie obozu przesiedleńczego dla radzieckich jeńców wojennych i robotników przymusowych wracających z Rzeszy do Związku Radzieckiego, a później szpitala dla żołnierzy radzieckich, spowodowało dalszą dewastację wyposażenia pozostawionego w klasztorze i jego krypcie. Dzieła sztuki zabezpieczone w krypcie klasztornej zostały z niej wyrzucone i w przeważającej części zniszczone lub zrabowane. Pozostałe w kościele drewniane elementy zostały niemal w całości wykorzystane jako materiał na opał.

     Proces dewastacji, trwał jednak także i po przejęciu od Armii Czerwonej budynków zespołu klasztornego przez władze polskie. W roku 1956, dla pozyskania materiałów na odbudowę Warszawy, rozebrano część budynków gospodarczych, w których mieściła się stadnina koni, a pozostałe zostały zasiedlone przez napływającą do Lubiąża ludność.

dawna kancelaria i blok mieszkalny klasztornych oficjalistów (fot. Andrzej Powidzki)
dawniej mieszkania - klasztornych rzemieślników (fot. Andrzej Powidzki)

     Od 1951 roku część zabudowań kompleksu klasztornego wykorzystywana była jako wielka składnica księgarską Domu Książki w Warszawie, a od 1967 roku Pałac Opata przejęty został przez Muzeum Narodowego we Wrocławiu na składnicę muzealną. Pozostała część nieużytkowanego obiektu nie posiadała gospodarza, była systematycznie rozkradana i popada w ruinę. Dopiero w 1962 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków we Wrocławiu rozpoczął prace kompleksowe mające na celu ratowanie całego pocysterskiego zespołu klasztornego. Jednak ciągle brakowało środków i wizji zagospodarowania obiektu.

     W 1989 roku kilku pasjonatów powołano do życia fundację o nazwie: Fundacja Lubiąż. Jako główny - statutowy - cel swojej działalności Fundacja Lubiąż wyznaczyła sobie remont całego zabytkowego pocysterskiego zespołu klasztornego oraz jego adaptację do nowych potrzeb i przywrócenie dawnej świetności.

     Dzięki staraniom fundacji, podjęto niezbędne prace zabezpieczające i remontowe. Obecnie można zwiedzać już salę książęcą, jadalnię opata, w klasztorze refektarz letni i kościół klasztorny w którym nadal trwają prace remontowe. W kilku pomieszczeniach pałacu zorganizowano ciekawe wystawy poświęcone m.in. śląskiej sztuce nagrobnej, czy dziejom cukrownictwa. W niedługim czasie zostanie udostępniona do zwiedzania sala dawnej biblioteki, w której prowadzone są obecnie prac renowacyjne.

***

Lubiąż - makieta opactwa pocysterskiego (fot. Andrzej Powidzki)

W południowej częścią założenia, wokół prostokątnego dziedzińca znajdują się budynki klasztorne, dawniej zamieszkiwane przez mnichów, a po północnej stronie dwuskrzydłowy Pałac Opata. W centrum założenia, na osi najdłuższej elewacji (zachodniej - dł. 223 m), znajduje się fasada potężnej gotyckiej świątyni - kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, z dwiema strzelistymi wieżami górującymi nad opactwem - widocznymi nawet z dużej odległości - przypominają o wielowiekowym trwaniu opactwa. Fasada świątyni łączy klasztor z pałacem. Dwa potężne skrzydła z pałacu opata pochodzą z 1699 roku. Natomiast klasztor zbudowano w 1710 roku, na miejscu starego. Elewację pokrywają gzymsy i pilastry. Wnętrza powstałych obiektów wypełniały dekoracje wykonane przez ówczesnych czołowych artystów środkowoeuropejskiego baroku: Philipa Christiana Bentuma, Karla Dankwarta, Josepha Frantza Mangoldta, Ignaza Alberta Provisore, Felixa Antona Schefflera, Matthiasa Steinla i Michaela Willmanna. Zachowane do dziś dekoracje w kilku reprezentacyjnych salach, w pałacu i klasztorze, pokazują nam talent tych artystów i dają wyobrażenie o wspaniałych zdobieniach - dziełach sztuki - jakie zapewne wypełniały pałac, klasztor i kościół.

Pałac opata - sala książęca

zachodnia elewacja pałacu i kościoła (fot. Andrzej Powidzki)

     Północną część kompleksu zajmuje, wybudowany w latach 1681 - 1699 trójkondygnacyjny, podpiwniczony budynek - Pałac Opata, którego skrzydła mają wymiary 96 m (elewacja zachodnia) i 118 m (elewacja północna), a szerokość każdego z nich wynosi 18 m. Wejście do pałacu prowadzi przez półkoliście zamkniętą bramę, na portalu której umieszczony jest kartusz herbowy lubiąskiego opactwa.

kartusz herbowy opactwa, nad bramą do pałacu (fot. Andrzej Powidzki)

     Największym i najbardziej reprezentacyjnym pomieszczeniem pałacu jest Sala Książęca, która posiada najpiękniejsze na Śląsku barokowe wnętrze. Usytuowana w północnym skrzydle pałacu, niegdyś pełniła funkcję reprezentacyjną. Jej zachwycający wystrój powstał w latach 1734 - 1738 i jest dziełem znakomitych artystów: malarza Philipa Christiana Bentuma, rzeźbiarza Josepha Frantza Mangoldta oraz sztukatora Ignaza Alberta Provisore.

Pałac Opata - wejście do Sali Książęce (fot. Andrzej Powidzki)

     Wejście do Sali Książęcej prowadzi przez misternie wykonany portal z herbem opatów lubiąskich, dźwiganym przez dwie naturalnej wielkości figury Murzyna i Indianina. Postacie te są z jednej strony przejawem XVIII-wiecznej mody na egzotykę, a z drugiej podkreśleniem potęgi Habsburgów, których władza sięgała do obu Ameryk i Afryki.

Pałac Opata - Sala Książęca (fot. Andrzej Powidzki)
Pałac Opata - Sala Książęca (fot. Andrzej Powidzki)

     Centralną część sklepienia Sali Książęcej zajmuje ogromny plafon z lat 1735 - 1737 o wymiarach 24x14 m, złożony z 10. kwater podwieszonych na drewnianej konstrukcji stropu. Wykonane w technice olejnej na płótnie malowidło gloryfikuje wiarę katolicką oraz dwie dynastie: Piastów i Habsburgów. Widzimy dumne postacie monarchów oraz liczne sceny alegoryczne, podkreślające potęgę i dostojeństwo. Ważne miejsce zajmuje scena gloryfikacji fundatora opactwa księcia Bolesława Pierwszego Wysokiego. Plafon, utrzymany w tonacji ciemnej, idealnie harmonizuje z całością wystroju. Autorem tego dzieła jest Philip Christian Bentum, który wykonał również znajdujący się w tej sali cykl obrazów międzyokiennych, przedstawiających historię z życia cesarzowej Elżbiety Krystyny - żony cesarza Karola VI. Dopełnieniem dzieł malarskich są imponujące dekoracje rzeźbiarskie Josepha Frantza Mangoldta oraz sztukaterie Ignaza Alberta Provisore.

Sala Książęca - barokowy żarcik - postać nogami wychodzi z malowidła do rzeźby (fot. Andrzej Powidzki)

      Z tematyką plafonu współgrają figury trzech cesarzy habsburskich z wieku XVII i XVIII: Leopolda I, Józefa I oraz Karola VI. W zachodniej części sali zwraca uwagę wspaniała rokokowa empora muzyczna, na której muzykowali najwspanialsi artyści ówczesnej Europy.

Sala Książęca - Figury cesarzy i empora (fot. Andrzej Powidzki)

     Natomiast w górnych narożnikach sali umieszczono personifikacje czterech kontynentów pod postaciami kobiecymi, nad którymi rozciągała się władza Habsburgów: Europy z bykiem, Azji ze słoniem, Afryki z lwem i Ameryki z lamą.

Sala Książęca - personifikacja 4. kontynentów Europy, Azji, Ameryki i Afryki (fot. Andrzej Powidzki)

     Przestronne wnętrze Sali Książęcej o rozmiarach 28,5 m długości, 14,8 m szerokości i 13,4 m wysokości, które zajmuje dwie kondygnacje, powiększają dodatkowo - umieszczone na trzech ścianach - dwa rzędy okien zdobionych arkadami oraz pilastrami. Dzięki dużej ilości wpadającego światła, wzmocnionego także przez marmurową posadzkę, pomieszczenie nabiera lekkości i wyjątkowego przepychu. Sala Książęca stanowi unikatowy w Europie przykład barokowego wnętrza.

Pałac opata - jadalnia opata

     W Pałacu Opata usytuowana jest również Jadalnia Opata, niegdyś miejsce spożywania posiłków przełożonego klasztoru. Wspaniały wystrój pomieszczenia podkreślał rangę gospodarza. Na sklepieniu zwierciadlanym znajduje się plafon z freskami Michaela Willmanna "Triumf bohatera cnót". Przedstawia młodzieńca, który porzuciwszy marności i rozkosze doczesnego życia, podąża, prowadzony przez Minerwę, ku Herkulesowi. Nie jest to łatwa droga, bo młodzieńca kuszą Rozpusta, rozbawiony Bachus i Pycha z lustrem w dłoni. Nagrodą za zwycięstwo jest trzymany przez Herkulesa wieniec z liści laurowych - plafon należy oglądać z węższego boku. Dziełu głównemu towarzyszy szesnaście trójlistnych medalionów, przedstawiającymi wzory próżności, słabości i pokusy.

Pałac Opata - Jadalnia Opata (fot. Andrzej Powidzki)
Jadalnia Opata, sklepienie z plafonem Michaela Willmanna (fot. Andrzej Powidzki)
Pałac Opata - Jadalnia Opata (fot. Andrzej Powidzki)

Klasztor - refektarz letni

     Pod koniec XVII wieku cystersi podjęli decyzję o zburzeniu starego klasztoru i zbudowaniu w tym samym miejscu nowego. W latach 1692 - 1710 został wzniesiony barokowy, czworoboczny budynek klasztorny o trzech kondygnacjach naziemnych i dwóch poziomach piwnic. Na każdej kondygnacji znajduje się ok. 30. pomieszczeń o powierzchni od 24 do 50 m kw. W klasztorze na szczególną uwagę zasługują piękne, bogato zdobione pomieszczenia refektarza letniego i biblioteki.

portal nad wejściem do refektarza, z napisem łacińskim (fot. Andrzej Powidzki)

     Refektarz letni znajduje się na parterze w skrzydle klasztornym i zachwyca wspaniałą barokową dekoracją. Wejście do sali prowadzi przez efektowny portal wykonany w czarnym marmurze. Łaciński napis nad wejściem nakazuje milczenie przy stole podczas posiłku - "SUMMUM FIAT SILENTIUM AD MENSAM".

Lubiąż - klasztor - refektarz letni (fot. Andrzej Powidzki)
fresk na suficie refektarza (fot. Andrzej Powidzki)

     Centralną część sklepienia refektarzu zajmuje plafon Feliksa Antona Schefflera "Cudowne rozmnożenie chleba i ryb", wykonany w typie malowidła freskowego określanego mianem panoramy, która daje możliwość oglądania sceny z każdego miejsca sali. Plafon refektarza otacza piękna dekoracja ornamentalna, imitująca złocone tapety. Dopełnienie stanowi osiem medalionów, ukazujących sceny z życia św. Benedykta (w habicie czarnym) i św. Bernarda (w habicie białym).

refektarz - jeden z fresków przedstawiających św. Bernarda (fot. Andrzej Powidzki)
refektarz - jeden z fresków przedstawiających św. Benedykta (fot. Andrzej Powidzki)

     Nad refektarzem znajduje się sala biblioteczna, obejmująca wysokością drugą i trzecią kondygnację skrzydła, do której prowadzi portal z czarnego marmuru. W chwili obecnej sala poddana jest gruntownej renowacji konserwatorskiej i niedostępna dla zwiedzających.

Kościół klasztorny Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny

     Pod koniec wieku XIII zbudowano tu gotycką świątynię, która ulegała licznym przebudowom. Obecny wygląd świątynia uzyskała w końcu XVII wieku, kiedy dokonano przebudowy kościoła na styl barokowy i włączono fasadę kościoła do tzw. masywu zachodniego, w skład którego wchodzą: fasada kościoła oraz elewacje pałacu i klasztoru.

kościół WNMP, fasada zachodnia (fot. Andrzej Powidzki)

     Wystrój i wyposażenie kościoła klasztornego Wniebowzięcia NMP w Lubiążu stanowiły jeden z najcenniejszych zespołów dzieł sztuki w Europie Środkowej. Korpus nawowy ma długość 61,5 m, a wysokość nawy głównej wynosi prawie 20. metrów. W tym przestronnym wnętrzu kościoła z 25. ołtarzami, znalazły swe miejsce płyty nagrobne śląskich Piastów, tutaj eksponowana była słynna gotycka rzeźba Pieta i można było oglądać wielką galerię kilkudziesięciu obrazów malarza Michaela Willmanna. W kościele znajdowały się najwspanialsze stalle Śląska, tzw. anielskie, przedstawiały gęstwinę liści akantu, z których wyłaniały się muzykujące anioły, zgodnie z nakazem zawartym w regule św. Benedykta "W obecności aniołów śpiewamy Tobie". Stalle miały 36. siedzisk i ustawione były w nawie głównej, a nie w prezbiterium, przez co uwaga uczestników nabożeństwa mogła się skoncentrować na efektownym ołtarzu głównym. Stalle i wiele innych rzeźb w kościele klasztornym, były projektu Matthiasa Steinla, znakomitego austriackiego artysty.

     Rok 1943 był początkiem końca istnienia tego znakomitego zbioru dzieł sztuki. Wówczas to, niemiecki konserwator zabytków prowincji dolnośląskiej Gűnther Grundmann podjął decyzję o ewakuacji z lubiąskiej świątyni najcenniejszych zabytków, ze względu na zagrożenie nalotami bombowymi. Pozostałe elementy wyposażenia - pozbawione obrazów ołtarze, ambona, płyty nagrobne i kraty - pozostały na miejscu, stając się z czasem przedmiotem postępującej dewastacji i grabieży.

Mimo wszystko, nie ulega wątpliwości, że przeprowadzona przez Gűnther Grundmanna szczegółowa katalogizacja wyposażenia i ewakuacja najcenniejszych elementów wyposażenia byłego opactwa Cystersów, do tzw. "skrytek Grundmanna" w Lubomierzu i Szklarskiej Porębie, uratowała w większości zbiory sztuki i inne przedmioty przed zniszczeniem wojennym i powojennym, a później umożliwiła odszukanie wielu z nich.

     Najwięcej szkód powstało w latach 1945 - 1947, kiedy to opactwo znajdowało się pod administracją Armii Czerwonej. Pałac i kompleks klasztorny przetrwały wojnę, ale nie oparły się Rosjanom. Żołnierze radzieccy, którzy weszli do kompleksu klasztornego, zerwali w wielu miejscach posadzkę, zdewastowali tutejsze krypty, szukając skarbów. Dzieła sztuki zabezpieczone w krypcie zostały z niej wyrzucone i zniszczone lub zrabowane. Sprofanowano także zwłoki pochowanych w krypcie zakonników i darczyńców - około 200. osób. W podziemiach zapanował bałagan, porozrzucane mumie uniemożliwiały ich późniejszą identyfikację. Nie ocalał ani jeden z 25. ołtarzy. Rozgrabiona została zakrystia, w której znajdowały się kościelne paramenty liturgiczne, antyfonarze i mszały. Pozostałe w kościele stolarskie elementy ołtarzów, stalli, konfesjonałów i ambony, ławki i inne użytkowe sprzęty zostały niemal w całości wykorzystane przez czerwonoarmistów jako materiał na opał do ogrzewania licznych pomieszczeń kompleksu klasztornego.

     Każdego, kto dzisiaj wkracza do wnętrza kościoła klasztornego Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubiążu, uderza bardzo smutny widok. Poza wyremontowaną posadzką, z dawnego wyposażenia i wystroju na miejscu pozostało tylko to, co było na trwale związane z architekturą kościoła. Na sklepieniach naw i prezbiterium kościoła widnieją gotyckie i barokowe zworniki, wsporniki, żebra i gurty - sklepienne elementy konstrukcyjne i dekoracyjne.

kościół WNMP, widok na ołtarz główny - stan obecny (fot. Andrzej Powidzki)
kościół WNMP, przed prezbiterium (fot. Andrzej Powidzki)
widok na emporę organową i piękne sklepienie krzyżowo żebrowe (fot. Andrzej Powidzki)

W posadzce prezbiterium zachowały się trzy okaleczone, płyty kamienne z aplikacjami z brązu, zdobionymi grawerunkiem, które honorują książęcych fundatorów i dobroczyńców: księcia Bolesława Pierwszego Wysokiego (zm. 1201 r.), księcia ścinawskiego Przemysława (zm. 1289 r.) i księcia żagańskiego Konrada Garbatego (zm. 1304 r.). Są to najstarsze znane na terenie Polski pomniki grobowe wykonane w tej technice.

prezbiterium, płyty nagrobne Bolesława Wysokiego i Konrada Żagańskiego (fot. Andrzej Powidzki)
prezbiterium, płyta nagrobna Przemysława Ścinawskiego (fot. Andrzej Powidzki)

     Pozostały też kute, ozdobne kraty z 1701 roku, które w kościele oddzielały zakonników od wiernych, ale tylko z naw bocznych - krata z nawy głównej (środkowa) zaginęła. Ponadto, z dawnego wyposażenia w kościele klasztornym zachowały się kute żelazne haki służące do wieszania obrazów i puste miejsca na obrazy. Ocalały: fragment wysoko zawieszonego baldachimu ambony i porzucona pusta rama po obrazie.

kościół WNMP - ocalała krata, baldachim i rama oraz krużganek (fot. Andrzej Powidzki)

***

     Lubiąska perła baroku, nazywana przez cudzoziemców polskim Eskurialem pozostaje jednym z najbardziej niedocenionych zabytków mimo, że jest on mocno zakorzeniony w polskiej historii i tradycji. Fundacja mimo największych starań nie jest w stanie uratować bezcennego dziedzictwa kulturowego Zespołu Poklasztornego Opactwa Cystersów w Lubiążu, jednego najwspanialszych zabytków Europy. Tylko pod mecenatem Państwowym można przywrócić dawną jego świetność, przez co będzie mógł służyć mieszkańcom naszego kraju, jak i Europy.

W lutym 2018 roku, wojewoda dolnośląski podpisał list intencyjny z fundacją Lubiąż, w sprawie wyrażenia woli współpracy w zakresie działań zmierzających do nieodpłatnego przekazania i przyjęcia do zasobów Skarbu Państwa Pocysterskiego Zespołu Klasztornego w Lubiążu.

opracowanie: Andrzej Powidzki   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. pl.wikipedia.org
  2. fundacjalubiaz.org.pl
  3. polskaniezwykla.pl
  4. polskiezabytki.pl
  5. academia.edu



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ