Jedna z czarnych kart z historii Inowrocławia
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / zachwyćmy się... (A.Powidzki) / Jedna z czarnych kart z historii Inowrocławia
O G Ł O S Z E N I A


Jedna z czarnych kart z historii Inowrocławia

Inowrocław, Skwer Obrońców Inowrocławia - fragment Pomnika Obrońców Inowrocławia
(fot. Andrzej Powidzki)

Proszowice, 22-10-2020

     Agresja niemiecka podczas II wojny światowej na Polskę dotknęła także dawny powiat inowrocławski w którym działania wojenne przebiegały pomiędzy 3 a 8 września 1939 roku.

     Wojsko Polskie wycofywało się z Wielkopolski i Kujaw. Inowrocław żołnierze polscy opuścili nad ranem w piątek 8 września 1939 roku. Wcześniej, już 4 września 1939 r. na polecenie władz województwa pomorskiego z miasta wyjechali prezydent Apolinary Jankowski, wiceprezydent Władysław Juengst i grupa urzędników Zarządu Miejskiego. Ewakuowała się też policja.

     Obronę bezbronnego miasta podjęła grupa około 100 osób. Byli wśród nich przede wszystkim inowrocławscy harcerze, a także weterani Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, członkowie spontanicznie utworzonej Straży Obywatelskiej, która rekrutowała się spośród uczniów inowrocławskich szkół średnich i kilku "zagubionych" żołnierzy.

     Wkraczających żołnierzy niemieckich "przywitały" strzały z karabinów, m.in. z wieży kościoła Zwiastowania Najświętszej Marii Panny (Matki Boskiej) i budynku Szkoły Wyznaniowej im. Józefa Piłsudskiego. Strzały padły również na Rynku z kamienicy mieszczącej aptekę "Pod Orłem". Jednak garstka obrońców nie mogła zatrzymać wkraczającego do miasta regularnego oddziału żołnierzy niemieckich.

     Inowrocław został zajęty 8 września wieczorem przez Wehrmacht i jeszcze tego samego dnia przywrócono miastu obowiązującą w latach 1904 -1919 nazwę Hohensalza.

POCZĄTEK NIEMIECKIEJ OKUPACJI INOWROCŁAWIA

     W pierwszych dniach okupacji Inowrocławia władza spoczywała w rękach wojska. Na burmistrza powołany został Polak inż. Marian Hozakowski, dyrektor Szkoły Rolniczej. Inżynier Hozakowski był bardzo krótko burmistrzem - do 16 września, mimo to potrafił uchronić wielu Polaków od rozstrzelania. Hozakowskiemu udało się także powstrzymać Niemców od zniszczenia kościoła Zwiastowania NMP (Matki Boskiej), który hitlerowcy mieli zamiar zburzyć za to, że w Inowrocławiu stawiano im opór przy zdobywaniu miasta. Na wieży kościelnej znajdowało się stanowisko ogniowe karabinu maszynowego Straży Obywatelskiej.

     W pierwszych dniach okupacji, w odwecie za strzały oddane 8 września spalono kamienice na Rynku z apteką "Pod Orłem" (9 września). Później, z 13/14 września podpalono i splądrowano synagogę przy ulicy Solankowej (ulicę przemianowano na Adolf Hitlerstrasse). Podobny los spotkał budynek loży masońskiej przy tej samej ulicy. Zniszczono też wszystkie polskie pomniki.

Inowrocław, Skwer Jana Pawła II - pamiątkowa tablica z brązu przypomina o wybudowanej w latach 1907 - 1908 u zbiegu ulic: Solankowej i Grodzkiej wielkiej synagogi, spalonej i później na przełomie 1939/1940 rozebranej przez okupanta
(fot. Andrzej Powidzki)

     8 września 1939 roku to też moment, od którego Niemcy rozpoczęli masowe zatrzymywanie Polaków w powiecie inowrocławskim. Akcja niemieckich rozliczeń w Inowrocławiu trwała, aż do listopada 1939 roku. Uczestniczyli w tym żołnierze Wehrmachtu i niemieckie władze oraz Niemcy - członkowie niemieckiej paramilitarnej organizacji "Samoobrony" (Selbstschutz) oficjalnie powołanej do życia 26 września 1939 r. (tzw. Volksdeutscher Selbstschutz), do której przystępowali Niemcy zamieszkujący tereny Polski.

Rejencja inowrocławska w latach 1939-1945 Autor Lech Janowski
(fot. tunaszastrony.pl)

     Organizacyjnie Selbstschutz został podzielony na trzy okręgi: Okręg I Południowy z siedzibą we Wroclawiu, Okręg II Centralny z siedzibą w Poznaniu i Okręg III Północny z siedzibą w Gdańsku.

     Najsilniejszą strukturą Selbstschutzu był Okręg Północny - tzw. Selbstschutz Westpreussen - obejmujący zasięgiem swojego działania całe przedwojenne województwo pomorskie oraz niektóre powiaty Wielkopolski. Wynikało to z faktu, iż mniejszość niemiecka na tych terenach była stosunkowo liczna oraz bardzo dobrze zorganizowana.

Inowrocław, ul. Prezydenta Gabriela Narutowicza 53 - Gmach III Liceum Ogólnokształcącego im. Królowej Jadwigi oraz Medyczno-Społecznego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Podczas okupacji gmach był siedzibą władz rejencji inowrocławskiej, jednego z okręgu Kraju Warty
(fot. Andrzej Powidzki)

Okręgiem Północnym dowodził Oberführer SS Ludolf Hermann Georg Kurt Werner von Alvensleben zwany Bubi von Alvensleben (ur. 17.03.1901 r. w Halle - zm. 01.04.1970 r. w Santa Rosa de Clamuchita jako obywatel argentyński).

Dowódcą Selbstschutzu na okręg inowrocławsko-włocławski był Obersturmbannführer dr Hans Kolzow, dyrektor Stowarzyszenia Inżynierów Niemieckich, pełnomocnik Urzędu Uzupełnień SS.

Dowódcą Selbstschutzu na powiat Inowrocław był Hans Ulrich Hempel - miejscowy Niemiec, właściciel majątku ziemskiego w Dobrogościcach, który jednocześnie pełnił funkcję zastępcy starosty.

Burmistrzem miasta Inowrocław był Hans Ulrich Jahnza, tam też znajdowała się siedziba Selbstschutzu powiatu Inowrocław. Jahnza był członkiem SS. Brał czynny udział w zajmowaniu Gdańska i uzyskał stopień Rottenführera SS. Po powrocie do majątku w Palczynie, włączył się w działania Selbstschutzu.

     Od 27 września 1939 roku komisarycznym starostą powiatu Inowrocław został Otto Christian von Hirschfeld - urodzony 17 sierpnia 1909 r. w Paderborn (Niemcy). Ukończył studia prawnicze i zdał egzamin na asesora. Od 1 września 1931 r. należał do SA, a od 1 marca 1932 r. do NSDAP, miał stopień Sturmhauptführera.

     Członkowie Selbstschutzu formalnie wchodzili w struktury Policji i byli wykorzystywani do zatrzymań i uczestnictwa w egzekucjach Polaków oraz organizacji i nadzoru nad obozami przeznaczonymi dla Polaków i Żydów. Członkowie tej organizacji byli dla Polaków szczególnie niebezpieczni ze względu na znajomość stosunków i uwarunkowań społecznych. Ponadto działając w szeregach Selbstschutzu mogli uregulować zadawnione sąsiedzkie spory i zagarnąć mienie należące do aresztowanych i mordowanych Polaków.

     W początkowym okresie wojny - od drugiej połowy września 1939 roku, członkowie Selbstschutzu dopuszczali się tzw. "samowolnych" egzekucji, co budziło zaniepokojenie w kierownictwie SS. Późniejsze akcje eksterminacji były już planowane, a ich zakres określali dowódcy okręgów Selbstschutzu.

     W Inowrocławiu realizacją wytycznych dowódcy okręgu Ludolfa von Alvenslebena zajmował się dr Hans Kolzow. W powiatach i miejscowościach sporządzane były listy Polaków wytypowanych do aresztowania. W pierwszej kolejności chodziło o członków Związku Zachodniego i innych organizacji politycznych, społecznych oraz Polaków biorących udział w walkach wrześniowych i Polaków narodowości żydowskiej. Do tego dochodziły osoby wytypowane przez Volksdeutschów z pobudek osobistych.

     Zatrzymania dokonywane w powiecie inowrocławskim od października 1939 r. były realizacją zaplanowanego niemieckiego aktu ludobójstwa skierowanego przeciwko polskiej elicie, głównie inteligencji na terenie ziem polskich włączonych do III Rzeszy.

Inowrocław, ul. Prezydenta Gabriela Narutowicza 42 - Gmach Sądu Rejonowego
(fot. Andrzej Powidzki)

     Przygotowane listy osób do "likwidacji" trafiały do von Alvenslebena, który bez żadnych materiałów o charakterze dowodowym, rozstrzygał o losie zatrzymanych - wystarczyło określenie, że dana osoba jest fanatycznym Polakiem. Alvensleben na podstawie tych list decydował o ich rozstrzelaniu, zwolnieniu lub przekazaniu do obozu. Wyroki śmierci były wykonywane przez Selbstschutz, służbę bezpieczeństwa SD i początkowo Wehrmacht.

     Przeprowadzanie egzekucji było objęte tajemnicą. Rozkazy przekazywano w formie ustnej, bez pozostawiania śladów w dokumentach. Mimo ponagleń przełożonych von Alvensleben nigdy nie sporządził raportów z działalności Selbstschutzu.

KRWAWA NIEDZIELA INOWROCŁAWSKA

     W pierwszych tygodniach okupacji przez Inowrocław przetoczyła się fala antypolskiego terroru. Rozpoczęły się liczne aresztowania Polaków i egzekucje z powodu przynależności do polskiej grupy narodowościowej, wymierzone głównie w polską inteligencję, uczestników Powstania Wielkopolskiego, także aktywnych działaczy narodowej demokracji i partii socjalistycznych oraz takich organizacji społecznych jak Polski Związek Zachodni czy Strzelec.

Inowrocław - Gmach Sądu Rejonowego sąsiadujący z więzieniem. Naziści więzienie sądowe przekształcili w więzienie policyjne (widok od strony zachodnie)
(fot. Andrzej Powidzki)

     Zatrzymani przez Selbstschutz i władze niemieckie Polacy byli przetrzymywani w więzieniu w Inowrocławiu, z reguły było tam 300 osadzonych. Tam dokonywano ich "selekcji" - sporządzano listy osób przeznaczonych do rozstrzelania, które nocami wywożono i mordowano.

Inowrocław, ul G. Narutowicza tablica w pobliżu sądu i więzienia
(fot. Andrzej Powidzki)

     Od końca września 1939 roku w więzieniu miały miejsce liczne zabójstwa więźniów, a od 10 października, codziennie więzienie opuszczały transporty więźniów, których wieziono na egzekucje do Zajezierza w pobliskiej Puszczy Bydgoskiej, bądź w okolice wsi Rożniaty nad Notecią.

     Przed niedzielą 22 października 1939 roku, starosta powiatu Otto Christian von Hirschfeld otrzymał od Ludolfa Hermanna von Alvensleben listę zawierającą 65 nazwisk skazanych na śmierć Polaków, których przetrzymywano w inowrocławskim więzieniu.

     Wykonanie egzekucji zaplanowano na wtorek rano - 24 października 1939 r. Mimo, że wcześniej egzekucje wykonywane były poza Inowrocławiem w tym przypadku "dla odstraszenia" rozważano przeprowadzenie jej na dziedzińcu więziennym, przy czym ostateczna decyzja dr Hansa Kolzowa w tej sprawie nie zapadła.

     W niedzielę, 22 października 1939 r. dwa dni przed zaplanowaną egzekucją, starosta Hirschfeld udał się na polowanie wraz z burmistrzem miasta Inowrocław Hansem Ulrichem Jahnza. Po zakończonym polowaniu udali się do majątku Jahnza w Palczynie, gdzie rozpoczęli alkoholową libację w towarzystwie kilku członków miejscowego Selbstschutzu. W trakcie biesiady pijany Hirschfeld oświadczył pijanemu Jahnzemu, że teraz pojadą strzelać do Polaków.

     Późną nocą, samochodem z kierowcą Norbertem Krause, pojechali do urzędu starostwa w Inowrocławiu, skąd zabrali listę zawierającą nazwiska skazanych na śmierć Polaków i udali się do inowrocławskiego więzienia, w którym pojawili się kilka minut po północy. Na dziedzińcu więzienia, w chaotycznej akcji, pijani Hirschfeld i Jahnza przy udziale niemieckich strażników więzienia, pomocników i urzędników policji z wartowni, dokonali bezprawnej egzekucji przez rozstrzelanie, w tym osób nie znajdujących się na liście zatwierdzonej przez von Alvenslebena.

     Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przez Oddział Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku ustalono, że "krwawa noc inowrocławska" zaczęła się od dotkliwego pobicia dozorcy - Polaka Witkowskiego i jego rodziny przez przybyłych do więzienia pijanych Hirschfelda i Jahnza.

     Następnie na żądanie Hirschfelda i Jahnza, dozorca Kurt Berndt i nieznani jego pomocnicy wyprowadzali wywołanych z cel na dziedziniec więzienia. Wyboru osób do zastrzelenia dokonywał Hirschfeld.

     Materiał dowodowy wskazuje, że wyprowadzony z celi Hans von Gerke (Jan Gierke), były pruski rotmistrz, właściciel majątku ziemskiego w Polanowicach, Niemiec ożeniony z Polką był pierwszą ofiarą Hirschfelda, który ciężko go ranił strzałem z broni. Od sąsiada von Gerke, którym był Jahnza, Hirschfeld wiedział, że w okresie międzywojennym popierał on polskie organizacje, m.in. "Strzelca".

     Natomiast Jahnza zastrzelił Stanisława Kiełbasiewicza - przewodniczącego komitetu PPS, który nie figurował na liście. Był osadzony dla potrzeb Tajnej Policji Państwowej. Następnie zastrzelił właściciela ziemskiego - Wichlińskiego. Potem razem, Jahnza z Hirschfeldem na dziedzińcu więziennym rozstrzelali pierwszą sformowana grupę 4-5 osób, później strzelali do innych wyprowadzanych więźniów. W mordzie pomagali im strażnicy więzienni, policjanci a nawet ich kierowca, który na polecenie Hirschfelda wziął karabin z rąk policjanta i strzałem z niego "dobił" rannego Hansa von Gerke.

     Dla przyspieszenia akcji wyprowadzać zaczęto osoby niezależnie od listy. Tempo egzekucji narzucone przez Hirschfelda spowodowało, że "więźniów" spychano (zrzucano) z metalowych schodów, z piętra więzienia.

     Hirschfeld nakazał przede wszystkim rozstrzelać inteligencję. Niektórych robotników nawet zwolnił, ale przedtem otrzymali oni chłostę od 15-50 razów. Zwolnił nawet cztery nauczycielki polskie (Marię i Wandę Dominiczak, Marię Doroszewską i Marię Dykiertową), z których trzy miały zostać rozstrzelane, a jedna skierowana do obozu koncentracyjnego.

     Zanim opuściły one więzienne podwórze, jedna z nich została ranna w płuco. Prawdopodobnie był to rykoszet co świadczy, że podwórze było niebezpieczne dla osób przebywających na nim, na co wcześniej zwracał uwagę Hirschfeldowi policjant Paul Petermann. W związku z tym akcja rozstrzeliwania została przeniesiona na tylne podwórko więzienne, gdzie z braku oświetlenia skazani byli rozstrzeliwani w świetle kieszonkowych latarek.

     Około godziny czwartej nad ranem Jahnza zaproponował przerwanie egzekucji, a zmęczony Hirschfeld wyraził na to zgodę. Czekających w kolejce na śmierć odesłano do cel. Hirschfeld, uczestniczącym w niej sprawcom zakazał rozmów na temat nocnych zdarzeń. Rano strażnicy wywieźli zwłoki zamordowanych wozami konnymi i zakopali w pobliskich rowach przeciwlotniczych, tuż za murami więzienia.

W ciągu tej nocy zabito co najmniej 56 osób, a z więzienia zwolniono 34 osoby.

inowrocławskie więzienie (strona wschodnia) - Miejsce Pamięci Narodowej. Fragment muru więziennego z tablicą pamiątkową. Za tym murem inowrocławskiego więzienia w nocy z 22/23 października 1939 r. zamordowano 56 osób
(fot. Andrzej Powidzki)

ROZPRAWA PRZED NAZISTOWSKIM SĄDEM SPECJALNYM

     W nocy, z niedzieli na poniedziałek - 22/23 października 1939 roku, doszło do wielkiej zbrodni przeciwko ludzkości dokonanej na terenie więzienia w Inowrocławiu. Winni zabójstwa i znęcania się nad więźniami Polakami, faszystowsko hitlerowscy zbrodniarze stanęli przed nazistowskim Sądem Specjalnym w Poznaniu - (Sondergericht Posen).

     Decyzja o postawieniu winnych dokonanej zbrodni przed sądem była wynikiem międzynarodowego rozgłosu o tej zbrodni. Wiadomość o masakrze, po kilku dniach dotarła na Zachód dzięki komunikatowi, jaki uczniowie i profesorowie inowrocławskiego Gimnazjum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza (obecne I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza) wysłali w świat za pomocą tajnej radiostacji krótkofalowej.

     Opis wydarzeń został odebrany przez francuskie radio w Strasburgu i był często nadawany. Za Radiem Strasburg komunikat powtarzały inne francuskie i brytyjskie rozgłośnie, a w wystąpieniu na forum angielskiej Izby Gmin wspominał o masakrze Winston Churchill.

     Międzynarodowy rozgłos nadany tragicznym wydarzeniom w Inowrocławiu, jak również całkowicie samowolny charakter tej masakry, zmusiły nazistowskie władze do osądzenia Hirschfelda i Jahnza gdyż uważali, iż te ujawnione i inne podobne skandaliczne przypadki szybko zaczęły zagrażać reputacji Rzeszy.

     W 1940 roku Sąd Specjalny w Poznaniu przeprowadził pokazowe postępowanie karne, na którym odtworzono przebieg egzekucji. Sąd Specjalny przyjął, że w nocy z 22 na 23 października 1939 roku na terenie więzienia zabito co najmniej 56 osób, a śmierć 33 zabitych była wcześniej zaakceptowana przez Alvenslebena.

     Mimo dokonania przez niemiecką prokuraturę dość precyzyjnych ustaleń jedynymi oskarżonymi zostali: Otto Christian von Hirschfeld i Hans Ulrich Jahnza. Sąd Specjalny w Poznaniu wyrokiem z dnia 23 lipca 1940 roku uznał Hirschfelda za winnego 56 zabójstw i skazał na łączną karę 15 lat ciężkiego więzienia, a Jahnza został uniewinniony. Pozostali sprawcy uniknęli kary, również po zakończeniu wojny.

     W uzasadnieniu wyroku nazistowscy sędziowie stwierdzili między innymi, iż Hirschfeld nieprzyjacielskiej zagranicy dał sposobność nagonki na naród niemiecki, na którą zagranica tylko czekała. Jako okoliczność łagodząca uznano natomiast, iż oskarżony nie zabijał bez wyroku ludzi z powodu instynktów zbrodniczych, lecz z powodu zrozumiałego rozgoryczenia na Polaków za ich niezliczone czyny terroru - jest to nieprawdziwe stwierdzenie.

     Hirschfeld zmarł w niejasnych okolicznościach w nazistowskim więzieniu. Natomiast Jahnza niemal do końca wojny mieszkał w swoim majątku w Palczynie. W 1945 roku został schwytany i rozstrzelany przez żołnierzy Armii Czerwonej (zgon potwierdzili naoczni świadkowie Michał Ratajczak, Wacław Włodarczyk i Jan Mętel).

     Wyrok Sądu Specjalnego w Poznaniu z 23 lipca 1940 roku, jest jedynym śladem jaki pozostał po postępowaniu w tej sprawie. Z jego treści nie wynikają żadne ustalenia dotyczące danych osób pokrzywdzonych poza stwierdzeniem, że było co najmniej 56 ofiar. Istnieje podejrzenie, że akta sprawy zostały z końcem wojny zniszczone.

     W 1960 roku niemiecka Prokuratura przy Sądzie Krajowym w Getyndze przeprowadziła w tej sprawie ponowne śledztwo, które z różnych powodów nie objęło swoim zakresem pozostałych sprawców masowego zabójstwa w więzieniu Inowrocławskim, chociażby funkcjonariuszy policji: Paula Petermanna, Fritza Rolle, Georga Schlemme, dozorców: Kurta Berndta, Erika Schode, Wilhelma Draegera czy kierowcy Norberta Krause. Nie podjęto próby wyjaśnienia szczegółów zbrodni i odpowiedzialności za dokonane zabójstwa, a śledztwo zostało umorzone z powodu zgonu Hirschfelda i zgonu Jahnzy.

PO WOJNIE

     19 października 1945 roku dokonana została ekshumacja zwłok. Do odkopywania szczątków ofiar zmuszono przetrzymywanych w inowrocławskim więzieniu Volksdeutschów.

Inowrocław, Cmentarz Parafialny pw. Zwiastowania NMP - zbiorowa mogiła zamordowanych w nocy z 22/23 października 1939 roku w inowrocławskim więzieniu (po ekshumacji w 1945 roku)
(fot. kronikiinowroclawske.blogspot.com)

     Mimo wielu poszukiwań w zasobach archiwum i innych dokumentach przeprowadzonych w toku śledztwa przez Oddział Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku nie odnaleziono sporządzonego wówczas protokołu z ekshumacji zwłok. Pojedyncze wpisy z tego dokumentu potwierdzające jego istnienie odnaleziono podczas oględzin niektórych akt sądowego stwierdzenia zgonu. Odnaleziono ankietę z załącznikiem stanowiącym opis zbrodni i wykaz 29 nazwisk osób pokrzywdzonych oraz materiał zdjęciowy z ekshumacji i pochówku zwłok.

Inowrocław, Cmentarz Parafialny pw. św. Mikołaja - miejsce pamięci ofiar obozu przejściowego na inowrocławskich Błoniach 1940 - 1945
(fot. Andrzej Powidzki)

     21 października 1945 roku odbył się uroczysty pogrzeb ofiar. Uroczystość rozpoczęła się na miejskim Rynku, później w manifestacyjnej procesji trumny przeniesiono na Cmentarz Parafialny pw. Zwiastowania NMP w Inowrocławiu i złożono w wydzielonej kwaterze.

tablica upamiętniająca tragiczne wydarzenia w inowrocławskim więzieniu podczas okupacji i po wojnie
(fot. Andrzej Powidzki)

     W październiku 1996 roku na okalającym murze więzienia dla uczczenia pamięci represjonowanych i pomordowanych umieszczona została tablica, która daje świadectwo tych wydarzeń. Od tamtego czasu, w każdą rocznicę upamiętnia się zamordowanych. Przy tablicy umieszczonej na murze więzienia spotykają się władze miasta i powiatu, inowrocławianie i rodziny zamordowanych więźniów.

***

     Oddział Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, weryfikując informacje o ofiarach pochodzące z różnych źródeł określił możliwie precyzyjnie nazwiska osób pokrzywdzonych w nocy z 22/23 października 1939 roku na terenie więzienia w Inowrocławiu oraz wskazał osoby winne - sprawców tej ponurej historii w dziejach inowrocławskiego więzienia.

Inowrocław, Skwer Prymasa Wyszyńskiego - kamień ku pamięci ofiar makabrycznej nocy w więzieniu z 22/23 października 1939 roku
(fot. Andrzej Powidzki)

     Śledztwo w sprawie zabójstwa 56 Polaków na terenie więzienia w Inowrocławiu w nocy z 22/23 października 1939 r., prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku - Oddział Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zostało umorzone w dniu 28 kwietnia 2016 roku, wobec śmierci 7 sprawców i nie wykrycia pozostałych, (sygn. akt: S 26/14Zn).

Inowrocław, Skwer Kombatantów od strony ul. Górniczej, przejmujący w wymowie pomnik ku pamięci ofiar zbrodni hitlerowskich. Upamiętnia miejsca i ofiary największych zbrodni niemieckich II wojny światowej na terenie Inowrocławia i okolic
(fot. Andrzej Powidzki)

     Karalność tego rodzaju przestępstw nie ulega przedawnieniu, albowiem Polska ratyfikowała konwencję o niestosowaniu przedawnienia wobec zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości, przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych dnia 26 listopada 1968 r. (Dz.U. z 1970 roku Nr 26, poz. 208).

opracowanie: Andrzej Powidzki   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Inowrocławia, pod redakcja Mariana Biskupa, T- 2; Towarzystwo Naukowe w Toruniu; PWN 1982
  2. Społeczeństwo powiatu inowrocławskiego w latach 1939 - 1956; UMK Toruń 2005
  3. Postanowienie o umorzeniu śledztwa; Bydgoszcz 28.04.2016 - IPN Gdańsk; Sygn. akt: S 26/14/Zn.
  4. Żydzi w Inowrocławiu w okresie międzywojennym /1919-1939/; Inowrocław 1997; Oficyna Wydawnicza Muzeum im. Jana Kasprowicza

  5. pl.wikipedia.org



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ