Kościół zniszczony przez Bałtyk
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / zachwyćmy się... (A.Powidzki) / Kościół zniszczony przez Bałtyk
O G Ł O S Z E N I A


Kościół zniszczony przez Bałtyk

Trzęsacz - miejsce gdzie stał kościół pw. św. Mikołaja
(fot. Andrzej Powidzki)

Proszowice, 27-12-2021

     Na Pomorzu Zachodnim, w gminie Rewal, jednej z najpiękniejszej nad Morzem Bałtyckim, znanej z majestatycznych klifów zdobiących wybrzeże, znajduje się niewielka wieś letniskowa Trzęsacz. Miejscowość, szeroko znana dziś za sprawą ruiny gotyckiego kościoła pw. św. Mikołaja, którego pozostałością jest ceglana ściana na urwisku (klifie) "szarpanym" przez fale Bałtyku.

Trzęsacz

     Miejscowość położona pierwotnie w odległości 2 km od morza, miała charakter typowo rolniczy. Obecnie leżąca nad samym klifem stała się znanym miejscem wypoczynku z kąpieliskiem morskim i znakomitym miejscem do uprawiania paralotniarstwa.

     Pierwsze informacje o Trzęsaczu pochodzą z dokumentu wystawionego przez władcę pomorskiego Barnima I Dobrego w 1248 roku, kiedy to książe przekazał wioskę biskupom kamieńskim. O wiosce wspomina się również w trakcie sporu pomiędzy rodziną von Fleming i von Knuth w latach 1468 - 1488. Spór ten rozstrzygnięty został przez księcia szczecińskiego Bogusława X Wielkiego w 1489 roku, podziałem Trzęsacza na dwie zwaśnione części.

fragment ściany południowej kościoła pw. św. Mikołaja
(fot. Andrzej Powidzki)

     Duże znaczenie dla rozwoju gospodarczego wsi miało uruchomienie 1 lipca 1896 roku, przechodzącej przez Trzęsacz pierwszej, zachodniej linii Gryfickiej Kolei Wąskotorowej, łączącej wówczas Gryfice z Niechorzem. Trzęsacz stał się wsią turystyczną.

ul. Klifowa, główny deptak prowadzący do platformy widokowej i ruin kościoła
(fot. Andrzej Powidzki)

     Wypoczynkowe i zdrowotne możliwości wsi Trzęsacz uwidoczniły się dopiero w XX wieku, po II wojnie światowej. Chociaż już latem 1870 roku udokumentowano pierwszą leczniczą kąpiel morską w Trzęsaczu, której rzekomo dokonał krewny ówczesnego pastora przybyły w odwiedziny nad Bałtyk. Słysząc o leczniczych właściwościach wody morskiej postanowił podreperować zdrowie. Wyczyn ów był spektakularnym wydarzeniem gdyż wówczas wierzono, że pod powierzchnią wody kryją się potwory gotowe wciągnąć śmiałka w morskie głębiny. Z tego powodu pływak przywiązany był liną do koni znajdujących się na brzegu, zaś lejce trzymał miejscowy kościelny na wypadek gdyby musiał pomóc przy wyciągnięciu odważnego mężczyzny.

ukochane miejsce paralotniarzy. Odważniejsi turyści mogą spróbować swoich sił w locie paralotnią, w tandemie z instruktorem
(fot. Andrzej Powidzki)

     Obecnie miejscowość Trzęsacz jest malowniczym i kameralnym ośrodkiem nadmorskim (kurortem) i z roku na rok coraz wyraźniej zaznacza się na mapie Wybrzeża. W 2010 roku przyznano Trzęsaczowi certyfikat "Zachodniopomorskiej Wsi Turystycznej".

widok z plaży. Widać fragment zniszczonego kościoła i platformę widokową
(fot. Andrzej Powidzki)

     Najbardziej fascynującym miejscem - atrakcją w Trzęsaczu jest ocalały fragment ściany południowej kościoła gotyckiego wybudowanego na przełomie XIV i XV wieku, który w wyniku procesu abrazji runął do morza. (Abrazja - jeden z głównych czynników erozji, który prowadzi do powstania stromego, podciętego urwiska brzegowego zw. klifem). Z fragmentem ściany świątyni mocno kontrastuje sporych rozmiarów nowoczesna metalowa konstrukcja platformy widokowej zlokalizowanej tuż przy historycznej ruinie kościoła (platforma oddana do użytku w 2009 r. znajduje się 20 metrów n.p.m., jej wysokość wynosi 10,7 m, a długość kładki wynosi 36,6 m.). Jak twierdzą projektanci, był to celowy zabieg, mający na celu wyeksponowanie ocalałego fragmentu ściany kościoła.

fragment ocalałej ściany kościoła widoczny z platformy widokowej
(fot. Andrzej Powidzki)
fragment ocalałej ściany kościoła widoczny z platformy widokowej
(fot. Andrzej Powidzki)

     Dodatkowo przez miejscowość przechodzi piętnasty południk, wyznaczający czas środkowoeuropejski. 15. południk oznacza, że Trzęsacz leży dokładnie 15. stopni na wschód od południka zerowego, przebiegającego przez Greenwich. Linia ta przebiega także przez kilkanaście innych miejscowości, m.in. szwedzką Motalę, Zgorzelec i niemieckie Goerlitz, czeski Liberec, Katanię we Włoszech i miejsce, w którym znajduje się wulkan Etna, co czyni Trzęsacz wyjątkowym miejscem na mapie polskiego Wybrzeża.

informacja o przebiegającym przez Trzęsacz 15. południku
(fot. Andrzej Powidzki)

Rys historyczny kościoła na klifie

     Określenie daty budowy zniszczonego przez morze kościoła gotyckiego pw. św. Mikołaja na klifie przysparza wiele trudności. Świątynia mogła zostać wzniesiona w roku 1250 lub 1270. Początkowo jego konstrukcja była drewniana, lecz zastąpiono ją murowaną na przełomie XIV i XV wieku. W tym czasie była to budowla romańska, położona w centrum wsi, około 2 km od linii brzegowej morza. Według najstarszych podań, z kroniki parafii i kościoła pastora Gardesa - 1765, drewniany kościół w Trzęsaczu był trzecim chrześcijańskim kościołem na Pomorzu. Należący początkowo do katolików kościół po reformacji stał się świątynią ewangelicką (od 1534 r.), do końca swych dni.

Trzęsacz rok 1870 - kościół pw. św. Mikołaja
(fot. autor nieznany)

     Wraz z upływem czasu, morze pochłaniające coraz większe połacie lądu zbliżało się ku kościołowi, który już w 1750 roku oddalony był zaledwie 58 metrów od urwistego zbocza klifu. W 1835 roku fale Bałtyku "biły" zaledwie 12 metrów od budowli świątyni, natomiast ponad 30. lat później w 1868 roku budowla znajdowała się zaledwie 1 metr od morza.

     W obliczu nieuchronnego zniszczenia świątyni, ze względu na bezpieczeństwo wiernych 2 sierpnia 1874 roku, kościół na klifie został zamknięty, a z jego wnętrza systematycznie ewakuowano zabytki do ówczesnych niemieckich muzeów: katedry kamieńskiej Camminera (dzisiejsze Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej), berlińskiego Kunstgewerbemuseum (dzisiejsze Muzeum Rzemiosła Artystycznego), a część wyposażenia kościoła trafiła do osób prywatnych. Dwa dzwony ze "starego" kościoła na klifie zostały przeniesione do "nowego" kościoła w Trzęsaczu po jego wybudowaniu.

Trzęsacz 2021 - kościół pw. Miłosierdzia Bożego
(fot. Andrzej Powidzki)

     Po zamknięciu kościoła na klifie, już 26 sierpnia 1874 roku przystąpiono do budowy nowego kościoła na przeciwległym skraju miejscowości. Nowo wybudowany kościół poświęcono 23 grudnia 1880 roku. Świątynia reprezentuje modny w tym czasie styl neogotycki.

kościół pw. Miłosierdzia Bożego, główny ołtarz z nastawą barokową pochodzącą z kościoła pw. św. Mikołaja
(fot. Andrzej Powidzki)

     W 1891 roku w wyniku podmywania klifu ukazały się pierwsze kamienie fundamentu kościoła na klifie, natomiast w nocy z 8 na 9 marca 1901 roku spadła z klifu cała ściana północna kościoła - mur rozsypał się całkowicie. Przez kolejne dziesięciolecia morze zabierało kolejne fragmenty kościoła. Ostatnie osunięcie było 1 lutego 1994 roku, wówczas morze zabrało ścianę zachodnią i połowę ściany południowej. Do czasów współczesnych zachował się fragment ściany południowej długości 12 metrów i wysokości 6 metrów.

Trzęsacz - zestawienie historyczne 1770-2005
(fot. Marko / polska-org.pl)

Architektura i wyposażenie kościoła

     Zgodnie z panującymi w XIII wieku zasadami architektonicznymi był to kościół murowany, jednonawowy z pięcioboczną absydą, wzniesiony na płytkich fundamentach z kamieni polnych.

     W ciągu kolejnych stuleci kościół był remontowany, przebudowywany i powiększony. Wskazują na to różnych kształtów i wielkości cegły (według podań z początku XX wieku - teraz niewidoczne) jak również różne style budowlane. Prezbiterium było gotyckie, pozostała przestrzeń romańska.

Po zniszczeniach spowodowanych wojną trzydziestoletnią (1618-1648) i zawaleniu się 14 lipca 1658 roku sklepienia nad nawą świątyni, w latach 1650 - 1658 przeprowadzone szerokie prace remontowe. Kościół został wyposażony m.in. w renesansowe i barokowe ławy, stalle, ambonę, chrzcielnice i ołtarz. Świątynia wzbogaciła się wiele cennych przedmiotów podarowanych przez wiernych oraz właścicieli tych ziem.

     Kościół był wielokrotnie okradany. Do jednej z największej kradzieży doszło z 18 na 19 maja 1790 roku, za czasów proboszcza Buchnemanna. Skradziono wówczas pozłacany kielich ze srebra, pozłacaną srebrną patenę, srebrny pojemnik na komunikanty, małą łyżkę, cynowy dzban na wino mszalne, niebieską jedwabną kapę na ołtarz z herbami rodziny von Mnichow, dwie mosiężne miednice oraz cztery nowe świeczniki. Według kroniki odnaleziono tylko srebrny kielich, na co wskazywał napis wygrawerowany na naczyniu używanym jeszcze za czasów Johannesa Kummerowa "Proboszczowi ofiarują z dobrego serca 1705".

     Z elementów wyposażenia kościoła na klifie do dziś zachowały się m.in.: wczesnobarokowy krucyfiks umieszczony został w Skarbcu Katedralnym w Kamieniu Pomorskim; gotycki tryptyk zdjęty i od 1905 r. do 1945 r. eksponowany w neogotyckim kościele w Trzęsaczu - obecnie znajduje się w kościele parafialnym w Rewalu; wczesnobarokowy ołtarz z 1673 r. przewieziony do katedry w Kamieniu Pomorskim, którego barokowa nadstawa w 2003 roku powróciła do Trzęsacza, do odbudowanego po zniszczeniach wojennych kościoła neogotyckiego pw. Miłosierdzia Bożego; renesansowe stalle z 1583 r. znajdują się obecnie w kamieńskiej katedrze.

Kamień Pomorski - katedra, stalle przeniesione z kościoła pw. św. Mikołaja
(fot. Kapitel / wikimedia.org)

     Zachowane elementy wyposażenia są nam znane dzięki spisowi inwentaryzacyjnemu z początku naszego stulecia, sporządzonemu przez Hugo Lemckego (ur. 5 grudnia1835 r. w Pasewalku, zm. 8 sierpnia 1925 r. w Szczecinie - niemiecki historyki nauczyciel zaangażowany w badania i ochronę pomorskiego dziedzictwa kulturowego).

Ochrona kościoła przed zniszczeniem

     Przez stulecia starano się uchronić kościół pw. św. Mikołaja przed zniszczeniem. W 1855 roku, gwałtowny sztorm wdarł się ponad brzeg i spustoszenia brzegu przy kościele były bardzo poważne. Urwisko oddalone było już tylko o około 5 metrów od ściany kościoła. Po zbadaniu brzegu przy kościele przez radcę rządu królewskiego Prus postanowiono, że ze względu na zbyt wysokie koszty zabezpieczenia brzegu, kościół przeznaczony będzie do zburzenia i zarządzono zamknięcie kościoła najpóźniej w 1857 roku.

     Jednak w 1857 roku ponownie otworzono kościół i podjęto środki ochronne. Wbito pale ochronne i zabezpieczono faszyną. Zabezpieczenie nie wytrzymało najbliższego sztormu. 10 kwietnia 1864 roku, po badaniach technicznych brzegu, wydano decyzję rządu królewskiego Prus mówiącą o nieopłacalności wydawania znaczniejszych kosztów i zalecono rozbiórkę starego i budowę nowego kościoła już w następnym roku. W 1873 roku rząd królewski Prus polecił zamknięcie kościoła pw. św. Mikołaja na klifie.

     Szybkość cofania się klifu z biegiem lat stale malała. Po 1945 roku wynosiła średnio 10 cm rocznie. Obecnie klif można uznać za "martwy" gdyż morze odstąpiło od jego niszczenia, na jak długo tego nie wiemy. Od lat zastanawiano się nad różnymi koncepcjami uratowania zabytku, od betonowego falochronu po przesunięcie obiektu w głąb wybrzeża.

zabezpieczony ocalały fragment ściany kościoła, widok od strony plaży
(fot. Andrzej Powidzki)

     W 2001 roku rozpoczęto prace stabilizujące rozmywanego przez wody gruntowe klifu, a wiosną 2002 roku rozpoczęły się właściwe prace inżynierskie. Pierwszy etap polegał na posadowieniu ruiny kościoła na nowym betonowym fundamencie z odpowiednio wykonaną przeciwwagą. Następnie cały klif i teren okalający "kościół" naszpikowano betonowymi mikropalami. Zbocze zabezpieczono opaską brzegową w postaci koszy siatkowych wypełnionych materiałem kamiennym, na których znalazły się materace z siatki wypełnione materiałem umożliwiającym zazielenienie tego obszaru. Usypano nowy klif, pozostawiając około 2 metrowe obejście wokół ruiny. Uratowany został zabytek, zyskała na tym miejscowość - Trzęsacz i gmina Rewal, a przede wszystkim turyści.

Legendy związane z kościołem

     Z punktu naukowego widzenia, historię zniszczenie kościoła przez morze możemy całkowicie wyjaśnić właściwymi zjawiskami i procesami przyrodniczymi. Jednak w miejscowych podaniach ludowych, powstających latami, historię zniszczenia kościoła przez morze tłumaczy się zgoła inaczej, bardziej baśniowo i bardziej zrozumiale dla prostych ludzi, rybaków i ich rodzin.

Jest kilka miejscowych legend związanych z zabieraniem przez morze kościoła pw. św. Mikołaja.

     Jedna z nich mówi, że w błękitnej toni Bałtyku żyły piękne syreny, które zamiast nóg miały rybi ogon pokryty srebrzystymi łuskami, Ludzie nazywali je Zielenicami. Czasem wypływały na powierzchnię i dało się wtedy słyszeć ich piękny śpiew. Mieszkańcy wioski traktowali syreny ze szczególnym szacunkiem i podziwem. Nie raz zdarzało się, że Zielenica zaplątała się w sieci rybackie. Wtedy rybacy ostrożnie uwalniali syrenę i pozwalali jej odpłynąć.

Trzęsacz, pomnik Zielenicy
(fot. Andrzej Powidzki)

     Kiedy na Pomorze dotarła chrystianizacja w okolicy zaczęły powstawać kościoły, a mieszkańcy byli nawracani na nową wiarę. Księża kościelni stwierdzili, że Zielenice tak jak i reszta mieszkańców Pomorza nie powinny być pogankami. Wydali polecenie, aby każdą zaplątaną w sieci Zielenicę natychmiast przynosić do kościoła w celu nawrócenia na chrześcijaństwo i nauczenia nowej wiary oraz ochrzczenia. Zdarzyło się, więc pewnego razu, iż piękna syrena wpadła w sieci rybackie. Rybacy nie chcieli robić jej krzywdy jednak przestrzegali poleceń kapłana i wyłowioną Zielenicę zanieśli do kościoła. Ksiądz natychmiast przystąpił do nawracania, po czym ochrzcił syrenę. Zielenica, jako stworzenie morskie nie potrafiła żyć na lądzie i z godziny na godzinę opadała z sił. Nie wzruszyło to kapłana i syrena została zamknięta na noc w kościele.

     Przejęci tym zdarzeniem mieszkańcy wioski po zmierzchu siekierami rozbili drzwi kościoła, było jednak już za późno. Z tęsknoty za morzem Zielenica zmarła. Gdy mieszkańcy chcieli wrzucić jej ciało z powrotem do morza, ksiądz ogłosił, że jej ciało zostanie pochowane na przykościelnym cmentarzu jak każdego innego chrześcijanina. Zrozpaczony ojciec - Bałtyk postanowił odebrać zwłoki ukochanej córki i przez stulecia "szarpał" falami brzeg i zabierał go po trochu, aż do momentu odzyskania ciała Zielenicy. Przez lata Bałtyk zabierał ląd, kawałek po kawałku, przesuwając brzeg coraz bliżej kościoła, aż pochłonął cmentarz i sam kościół. Ciało Zielenicy zostało odzyskane, jednak Zielenice zamilkły na zawsze i ich śpiewu nikt już nie słyszał, a gniew Bałtyku nie minął i do dziś stara się podmyć ruiny kościoła, aż ostatni fragment ściany kościoła pochłonie morze.

     Druga to historia pary kochanków dawno temu mieszkających w Trzęsaczu, Kaźka - syna rybaka i Ewy - córki komornicy. Pewnego dnia Kaźko wyruszył na wojnę przeciwko brandenburskiej armii. Walczył dzielnie, jednak zginął na morzu. Ewie z żalu za ukochanym serce pękło. Pochowano ją na przykościelnym cmentarzu. Od tamtej pory duch Kaźka zaklęty w morskie fale przybywa do wybrzeża Trzęsacza, aby połączyć się z Ewą. Zakochani mają się połączyć, gdy budowla całkowicie runie do morza.

     Kolejna odwołuje się do Thora - staronordyckiego boga burz i piorunów. W czasach przedchrześcijańskich w okolicy Trzęsacza leżała ziemia potężnego Thora. Bóg ten został wyparty stamtąd przez chrześcijańską wiarę lecz, jak głosi podanie, nie zapomniał o swojej ziemi dlatego też przeciw krajowi, który się mu sprzeniewierzył, posyła burze, błyskawice, grzmoty, deszcz i mróz oraz wzburzone wody morskie i ogromne fale. Thor nie zapomniał wyrządzonej krzywdy w okolicy Trzęsacz i rok w rok wysyła swoich posłańców na brzeg niszcząc go przypływami morza.

     Tak oto w rozumieniu ludowym objawiają się prawdy naukowe. Bo kto z tych prostych ludzi - rybaków zrozumiałby zasady powstawania fal morskich czy erozji, a baśń zrozumiał każdy i każdy wiedział, że zdarzenia te są nieubłagalne.

     Wydaje się nieprawdopodobne, że morze na przestrzeni wieków tak bardzo zniszczyło ten kościół znajdujący się w centrum wsi, oddalonym od linii brzegu morza o około 2 km. Jest to przykład na to jak wielką niszczycielską moc ma natura, pomimo ludzkiej determinacji i starań nie można ją całkowicie ujarzmić.

opracowanie: Andrzej Powidzki   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Wrzesław Mechło; Zachodniopomorskie legendy i dzieje; wyd. Regionalna Agencja Promocji Turystyki; Szczecin 2001
  2. Bolesław Czwójdziński; Ginący Trzęsacz; wyd. PTTK; Szczecin 1959

  3. pl.wikipedia.org
  4. commons.wikimedia.org
  5. trzesacz.pl
  6. muzeumtrzesacz.pl
  7. rewal.pl
  8. egryfice.pl
  9. architektura.pomorze.pl
  10. zabytek.pl
  11. plwiki.pl
  12. mhzk.eu
  13. wkz.szczecin.pl
  14. wybrzeze-rewalskie.pl
  15. polskieradio.pl
  16. kochamszczecin.pl



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ