Zamek Grodziec - burzliwe dzieje
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / zachwyćmy się... (A.Powidzki) / Zamek Grodziec - burzliwe dzieje
O G Ł O S Z E N I A


Zamek Grodziec - burzliwe dzieje

zamek Grodziec z lotu ptaka
(źródło: fotopolska.eu)

Proszowice, 23-08-2022

     Na szczycie spokojnego bazaltowego, powulkanicznego wzgórza - 389 m n.p.m. w malowniczej scenerii, północno-zachodniej części Pogórza Kaczawskiego, z dala od głównych dróg i szlaków, wznosi się bajeczna budowla - częściowo zrujnowany Zamek Grodziec. Często mylony ze względu na nazwę miejscowości z Zamkiem w Grodźcu na Śląsku Cieszyńskim.

     Położony w pobliżu wsi Grodziec, w gminie Zagrodno, w województwie dolnośląskim jest jednym z najpiękniejszych rezydencji gotycko-renesansowych i niewątpliwie wielką atrakcją turystyczną na Dolnym Śląsku.

     Szerokiej publiczności udostępniono tylko część pomieszczeń, ale wśród nich są te najciekawsze: sala Rycerska, sala Kominkowa, sala Książęca, pokoiki księżnej, kaplica czy zbrojownia. Niepodważalną atrakcją, są platformy widokowe umieszczone na wieży oraz możliwość spacerowania po koronie murów pałacu (palatium), skąd rozciąga się rozległa panorama Pogórza Kaczawskiego, masywu Ślęży i Karkonoszy.

     Dzięki temu ta perełka regionu, jakim niewątpliwie jest Zamek Grodziec, ze swoimi burzliwymi losami, z którymi przeżywał okresy świetności i upadku, staje się magnesem na skalę międzynarodową przyciągającą na Dolny Śląsk i do Polski turystów z różnych zakątków świata.

HISTORIA ZAMKU

     Pierwsza potwierdzona wzmianka o Grodźcu pochodziła z bulli papieża Hadriana IV z 23 kwietnia 1155 roku. W 1175 r. książe Bolesław Wysoki wystawił tu przywileje cystersom z Lubiąża. Za czasów jego następcy Henryka Brodatego, drewniano-ziemny gród zastąpiono murowanym. Fundację zamkowego kościoła przypisuje się św. Jadwidze.

     W XIV i częściowo XV wieku zamek stanowił własność rycerskiego rodu Bożywojów. W okresie wojen husyckich (1419 - 1436) zdobyty zamek, został splądrowany i zniszczony przez oddziały husytów.

Husytyzm pojawił się w XV wieku w Czechach. Był to ruch religijno - społeczny zainicjowany przez Jana Husa, który zapoczątkował program moralnej odnowy życia religijnego i walki z nadużyciami współczesnego mu kościoła. Husyci na ziemiach śląskich pojawili się w połowie XV wieku. Wojska katolickie bezwzględnie walczyły z heretykami i byli równie okrutni. W jednej z kronik zanotowana została relacja jak wrocławianie zdobyli Oławę: "Zabili tamże licznych heretyków i napełnili nimi studnie". Husytów specjalnie nie przerażała taka forma śmierci, plądrowali miasta, podpalali domy, a w szczególności niszczyli znienawidzone przez nich klasztory. Obie strony nie przebierały w środkach we wzajemnych spustoszeniach.

brama główna zamku górnego, wzniesiona w 1908 r. na gruzach oryginalnej bramy, wjazd i wejście na dziedziniec zamkowy odbywało się przez most zwodzony, dziś jest drewniany mostek
(fot. Andrzej Powidzki)

     W 1470 roku zamek odkupił książe legnicko-brzeski Fryderyk I (1446-1488), z dynastii Piastów. Jego żoną była córka króla Czech Jerzego z Podiebradów - Ludmiła (1456-1503), którą poślubił 5 września 1474 roku. Doczekał się z nią trzech synów: Jana II, Fryderyka II i Jerzego I. Sprowadzeni przez Fryderyka I mistrzowie murarscy z Legnicy, Wrocławia i Zgorzelca, wznieśli zamek niemal od podstaw i nadali założeniu obecny kształt przestrzenny.

     Po śmierci Fryderyka I prace kontynuowano z polecenia jego syna, księcia Fryderyka II (1480- 1547). Za jego sprawą zamek Grodziec stał się jedną z piękniejszych rezydencji gotycko-renesansowych na Śląsku.

palatium stanowiło rezydencjalną część zamku Grodziec, pełniąc funkcję mieszkalną i reprezentacyjną
(fot. Andrzej Powidzki)

     Zwieńczenie pierwszego etapu przebudowy zamku nastąpiło w 1515 roku i zbiegło się ze ślubem księcia Fryderyka II (ślub 25 listopada 1515 r.) z najmłodszą córką króla polskiego Kazimierza IV Jagiellończyka, Elżbietą (1482-1517), która zmarła kilka dni po porodzie jedynej córki, Jadwigi.

     Fryderyk II, w 1519 roku ożenił się ponownie z Zofią Hohenzollern (1485-1537), siostrzenicą swej pierwszej żony. Miał z nią dwóch synów: Fryderyka III i Jerzego II oraz córkę Zofię.

sala Rycerska, największe pomieszczenie w zamku, bardzo zniszczona na skutek wypalenia w 1945 r., obecnie, zrzucona jest ciemnym tynkiem, aby zapobiec dalszemu procesowi zniszczenia
(fot. Andrzej Powidzki)

     Po tym wydarzeniu wznowiono prace przy modernizacji zamku, dzięki czemu stał się jeszcze wystawniejszy z bardziej komfortowymi z rozwiązaniami, z takimi, jakie można było zobaczyć na praskim zamku w Hradczanach.

sala Kominkowa, jedno z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych pomieszczeń na zamku, kominek został zbudowany podczas rekonstrukcji zamku w 1907 r. w miejsce innego, który nie przetrwał zawieruch dziejowych, oryginalne są też wyciosane z piaskowca kręte schody
(fot. Andrzej Powidzki)

     W maju 1523 roku, książe legnicki Fryderyk II wraz ze swym dworem oficjalnie przyjął wiarę luterańską (protestantyzm) i dał ludności księstwa wolność wyznaniową. Podczas uczty wyprawionej z tej okazji na cześć gości wybuchł pożar, niszcząc znaczną część zamku, całkiem niedawno oddanego do użytku po wielkim remoncie.

pokój księżnej, stanowi autentyczne pomieszczenie służące za sypialnię księżnych legnickich, które w większości wywodziły się ze znanych rodów panujących, to dawało im wysoki status polityczny i realny wpływ na rządy w księstwie
(fot. Andrzej Powidzki)

     Niemal natychmiast przystąpiono do jego naprawy, której zakres znacznie rozszerzył się o prace związane z przygotowaniem zamku do obrony, po tragicznej śmierci ostatniego z Jagiellonów króla Węgier i Czech Ludwika II (zginął 29 sierpnia 1526 roku w bitwie z Turkami pod Mohaczem). Obawiano się, że ziemie rządzone przez Habsburgów staną się celem ataku Imperium Osmańskiego.

     Ze względu na strach przed inwazją turecką, zamek Grodziec przystosowano do obrony z możliwością użycia artylerii. W tym celu poszerzono fosy, wzmocniono bramę wjazdową, zbudowano też wielkie półokrągłe kaponiery od strony wschodniej i od zachodniej.

     W 1539 roku panujący książe Fryderyk II obawiając się zagrożenia tureckiego, spisał testament, w którym zobowiązał swoich synów do kontynuowania remontu i przebudowy zamku Grodziec oraz dalszego fortyfikowania Brzegu i Oławy na wypadek działań wojennych.

     We wrześniu 1547 roku umiera książę legnicko-brzeski Fryderyk II, najpotężniejszy z ówczesnych książąt rządzących na Śląsku. Po jego śmierci linia legnicko-brzeska podupadła, a księstwo zostało podzielone między jego synów. Grodziec otrzymał Fryderyk III (1520-1570).

sala Książęca, jest najbardziej reprezentacyjną salą w zamku, odbywały się w niej uroczystości dworskie o charakterze zarówno politycznym, jak i towarzyskim, przykryta jest trójprzęsłowym sklepieniem krzyżowo-żebrowym, odrestaurowanym w 1863 r., oryginalne uległo całkowitemu zniszczeniu, w roku 1766, gdy wskutek burzy zawalił się dach palatium
(fot. Andrzej Powidzki)

     Z przekazów kronikarskich wiemy, że zamek Grodziec zasłynął w połowie XVI wieku, dzięki organizowanym w nim turniejom rycerskim.

     W największym wspaniałym turnieju rycerskim urządzonym w 1549 roku przez księcia Fryderyka III uczestniczyło 102 rycerzy. Towarzyszyło im 128 dam, a także 99 knechtów i heroldów. Najbardziej prestiżową konkurencją w trwającym cztery dni turnieju był pojedynek na kopie. Uzupełnieniem ostatniego dnia turnieju były zawody w strzelaniu z tureckiego muszkietu. Damy również rywalizowały ze sobą w strzelaniu do tarczy. Większość konkurencji rozgrywano na dziedzińcu, a dwór książęcy obserwował rywalizację z przylegającego do sali Książęcej tarasu.

LATA WOJNY TRZYDZIESTOLETNIEJ

     W latach wojny trzydziestoletniej po ziemi śląskiej krążyły naprzemiennie armie zwalczających się stron, bezlitośnie plądrując zajęte wsie i miasta.

     Wojna trzydziestoletnia - europejski konflikt trwający od 23 maja 1618 do 24 października 1648 pomiędzy protestanckimi Państwami Świętego Cesarstwa Rzymskiego (I Rzeszy) wspieranymi przez inne państwa europejskie (takie jak Szwecja, Dania, Republika Zjednoczonych Prowincji, Francja), a katolicką dynastią Habsburgów. Mimo, że wojnę zainicjowały przyczyny natury religijnej, na jej długotrwałość wpłynęło m.in. dążenie mocarstw europejskich (nie tylko protestanckich) do osłabienia potęgi Habsburgów.

palatium - pierwsze piętro, po prawej widoczne tarasy wychodzące z sali Książęcej, a po lewej wznosi się donżon - główna wieża, od wznoszenia tej wieży, rozpoczęła się budowa zamku w 1470 r., w wieży, na poddaszu znajdował się magazyn zboża, pod którym była zbrojownia, a niżej były pomieszczenia mieszkalne
(fot. Andrzej Powidzki)

     W październiku 1633 roku, zamek Grodziec został zdobyty bez większego wysiłku przez wojska księcia Albrechta von Wallensteina, które następnie ograbiły go i zniszczyły, paląc książęce palatium i część zabudowań. Skala zniszczeń była ogromna, a warownia straciła swoją militarną wartość. Według legnickiej kroniki, wojskom księcia Wallensteina pomogła przekupiona kochanka ówczesnego burgrabiego zamkowego.

Albrecht von Wallenstein (1583-1634) był jednym z najwybitniejszych wodzów wojny trzydziestoletniej. Był to czas, w którym kariery (nie tylko wojskowe) dynamicznie się rozwijały i upadały z hukiem. Wallenstein, był przykładem osoby, która doświadczyła jednego i drugiego. Albrecht von Wallenstein bardzo szybko zaskarbił sobie poparcie dworu wiedeńskiego, cesarza Ferdynanda Stryjskiego (Ferdynanda II). Miał swoją wysoką pozycję, został niezależnym księciem Frydlantu. W połowie czerwca 1625 roku otrzymał oficjalną zgodę cesarstwa na formowanie własnej armii, a cesarz nadał mu również stopień generała, o co bardzo zabiegał. Wallenstein zgodnie z obietnicą sfinansował wyposażenie, uzbrojenie oraz wyszkolenie swojego wojska. Dodatkowo cesarz zgodził się na to, by żołnierze Wallensteina mogli utrzymywać się z plądrowania ziem należących do protestantów. W roku 1630 Albrecht von Wallenstein dysponował aż 150 000 zbrojnych. Tak potężna armia, dodatkowo znajdująca się w rękach czeskiego magnata, budziła strach wśród dworzan Ferdynanda II. Na początku 1634 roku Ferdynand II pod naciskiem możnych zdecydował się wyeliminować księcia. Najpierw wydał tajny dokument usuwający Wallensteina z dowództwa, który pokazano niektórym oficerom księcia. 18 lutego 1634 roku w Pradze ogłoszono, że Wallenstein dopuścił sie zdrady stanu. Za głowę księcia wyznaczono nagrodę. Książe został zabity w miejscowości Chebu, w domu burmistrza, przez najemnika z Irlandii, który zadał mu śmiertelny cios partyzaną. Księcia pochowano w Jicinie, a niezależność Księstwa Frydlantu została anulowana.

     W 1642 roku wojska szwedzkie w drodze na Morawy zajęły zamek Grodziec na krótki czas, organizując w nim sztab dla swoich naczelnych dowódców. Rok później zamek powrócił w ręce cesarskie.

krużganki na murach zamkowych łączą baszty i wieże obronne, zdjęcia: nr 11 - baszta wieży starej - zachodniej, nr 12 - donżon z tarasem widokowym stoi na południowej stronie dziedzińca
(fot. Andrzej Powidzki)

     W 1647 roku na rozkaz cesarski, pułkownik Lopis de Montevergues wysadził w powietrze zamek Grodziec w obawie przed ponownym zajęciem przez wojska szwedzkie. Skala zniszczeń spowodowanych użyciem materiałów wybuchowych na szczęście nie była zbyt rozległa. Część umocnień potem rozebrano, wiele zamkowych detali zdemontowano i sprzedano na aukcjach, a sama budowla podupadła.

wieża kwadratowa, północna
(fot. Andrzej Powidzki)

     Palatium, stanowiło rezydencjalną część zamku w Grodźcu, pełniąc funkcje mieszkalne i reprezentacyjne. Prawdopodobnie ze względu na funkcje mieszkalne i braku walorów obronnych, jako jedyna część założenia zamkowego nie zostało wysadzone. Palatium we względnie dobrym stanie dotrwało do początków XIX wieku.

ruiny baszty wschodniej, najbardziej zniszczona część obwarowań, gdyż od czasu upadku warowni nie prowadzono żadnych prac rekonstrukcyjnych, jedynie teren nieco uporządkowano i dodano drobne udogodnienia dla zwiedzających, jak kamienne schody i ławy
(fot. Andrzej Powidzki)

PRÓBY ODBUDOWANIA ZAMKU

     Wprawdzie już w 1663 roku na zlecenie księcia legnickiego Chrystiana rozpoczęto odbudowę zamku Grodziec w takiej formie, jaką prezentowała ona w drugiej połowie XV wieku, ale po jego śmierci w 1672 roku inwestycję przerwano. Cień szansy na uratowanie książęcej rezydencji pojawił się jeszcze podczas uroczystej wizyty w Grodźcu ostatniego Piasta, piętnastoletniego księcia legnicko-wołowsko-brzeskiego Jerzego Wilhelma (1660-1675), który niesiony rodzinnymi sentymentami obiecał, że zamek odbuduje. Niestety, książę zmarł kilka miesięcy po tej deklaracji, a posiadłość w Grodźcu stała się częścią domeny cesarskiej i przeszła pod rządy namiestników.

     Próby jego odbudowy podejmowano w XVII i XVIII wieku. Bez większego powodzenia. Dopiero początek XIX wieku przyniósł ze sobą zmiany na lepsze. Jan Henryk VI Hochberg, pan na Książu, który w październiku 1800 roku nabył zamek i podjął poważniejsze prace rewitalizacyjne starego zamku w celu udostępnienia go do zwiedzania i organizacji różnych uroczystości. Upamiętnia to tablica wmurowana na wprost wejścia do przedsionka palatium.

tablice upamiętniające w przedsionku palatium, górna upamiętnia odbudowę zamku przez Jana Henryka VI Hochberga, dolna upamiętnia wizytę cesarza Wilhelma II w 1908 r.
(fot. Andrzej Powidzki)

     Prace na krótko przerwała kampania napoleońska. Bowiem na wzgórzu zamkowym stacjonowały wojska francuskie, które 15 sierpnia 1813 roku, hucznie obchodziły 44. rocznicę urodzin Napoleona. Przygotowana na uroczystość iluminacja doprowadziła do powstania pożaru. W wyniku pożaru spłonął stojący na dziedzińcu drewniany domek letni, ucierpiało wnętrze zamku.

     W 1823 roku zamek trafił w ręce berlińskiego finansisty Wilhelma Christiana Benecke, jednego z najbogatszych pruskich handlowców i bankierów. Z zapałem kontynuował on starania poprzednika o poprawę kondycji zamku: wyremontował najwyższe piętro palatium, reprezentacyjną salę Rycerską wyposażył w XVI - wieczne szwajcarskie witraże, wzniósł nowe kamienne schody prowadzące do kaplicy, powiększył park zamkowy. Zamek Grodziec pozostawał w rękach jego rodziny do chwili przejścia na własność generała Leo Amadeusa Grafa Henckel von Donnersmarck, który w 1899 roku sprzedał zamek von Dirksenowi.

     W 1899 roku właścicielem zamku Grodziec został wpływowy i ceniony niemiecki dyplomata Willibald Ernest Edward von Dirksen, który podejmuje decyzję o rekonstrukcji zamku Grodziec (gruntownej przebudowie zamku). W tym celu zaangażował znanego architekta Bodo Justusa Ebhardta, autora przebudowy średniowiecznych zamków Hohkönigsburg w Alzacji i Marksburg nad Renem, a w przyszłości głównego architekta rekonstrukcji zamku Czocha koło Leśnej.

     Pod kierownictwem Bodo Ebhardta w latach 1906 - 1908 odnowiono elewacje palatium i cały budynek pokryto dachem. Podwyższono również wieże, odtworzono ich szczyty, postawiono bramę na podzamcze oraz nowe mosty. Od nowa urządzono wnętrza, organizując w nich pokoje gościnne, restaurację i sale wystawowe z wielką liczbą cennych zabytków sztuki historycznej broni. Ebhardt nie zdecydował się jednak na kompleksową odbudowę zamku. Zaniechał odtworzenia donżonu i muru północno-wschodniego, na pamiątkę wandalizmu poczynionego przez żołnierzy Albrechta von Wallensteina podczas wojny trzydziestoletniej. Obecny wygląd warowni jest w znacznym stopniu rezultatem tej przebudowy, która znacząco zatarła obraz założenia późnośredniowiecznego.

kaplica, powstała podczas przebudowy zamku w latach 1906-1908, oryginalna kaplica zamkowa znajdowała się przy bramie głównej od strony podzamcza, cały wystrój dzisiejszej kaplicy jest luźną aranżacją architekta Bodo Ebhardta i nie posiada silnych podstaw historycznych
(fot. Andrzej Powidzki)

     Po uroczystym otwarciu przez cesarza Wilhelma II w czerwcu 1908 roku zamek oddany został w użytkowanie narodowi niemieckiemu. Tablica wmurowana na wprost wejścia do przedsionka palatium, przypomina wizytę na zamku ostatniego niemieckiego cesarza i króla Prus przedstawiciela dynastii Hohenzollernów Wilhelma II w 1908 roku.

     Odtąd na terenie zamku Grodziec odbywały się spotkania i masowe imprezy kulturalne. Po śmierci Willibalda von Dirksena w 1928 roku majątek objął jego syn Herbert von Dirksen, nazistowski polityk i zaufany współpracownik Adolfa Hitlera.

     W ówczesnej Europie zamek Grodziec był jednym z pierwszych zabytków przystosowanych specjalnie do celów turystycznych. Powstały w nim: muzeum sztuki gotyku i renesansu Śląska, restauracja i schronisko turystyczne.

LATA WOJENNE - W TLE WYJĄTKOWA TAJEMNICA

     W spisie składnic dóbr kultury sporządzonym przez niemieckiego konserwatora zabytków prowincji dolnośląskiej Gűnthera Grundmanna, zamek Grodziec i pałac w miejscowości Grodziec figurują, jako jedne z miejsc, w którym Niemcy zdeponowali zasoby bibliotek wrocławskich i berlińskich, a także, jako miejsce przechowywania miejskich zbiorów sztuki z Wrocławia. W 1942 roku w palatium, w sali Rycerskiej złożono 250 skrzyń ze zbiorami rękopisów i starodruków z Pruskiej Państwowej Biblioteki w Berlinie. Depozyt ten spłonął pomiędzy lutym a sierpniem 1945 roku, podczas kwaterowania wojsk Armii Czerwonej w zamku Grodziec.

     Natomiast w barokowym pałacu w Grodźcu, położonym poniżej zamku, złożono ponad 50 000. woluminów książek z Instytutu Wschodniej Europy we Wrocławiu. W pobliskim Zagrodnie w stajniach i stodołach, zabudowaniach gospodarczych przynależnych do pałacowego folwarku, Niemcy umieścili zbiory Biblioteki Narodowej i Biblioteki Uniwersyteckiej z Warszawy, rękopisy Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego, część księgozbioru Biblioteki Jagiellońskiej z Krakowa i część zbiorów lwowskiego Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. W sierpniu 1945 roku odzyskane księgozbiory zostały przewiezione do Wrocławia i Warszawy, a w październiku pozostałą część wysłano transportami do Warszawy i Krakowa.

OSTATNI WŁAŚCICIEL ZAMKU

Eduard Willy Kurt Herbert von Dirksen urodził się w Berlinie 2 kwietnia 1882 roku. Po ukończeniu studiów prawniczych rozpoczął pracę w sądzie okręgowym w Złotoryi, następnie zatrudnił się w Bonn, jako asesor. Podczas I wojny światowej służył w kawalerii, po jej zakończeniu rozpoczął - nie bez pomocy ojca - służbę dyplomatyczną. W 1919 roku objął referat krajów bałtyckich przy niemieckim MSZ, rok później był radcą poselskim w Warszawie, by już w 1921 roku pełnić funkcję kierownika niemieckiego Departamentu MSZ w Polsce. Jego kariera nabierała rozpędu: w 1923 roku został konsulem generalnym Niemiec w Wolnym Mieście Gdańsk, a pięć lat później mianowano go ambasadorem Niemiec w Moskwie. Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy został ambasadorem w Tokio, a od 1938 roku przebywał na placówce w Londynie, pertraktując z Anglikami warunki ewentualnej współpracy przed wybuchem drugiej wojny światowej. Kiedy Hitler wszczął wojnę i dyplomaci przestali być mu potrzebni, rozgoryczony rządem, skonfliktowany z Joachima von Ribbentropem (minister spraw zagranicznych III Rzeszy w latach 1938-1945), żył na uboczu wielkiej polityki. W Grodźcu odpoczywał po 37. latach państwowej służby.

Herbert von Dirksen
(źródło: zamkiposkie.com)

     Pod koniec drugiej wojny światowej, zbliżający się front nie skłonił Herberta von Dirksena do wyjazdu z Grodźca. Ufny w dawne radzieckie kontakty przebywał w Grodźcu w chwili wejścia Armii Czerwonej. Długo nie reagował, gdy hordy żołnierzy rosyjskich w poszukiwaniu alkoholu, papierosów, zegarków i kosztowności wywracały meble oraz demolowały pałacowe pokoje. Znosił tę dzicz z arystokratyczną wyższością.

     W końcu kolejnej ekipie rabusiów pokazał stare fotografie zrobione w sztabie Armii Czerwonej z czasów pobytu na placówce w Moskwie, na których pozował on z żoną, wspólnie z dyplomatami i wysokimi rangą oficerami radzieckimi m.in. ludowym komisarzem Maksimem Maksymowiczem Litwinowem oraz marszałkiem Klimientem Woroszyłowem - ludowym komisarzem obrony ZSRR, współodpowiedzialnym za czystki w Armii Czerwonej. Zdjęcie zrobiło na rabusiach piorunujące wrażenie. Zamiast rzucić się do plądrowania pokoi, żołnierze zaczęli oddawać honory Dirksenowi i tytułować go komisarzem wojskowym.

     Zaraz po tej wizycie rabusiów, 21 lutego 1945 roku, pojawili się w pałacu u Herberta von Dirksena funkcjonariusze NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR), uprzejmi, subtelni, inteligentni. Zwracali się do niego per panie ambasadorze, co dowodziło, że wiedzą, z kim mają do czynienia. Nie zdążyli jednak wywieźć Dirksena do Rosji, bowiem 21/22 lutego 1945 roku do pałacu weszli potajemnie niemieccy oficerowie z Abwehry, a następnie pod groźbą śmierci wyprowadzili Dirksena i pod osłoną nocy przerzucili przez linię frontu do Armenruhe. Gdy przedarli się do Armenruhe, Dirksen zamknął się w toalecie, wyciągnął z kieszeni stary list przyjacielski od Litwinowa, swój glejt, z którym się nie rozstawał, podarł go na strzępy i wrzucił do toalety. Gdyby ludzie, którzy przysłali po niego Abwehrę, znaleźli przy nim taki list, mieli by potencjalny dowód zdrady, wolał uniknąć podejrzeń.

     Oficerowie Abwehry rozkaz ten wykonali prawdopodobnie na polecenie samego Joachima von Ribbentropa, który mógł podejrzewać, że Herbert von Dirksen intryguje za plecami władz naczelnych III Rzeszy, próbując się dogadać z Rosjanami.

     Uprowadzenie ambasadora z aresztu domowego wywołało furię w szeregach NKWD. Chcieli rozstrzelać wszystkich poddanych ambasadora. Na miejscu zabili 76-letniego zarządcę majątku i jego żonę oraz administratora ciężko rannego po wejściu na minę, resztę 1800 ludzi zesłali na Sybir.

     Po uprowadzeniu von Dirksena przez oficerów z Abwehry, stary zamek na szczycie góry został spalony wraz z kolekcją średniowiecznej broni, mebli obrazów i depozytem złożonym przez Gűnthera Grundmanna. Część wyposażenia, która przetrwała pożogę, z polecenia NKWD wywieziono do Moskwy. Resztę rozkradli polscy szabrownicy.

     Po zakończeniu wojny ostatni dziedzic Grodźca przebywał w Bawarii, gdzie otoczony powszechnym szacunkiem żył do 1955 roku.

PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ

     W 1945 roku Zamek Grodziec ulega dewastacji. Skala zniszczeń nie objęła całego zespołu zamkowego, skradziono jednak zabytkowe zbiory, spalono dachy. Zamek Grodziec stał opustoszały aż do 1959 roku. W międzyczasie, 11 maja 1951 roku zamek został wpisany do rejestru zabytków Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Nr rej. A/3515/279.

     W 1959 roku podjęto prace zabezpieczające i porządkowe. W dalszym etapie zrekonstruowano palatium, który pokryto rzymską dachówką, odtworzono drewnianą konstrukcję przejść i schodów, wykonano nowy most, wzmocniono sklepienia budynków.

     W 1975 roku zamek przejął w użytkowanie wrocławski Instytut Aktora Teatru Laboratorium. Później zarządzało nim PTTK, cementownia Podgrodzie, a od roku 1993 przez kolejne dziewięć lat dzierżawił prywatny inwestor. W 2002 roku zabytek przeszedł pod opiekę gminy Zagrodno, której władze próbują przywrócić byłej rezydencji Piastów jej dawny blask.

zbrojownia, kiedyś to był pokój książęcy, niektóre eksponaty wykorzystywano w produkcji filmowej
(fot. Andrzej Powidzki)

     Zamek Grodziec często gości ekipy telewizyjne i filmowe. W jego murach kręcono seriale: Przyłbice i kaptury, Wiedźmin, Korona królów, a także wiele filmów, wśród nich angielską ekranizację erotyka Fanny Hill, czy produkcje rosyjskie: Kwiat diabła, Jedynka i Taras Bulba. Szwedzka telewizja SVT realizowała na zamku Riket (Królestwo). Francuska telewizja TF1 realizowała Le Royaume, a EEN z Belgi kręciła De saga von Oberon oraz podobny program Imperia, realizowany był przez Rosjan. W zamku Grodziec realizowano też programy telewizyjne m.in. Groch i kapusta, Nie do wiary, Para w Polskę, Ziarno, Letnie szorty, Labirynty kultury, Rower oraz podróże kulinarne Roberta Makłowicza.

     Do dziś Grodziec stanowi jeden z popularniejszych zamków na Szlaku Zamków Piastowskich. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia Zamku Grodziec, najciekawszego miejsca na Pogórzu Kaczawskim.

opracowanie: Andrzej Powidzki   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Elżbieta Gajewska-Prorok; Witraże z Grodźca cz.I Translokacja; Wyd. Muzeum Narodowe we Wrocławiu 2014

  2. new.grodziec.net
  3. zamkipolskie.com
  4. 24legnica.pl
  5. pl.wikipedia.org



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ