Platerówki, kobiety żołnierze - wymazywanie i pamięć
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / zachwyćmy się... (A.Powidzki) / Platerówki, kobiety żołnierze - wymazywanie i pamięć
O G Ł O S Z E N I A


Platerówki, kobiety żołnierze - wymazywanie i pamięć

Sielce 15.07.1943 r. - przysięga wojskowa batalionu kobiecego w kaplicy polowej, zdjęcie ze zbioru Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej
(źródło: książka Olgi Wiechnik, pt. Platerówki? Boże broń!, wyd. WP 2023)

Wrocław, 7-06-2023      80. rocznica utworzenia Polskich Sił Zbrojnych, niezależnych od polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie, których żołnierze w latach 1943-1945 walczyli na froncie wschodnim o wyzwolenie Polski spod okupacji niemieckiej, jest okazją do przypomnienia historii 1. Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater.

     Wraz z odkłamywaniem zakłamywanej przez komunistów historii, powoli zaczyna się tworzenie nowych mitów i nowych przekłamań (wymazywanie i nowa pamięć). Najłatwiejszym celem okazują się kobiety, a w szczególności żołnierki 1. Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater (Platerówki).

     Po wojnie, kombatanckie historie Platerówek były lekceważone, a po 1989 roku także publiczne dyskredytowane, w celu wywołania dyskredytacji Wojska Polskiego sformowanego w 1943 roku w ZSRR (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich).

     W refleksji historycznej i w społecznej dyskusji podnoszono, z jednej strony, zarzuty wobec służby żołnierek w armii zależnej od Związku Radzieckiego i wspieranie po wojnie władzy ludowej, z drugiej próbowano wpisać je w fałszywy stereotyp roli kobiety w żołnierskich strukturach.

Sielce, lato 1943 r. - Irena Sudnik (17 lat) stoi piąta z prawej strony, zdjęcie ze zbioru Sylwii Zachar
(źródło: książka Olgi Wiechnik, pt. Platerówki? Boże broń!, wyd. WP 2023)

     Kiedy w maju 1943 roku przystąpiono do organizowania nowych jednostek pod polskimi nazwami przy Armii Czerwonej, wielu Polaków widziało w tym kolejną, nową szansę wydostania się ze ZSRR i powrotu do Ojczyzny.

     Wielu chętnych - rekrutów i rekrutek przeszło przez łagry i miejsca zesłania w odległych zakątkach ZSRR. Po tak zwanej "amnestii" z 1941 roku, (tutaj nasuwa się pytanie, za co - dlaczego?) - "uwolnieni" Polacy, nie zawsze byli w stanie dotrzeć do miejsca formowania jednostek Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ZSRR, pod dowództwem gen. Władysława Andersa.

Udział w działaniach zbrojnych przeciw Niemcom był zgodny z oczekiwaniami większości zwykłych żołnierzy. Natomiast na oblicze polityczne tych jednostek, kształtowane przez aparat polityczno-wychowawczy i wykorzystania ich walk z Niemcami w propagandzie komunistów i w polityce międzynarodowej ZSRR, jako zwyczajni żołnierze nie mieli wpływu.

TWORZENIE POLSKICH SIŁ ZBROJNYCH W ZSRR - ROK 1943

     Na przełomie 1942 i 1943 roku, niezrzeszeni i rozrzuceni dotąd po różnych częściach Związku Radzieckiego działacze komunistyczni i lewicowi zaczęli się uaktywniać i kontaktować między sobą. Po uzyskaniu akceptacji władz radzieckich, utworzyli Związek Patriotów Polskich w ZSRR.

     Związek Patriotów Polskich (ZPP), choć miał w istocie pełnić rolę polityczno-propagandową, stał się w znacznej mierze organizacją, która przejęła szereg funkcji opiekuńczych pełnionych wcześniej przez Delegatury Ambasady RP i mężów zaufania. Postulował także utworzenie oddziałów polskich przy Armii Czerwonej. Józef Stalin łaskawie spełnia prośbę związku, który tworzą polscy komuniści z Wandą Wasilewską na czele.

płk Zygmunt Berling - I półrocze1943 r.
(fot. CAF)
     9 maja rząd ZSRR podjął decyzje o formowaniu z dniem 15 maja 1943 roku polskiej dywizji strzelców we wsi Sielce, położonej na wschód od Moskwy nad rzeką Oką. Dywizja formalnie stworzona z ochotników, rekrutowała się z osób, które były ofiarą masowych przesiedleń przeprowadzonych przez NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR) na polskich Kresach w latach 1939-1941. W toku formowania wielokrotnie podkreślano, że dywizja będzie szła do Polski "najkrótszą drogą" - inaczej niż armia Andersa, która opuściła teren ZSRR w marcu i sierpniu 1942 roku, przy akceptacji rządu Wielkiej Brytanii.

     W ZSRR powstają nowe Polskie Siły Zbrojne na czele, których stanął, były legionista, jeden z nielicznych przedwojennych oficerów wojska polskiego podpułkownik Zygmunt Berling. Do momentu ewakuacji armii Andersa, pełnił w niej funkcję dowódcy bazy ewakuacyjno-zaopatrzeniowej w Krasnowodsku. Zdezerterował z armii Andersa i pozostał w Związku Radzieckim.

     W zorganizowanym obozie wojskowym w Sielcach nad Oką, przystąpiono do tworzenia trzech pułków piechoty, pułku artylerii, pułku czołgów, eskadry lotniczej i batalionu kobiecego. Obóz szybko zapełniał się Polakami, którzy po ewakuacji armii Andersa nadal pozostawali w ZSRR - nie zdążyli do armii Andersa. Powstaje 1. Dywizja Piechoty pod patronatem Tadeusza Kościuszki - żołnierze dywizji złożyli przysięgę 15 lipca 1943 roku (w 533. rocznicę bitwy pod Grunwaldem).

DZIEWCZYNY IDĄ DO WOJSKA - DO SIELC NAD OKĄ

     W pierwszym zarządzeniu o poborze do tworzonego na terenie ZSRR Wojska Polskiego przez Zygmunta Berlinga przewidywano powołanie pięciuset kobiet. Nie przewidywano tworzenia osobnego kobiecego oddziału liniowego. Kobiety zdolne do służby wojskowej miały, jak w armii Andersa i w każdej innej armii na tej wojnie, zasilać służby pomocnicze.

     Wieść o "amnestii" i poborze do Wojska Polskiego niesie się, docierając do najdalszych wschodnich zakątków Rosji. Do wojska organizowanego przez Zygmunta Berlinga zgłaszają się lub były powoływane dziewczyny - kobiety, w wieku od 15 do 35 lat, które w latach 1940-1941 zostały deportowane z okupowanych przez Związek Radziecki terenów II Rzeczpospolitej: z Wileńszczyzny, Wołynia, Galicji czy Polesia i osiedlane przymusowo w odległych obwodach: niedaleko Archangielska czy Republice Komi na północy, pod Uralem, obok Krasnojarska na Syberii, w Kazachstanie, na Dalekim Wschodzie - wszędzie tam, gdzie była tajga do wyrąbania lub jakieś złoża do wydobycia.

Sielce 1943 r. - batalion kobiecy, wręczenie broni. Zdjęcie pochodzi z Izby Pamięci Platerówka - Włosień
(fot. Andrzej Powidzki)

     Dorastały one w trudnych warunkach na zapleczu wojennym, wiele pogrzebało w stepie i w tajdze rodziców, rodzeństwo. Głodowały i marzły. Żeby mieć, co jeść, musiały na jedzenie ciężko pracować - wykonywać ustalone normy, by nie umrzeć. - nie pracujesz, to nie jesz. Nie mogły opuszczać terenu zesłania, ale marzyły o powrocie do Polski.

Takie były marzenia wszystkich żołnierzy i tych, co trafili do armii Andersa formowanej w 1941 roku w ZSRR i tych, którzy w 1943 roku trafili do Wojska Polskiego formowanego przez Berlinga w Sielcach nad Oką. Ich pragnieniem była walka o wyzwolenie kraju spod okupacji niemieckiej i powrót do Polski, jakakolwiek ona będzie. Niech nie zapominają o tym ci, którzy ich dzielą i znieważają Wojsko Polskie powstałe w 1943 roku w ZSRR.

     Do wojska Berlinga, dziewczyny szły masowo. Chodziło im przede wszystkim o to, by wyrwać się z wyniszczającej zdrowie pracy przy wyrębie tajgi, w kopalniach czy w kołchozie. Dziewczyny, które dostały wezwania i przeszły komisję lekarską, miały łatwiej - dostają bilet kolejowy i prowiant na drogę. Te, które do Sielec ruszają, nie czekając na wezwanie, muszą sobie radzić same.

     W Sielcach okazuje się, że chętnych jest za dużo. Zapotrzebowanie dawno "pokryte". Do Sielc wciąż przyjeżdżają nowe dziewczyny, a nie można ich przecież odesłać do domów, bo domów nie mają, co najwyżej rodzinę na Syberii, do której podróż trwałaby wiele tygodni i to chwilę po tym, jak tę nieraz potwornie uciążliwą drogę przebyły.

Sielce, 1943 r. - zajęcia oświatowe, zdjęcie pochodzi z Izby Pamięci Platerówka - Włosień
(fot. Andrzej Powidzki)

     Generał Zygmunt Berling w swoich wspomnieniach zapamiętał to tak: Nie widzieliśmy innej możliwości, jak odesłać te wszystkie dziewczęta do domów. Kiedy ogłoszono im decyzję, oświadczyły gremialnie, że nie wyjdą z obozu. Wybuchł bunt. Nie do pomyślenia była ewentualność użycia środków przymusu, byłem całkowicie bezradny. Dziewczęta płakały i nie ustępowały - Zygmunt Berling, Wspomnienia Tom II, PDW 1991 r.      3 czerwca 1943 roku zapada decyzja dowództwa dywizji o utworzeniu nowej, pozaetatowej jednostki, której wielkość zaplanowano na sześćset dziewięćdziesiąt osób. Powstaje samodzielny batalion kobiecy.

     Wszystkie kobiety w Sielcach, były zakwaterowane w obozie wojskowym dostosowanym do potrzeb żołnierzy mężczyzn, bez oddzielnych miejsc higieny osobistej dla kobiet i szkolone według męskich regulaminów. Ubrane były w męskie umundurowanie i bieliznę. Dziewczyny, bieliznę damską dostały dopiero w odległym terminie, po uporczywych interwencjach.

     Pierwszy Samodzielny Batalion Kobiecy pod patronatem Emilii Plater (zwany potocznie przez żołnierzy "babbatem") zaczyna swe życie 19 sierpnia 1943 roku w Sielcach nad Oką i wszedł w skład powołanego 10 sierpnia 1943 roku 1. Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. 10 sierpnia 1943 roku Zygmunt Berling został mianowany na stopień generała brygady.

     Odbywają się pierwsze wspólne ćwiczenia całej dywizji, w której biorą udział dziewczyny z batalionu kobiecego - Platerówki. Po ćwiczeniach zapada decyzja o wysłaniu na front jednej kompanii fizylierek z batalionu kobiecego, czyli uzbrojonych w karabiny piechurek.

DZIEWCZYNY RUSZAJĄ NA FRONT

     1 września 1943 roku, razem z 1. Dywizją Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, zgrupowanie w Sielcach opuszcza 1. kompania fizylierek - dziewięćdziesiąt osiem dziewczyn z batalionu kobiecego z pistoletami maszynowymi (pepeszami) oraz wiele innych żołnierek z różnych jednostek dywizji. Dziewczyny wyruszyły na front pod Lenino.

Sielce, wrzesień 1943 - fizylierki Samodzielnego Batalionu Kobiecego w drodze na front, zdjęcie ze zbioru Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej
(źródło: książka Olgi Wiechnik, pt. Platerówki? Boże broń!, wyd. WP 2023)

     W czasie bitwy pod Lenino 1. kompania fizylierek pełniła służbę wartowniczą przy sztabie dywizji, jedną drużynę przydzielono do plutonu sanitarnego 2. Pułku Piechoty dla wynoszenia rannych z pola walki i udzielania pierwszej pomocy oraz eskortowania jeńców. W bitwie wiele fizylierek zginęło lub zostało rannych.

     Dziewczyny, które nie poszły pod Lenino i zostały w Sielcach szkoliły się dalej, cały czas przybywały nowe rekrutki. 30 września 1943 roku wszystkich kobiet w batalionie jest już siedemset czterdzieści, znacznie więcej, niż przewidziano. Zaczęto wybierać bardziej "piśmienne" kandydatki do szkoły podoficerskiej, do różnego rodzaju szkoleń specjalnych, natomiast z wyższym niż podstawowe wykształceniem do szkół oficerskich.

     Wiele z Platerówek, które poszły do szkół oficerskich (pięciomiesięczny kurs oficerski), później przeszło cały szlak bojowy 1. Armii Wojska Polskiego. Niektóre dotarły do Berlina, inne przełamywały Wał Pomorski, oraz brały udział w słynnym desancie na Czerniakowie, gdzie kościuszkowcy samotnie ruszyli na pomoc powstańcom warszawskim.

     5 grudnia 1943 roku 2. kompania fizylierek z batalionu kobiecego przydzielona została do 2. Dywizji Piechoty (2.DP) pod patronatem Henryka Dąbrowskiego, formowanej na terenie ZSRR.

NA SMOLEŃSZCZYŹNIE, WOŁYNIU, LUBELSZCZYŹNIE i WARSZAWIE

     Dziewczyny z batalionu kobiecego "babbatu" poszły już pod Lenino, rozjechały się do szkół oficerskich w Riazaniu, Muromiu, Moskwie, poszły do Batalionu Szturmowego, kolejne fizylierki przydzielono do męskich oddziałów piechoty i wysłano na front. Te, które zostały w "babbacie" i które do niego dołączyły w międzyczasie, w dniu 1 stycznia 1944 roku opuszczają zgrupowanie w Sielcach, razem z całym pozostałym tam dotychczas wojskiem.

     Batalion kobiecy przegrupowywano: w styczniu do wsi Łuczynka na Smoleńszczyźnie, w marcu w pobliże wsi Trojanów (obwód Żytomierski), w maju do Kiwerc (obwód Wołyński), a w lipcu wkroczył na ziemie polskie, gdzie 26 lipca 1944 roku w wyzwolonym Lublinie uczestniczyły w defiladzie żołnierzy 1. Armii Wojska Polskiego.

Ukraina, 1944 r. - w drodze do Polski, zdjęcie ze zbioru Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej
(źródło: książka Olgi Wiechnik, pt. Platerówki? Boże broń!, wyd. WP 2023)

     Jeszcze przed wyruszeniem z Sielc podjęto decyzję o zmianie przeznaczenia batalionu kobiecego. Zamiast iść na front, będzie szedł tuż za nim i pełnił służbę wartowniczą. Od początku szkolenia rekrutki "babbitu" właśnie w tej służbie wyróżniały się szczególnie. Przez następne miesiące po opuszczeniu zgrupowania w Sielcach "babbit" przemieszcza się za frontem i ochrania wszystko, co ochrony wymaga: magazyny z bronią, obiekty wojskowe, kwaterujące jednostki i inne ważne obiekty.

    14 września 1944 roku została wyzwolona prawobrzeżna Warszawa. Nasiliło się bezprawie i kradzieże. 12 października 1944 roku, 1. Samodzielny Batalion Kobiecy im. Emilii Plater wyznaczono do utrzymania porządku publicznego, zabezpieczenia inwentarza i ochrony mienia przemysłowego oraz zapewnienia bezpieczeństwa publicznego na terenie warszawskiej Pragi. Pułkownik Marian Spychalski, od 14 września 1944 roku prezydent Warszawy, w swoich raportach pisał, że batalion kobiecy pełnił służbę sumienniej i skuteczniej niż inne jednostki wojskowe, które miał okazję w tym zakresie poznać.

     17 stycznia 1945 roku, do lewobrzeżnej Warszawy wkroczyły oddziały 1. Armia Wojska Polskiego. Fizylierki z batalionu kobiecego, 17 stycznia 1945 roku, tuż po wyzwoleniu Warszawy, w godzinach popołudniowych zaciągnęły wartę przed Grobem Nieznanego Żołnierza. 21 marca 1945 roku batalion został bezpośrednio podporządkowany Sztabowi Generalnemu Wojska Polskiego, podzielony na komisariaty wojskowe rozmieszczone w poszczególnych dzielnicach Warszawy.

DEMOBILIZACJA BATALIONU KOBIECEGO

     25 maja 1945 roku 1. Samodzielny Batalion Kobiecy im. Emilii Plater został rozformowany na mocy rozkazu Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego. Trwa rozformowanie batalionu - demobilizacja. W pierwszej kolejności z batalionu, w którym w maju 1945 roku jest pięćset osiemdziesiąt pięć żołnierek, zwalniane są te, które mają rodzinę, mają dokąd wrócić i zacząć nowe życie - czyli nieliczne.

     Duża część żołnierek nie ma gdzie się podziać. Kobiety, które stopniowo opuszczają batalion, na drogę dostają: konfederatkę lub furażerkę, płaszcz, mundur, dwie koszule, dwa trykoty, dwa biustonosze, jedną parę onuc i buty.

rok 1945 - w drodze z frontu na ziemie odzyskane, zdjęcie pochodzi z Izby Pamięci Platerówka - Włosień
(fot. Andrzej Powidzki)

     Żołnierki, które nie miały gdzie się podziać, bo ich domy zostały po drugiej stronie nowej granicy polsko-radzieckiej, kierowane są na tak zwane ziemie odzyskane, do miejscowości pod nową polsko-niemiecką granicą. Grupę około 200 kobiet, jako osadniczki wojskowe skierowano na Dolny Śląsk, gdzie wykorzystywano ich doświadczenie i świetne wyszkolenie do zabezpieczania przed szabrem i przesiedlenia Niemców. Część z nich osiedliło się niedaleko Lubania, w dzisiejszych wsiach Platerówka i Zalipie. Pierwsza grupa żołnierek dociera tam latem 1945 roku. Pociągiem przyjechały do Lubania, a stamtąd ostatnie piętnaście kilometrów pokonały na piechotę.

     Dla platerówek, które zostały w "babbacie" i nie wyruszyły na front, wojna skończyła się szybciej, ale te, które uzyskały stopnie oficerskie, najczęściej dowodząc męskimi pododdziałami, miały trochę lepszą pozycję startową, żeby po wojnie się urządzić, zamieszkać w mieście, zdobyć wykształcenie i pracę. Pozostałe naznaczone frontową traumą, bezdomne z nieskończona edukacją na zniszczonych przez wojnę ziemiach odzyskanych zaczynały nowe życie. Uczyły się uprawiać nadaną im ziemię, ale i bronić przed kolektywizacją. Zostawały urzędniczkami, bibliotekarkami, gospodyniami domowymi, organizowały życie społeczne. Cieszyły się, że przetrwały wojnę.

Platerówka 1945 - poczta polowa, zdjęcie pochodzi z Izby Pamięci Platerówka - Włosień
(fot. Andrzej Powidzki)

     Wysłanie dziewczyn na wieś, wcale nie ułatwiło im rozpoczęcia nowego życia po wojnie. Tym, czego wówczas najbardziej potrzebowały, była edukacja. Wiele z nich przez wiele lat nie przyznawała się, że była w wojsku, nawet osobom najbliższym, w tym mężom. Bo pierwszą reakcją były obelgi i drwiny.

***

     Fakt, że batalion kobiecy istniał, jako odrębna jednostka, na początku nie był powszechnie znany. Istotne było jednak, co innego: sama obecność kobiet wśród mężczyzn w wojsku, zwłaszcza na froncie, była czymś skandalicznym i podejrzanym? Nawet w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD) nie chciano słuchać ich kombatanckich historii, spotykały się z lekceważeniem i drwiną mężczyzn - co one robiły na froncie?

     Należy dodać, że na froncie kobiety wchodziły w bardzo różne relacje. Niektóre były dość tradycyjne, frontowe miłości. Ale były też inne układy, jak narzeczeństwo "na czas wojny", bez wiedzy o losie bliskich pozostawionych gdzieś w Polsce czy na Syberii. Często te relacje służyły po prostu uzyskaniu bezpieczeństwa w bardzo przemocowych warunkach, gdzie kobietom groziły zaczepki, napaści i gwałty ze strony kolegów czy przełożonych.

WYMAZYWANIE i PAMIĘĆ

Włosień, Izba Pamięci - zdjęci pochodzi z albumu pt. "Towarzyszkom Frontowych Dróg / osadniczkom wojskowym w Platerówce / od / Koła Kombatantek I i II Armii W.P. / przy Warszawskim Zarządzie Ligi Kobiet / z okazji / spotkania w 27 - mą rocznicę Dnia Zwycięstwa. / Warszawa - Platerówka 9 maja 1972 roku"
(fot. Andrzej Powidzki)

     Po upadku komunizmu, Platerówki z cienia żołnierek-kobiet armii Andersa i bojowniczek Armii Krajowej, próbowała "wyciągnąć" gen. prof. dr hab. Elżbieta Zawacka (ur. 19 marca. 1909 - zm.10 stycznia 2009) ps. Zelma, Zo, Sulica, - kurierka Komendy Głównej Armii Krajowej, jedyna kobieta, która znalazła się w elitarnym gronie 316 cichociemnych. Profesor nauk humanistycznych, druga kobieta w stopniu generała w historii Polski (mianowana w maju 2006), działaczka społeczna i niepodległościowa, pedagog.

     W 1990 roku, doprowadziła do powołania Fundacji Archiwum Pomorskie Armii Krajowej w Toruniu (od marca 2009 roku Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej). Fundacja gromadzi dokumenty i relacje, organizuje konferencje, wydaje liczne publikacje dokumentujące walkę o niepodległość oraz dzieje wojennej służby kobiet.

Platerówka 1973 r. - pierwszy zlot Platerówek, zdjęcie ze zbioru Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej
(źródło: książka Olgi Wiechnik, pt. Platerówki? Boże broń!, wyd. WP 2023)

     Elżbieta Zawacka, to niezwykła postać. Już w czasie wojny wpłynęła na Sztab Naczelnego Wodza i przedstawicieli londyńskiego rządu na uregulowanie prawa kobiet-żołnierzy w Wojsku Polskim. Zwolenniczka zdrowego rozsądku i jasnych zasad. Nie dzieliła kobiety na te spod Lenino i na te spod Monte Cassino, te z Gwardii Ludowej i te z Armii Ludowej. Uważała, że jednakowe prawa i hołd należą się wszystkim kobietom-żołnierzom walczącym o wyzwolenie Ojczyzny. Niezależnie, na jakich frontach II wojny światowej walczyły.

     Ogłasza hasło: "Bądźmy wreszcie wszystkie razem" i na jedną z organizowanych przez fundację sesji naukowych postanawia zaprosić kobiety z armii Berlinga, z zamiarem pogodzenia: akówek i elwupówek. Pierwszy ogólnopolski zjazd kombatantek zorganizowała w 1996 roku w Toruniu. Była to nieudana sesja, gdyż atmosfera była zła. Już od powitania "zawrzało" między paniami z AK (akówki) i paniami z LWP (elwupówki). Usiadły osobno, a napis "Bądźmy wreszcie wszystkie razem" dzielił ich, był między nimi - wspomina Anna Rojewska.
Wrocław, 05.09.1986 r. - trzeci zlot Platerówek, zdjęcie pochodzi z Izby Pamięci Platerówka - Włosień
(fot. Andrzej Powidzki)

     Anna Rojewska (dokumentalistka z Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej), która dokumentowała życie byłych żołnierek: akówek i elwupówek. Tak wspomina Irenę Sudnik, żołnierkę - elwupówkę, zaproszoną na spotkanie do Torunia: No, więc wchodzi Irena w tym mundurze do dworu Artusa, gdzie odbywa się zjazd, bardzo przejęta, szczęśliwa. Podchodzi do grupy kobiet i z serca pyta: czy może koleżanki platerówki? A one na to z oburzeniem: "Platerówki? Boże broń!". Irena poszła do toalety, rozpłakała się. Chciała wracać, bo czuła się tu bardzo źle - Cytat z książki Olgi Wiechnik, pt. Platerówki? Boże broń!, wyd. WP 2023, str. 267.

     Utrwalony przez lata spór o miejsce w dziejach nie pozwolił na zasypanie podziałów i niechęci, ale był ważnym krokiem w jednoczeniu środowisk kombatanckich kobiet oraz wzbudzaniu zainteresowania niewygodną w każdym czasie i przemilczaną przez dziesięciolecia, historią.

Włosień 2023 - Izba Pamięci - ekspozycja
(fot. Andrzej Powidzki)

     Elwupówki po nieudanej sesji nie zniechęcają się. Do kolejnych zakładanych w archiwum fundacji teczek trafiają kopie dokumentów: wycinki prasowe, zdjęcia, ankiety wypełniane przez lata dla Koła Kombatantek i ZBoWiD oraz osobiste relacje żyjących kobiet-żołnierzy, z II wojny światowej.

     Kiedy komunizm w Polsce upada (1989 r.), Platerówki mają sześćdziesiąt - siedemdziesiąt lat. Większość z nich na osłodę życia ma świadomość, że przyczyniła się do wyzwolenia Polski spod okupacji niemieckiej i odbudowy Kraju.

SZCZYPTA Z HISTORII GMINY PLATERRÓWKA - PO 1945 ROKU

Włosień 2023 - Izba Pamięci - ekspozycja
(fot. Andrzej Powidzki)

      Do 1945 roku obecne tereny gminy Platerówka należały do Rzeszy Niemieckiej, a po zakończeniu wojny nastąpiło włączenie tego terytorium do państwa polskiego. Miejscowości, które nosiły niemieckie nazwy Ober Linda i Nieder Linda otrzymały polskie nazwy Lipy Górne i Lipy Dolne. Nazwy te funkcjonowały do 1947 roku, a następnie zostały zmienione na: Zalipie Górne i Zalipie Dolne.

     W styczniu 1962 roku z propozycją zmiany nazw miejscowości Zalipie Górne i Zalipie Dolne na Platerowo wystąpiły mieszkanki tych wsi. Wniosek uzasadniono tym, że na terenie tych miejscowości od 1945 roku w zamieszkiwały kobiety, które w czasie II wojny światowej służyły w 1. Samodzielnym Batalionie Kobiecym im. Emilii Plater.

Włosień 2023 - Izba Pamięci - ekspozycja
(fot. Andrzej Powidzki)

     Po zdemobilizowaniu w 1945 r., około 130 kobiet-żołnierzy osiedliło się w tych wsiach, biorąc czynny udział w życiu swoich miejscowości. Wniosek kobiet, został skierowany do rządu PRL. Zgodnie z wnioskiem, Prezes Rady Ministrów zarządzeniem nr 29 z dnia 21 marca 1962 roku, w sprawie zmian nazw niektórych miejscowości, zmienił brzmienie nazw miejscowości: Zalipie Dolne na Platerówka i Zalipie Górne na Zalipie (Monitor Polski - rok 1962, nr 28, poz.118).

     Niemal w centrum wsi Platerówka znajduje się pomnik, na głazie narzutowym umieszczono tablicę pamiątkową z wizerunkiem orła o treści: PLATERÓWKA / BOHATERSKIE KOBIETY - ŻOŁNIERZE / BATALIONU im. EMILII PLATER 1 ARMII WP / PRZYWRACAŁY POLSCE PRASTARE / ZIEMIE PIASTOWSKIE W WALCE / I TRUDZIE DNIA POWSZEDNIEGO / 12.X.1987.

Platerówka 16.05.2023 r. - pomnik upamiętniający Platerówki
(fot. Andrzej Powidzki)

     W miejscowej Szkole Podstawowej im. Emilii Plater, utworzono Izbę Pamięci Narodowej, poświęconą 1. Samodzielnemu Batalionowi Kobiecemu im. Emilii Plater, którą na przełomie roku 2022/2023 przeniesiono do Gminnej Biblioteki Publicznej w Platerówce - filii we Włosieniu.

     Los zdemobilizowanych kobiet-żołnierzy, które przybyły na teren dzisiejszej gminy Platerówka i tam osiadły, stały się kanwą filmu "Rzeczpospolita Babska" - kultowej komedii obyczajowej, wyreżyserowanej przez Hieronima Przybyła. Film powstał w 1969 roku i opowiada perypetie żołnierek 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki przybyłych w roku 1945 na "ziemie odzyskane".

Poniżej krótki filmik z 1968 roku, który był relacją PKF nagraną z okazji 25. lecia 1. Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater:

Platerówki obchodzą swoje święto
(źródło: https://www.youtube.com/watch?v=BtThVCuwG7w)



opracowanie: Andrzej Powidzki   

Włosień 2023 - Izba Pamięci - grudki ziemi z terenu obozu w Sielcach nad Oką
(fot. Andrzej Powidzki)


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Olga Wiechnik; Platerówki? Broń Boże! Kobiety wojna i po wojnie; Wydawnictwo Poznańskie 2023
  2. Grzegorz Hryciuk, Janusz Woźny; Golgota Wschodu; Wydawca: Ośrodek "Pamięć i Przyszłość"; Wrocław 2022
  3. Tomasz Leszkowicz; Spadkobiercy Mieszka, Kościuszki i Świerczewskiego. Ludowe Wojsko Polskie, jako instytucja polityki pamięci historycznej; Wyd. IPN - 2022
  4. Dominik Czapigo; Berlingowcy. Żołnierze tragiczni; Wydawnictwo RM 2015
  5. Czesław Grzelak, Henryk Stańczyk, Stefan Zwoliński; Armia Berlinga i Żymierskiego. Wojsko Polskie na froncie wschodnim 1943-1945; Wydawnictwo Neriton 2003
  6. Zygmunt Berling; Wspomnienia tom I, II i III; Wyd. PDW 1991

  7. wizyta w Izbie Pamięci w Gminnej Bibliotece w Platerówce - filia Włosień

  8. okis.pl
  9. tygodnikprzeglad.pl
  10. krytykapolityczna.pl
  11. kombatantpolski.pl
  12. youtube.com
  13. pl.wikipedia.org



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ