Wywiad pełen kontekstów
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   M.Fatyga   |   zrzęda p.   |   A.Powidzki   |   H.Pomykalski   |   Z.Grzyb   |   W.Nowiński - wrześniowe...   |   Magda K.-G. - prawo dla...   | 

serwis IKP / działy autorskie / z czego, tu się cieszyć? (zrzęda proszowski) / Wywiad pełen kontekstów
O G Ł O S Z E N I A


Wywiad pełen kontekstów

(fot. mareklenc.blogspot.com)

Proszowice, 16-08-2013

     Przez parę dni zastanawiałem się nad komentarzem do publikowanego 10 sierpnia (sobota) w Dzienniku Polskim (wydanie internetowe) wywiadu z Burmistrzem Proszowic pana Jana Makowskiego. Tezy zawarte w wypowiedziach "naszego przywódcy", niestety zmusiły mnie do skreślenia tych paru słów. Nie chciałem, aby myśli naszego włodarza utonęły w potoku informacyjnym jaki przepływa przez Ziemię Proszowską, myślę zresztą, że "kulisy władzy" odsłonięte w wywiadzie dotyczą nie tylko gminy Proszowice.

     Pierwszą rzeczą, którą chciałbym podkreślić to to, że sprawy o których będę pisał wynikają "tylko" z informacji jakie są zawarte w wywiadzie DP. Skupiłem się tylko na dociekaniu przyczyn, sformułowania takich, a nie innych "myśli" przez Burmistrza.

     Uznałem, że formuła poszukiwania kontekstów powinna się sprawdzić. Dlaczego? Wyjaśnijmy znaczenie słowa "kontekst", oto jedna z definicji zawarta w Słowniku Języka Polskiego PWN: jest to, "zespół odniesień niezbędnych do zrozumienia utworu literackiego, dzieła naukowego itp." (http://sjp.pwn.pl/slownik/2473490/kontekst). Oczywiście w tym przypadku sformułowanie "utwór literacki" trzeba traktować bardzo umownie a "dzieło naukowe" w ogóle nie ma zastosowania, ale sens definicji jest jak najbardziej na miejscu, chciałem zrozumieć po prostu, sens tego wywiadu.

     Jeszcze jedna definicja, tym razem z Wikipedii "...W wielu przypadkach chwilowy kontekst dyskusji/rozmowy/intencji/negocjacji zmienia istotnie znaczenia używanych słów, ale nie zawsze jest wychwytywany przez rozmówców, co w efekcie może prowadzić do nieporozumień i konfliktów..." (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kontekst). W poszukiwaniu kontekstów mogłem pobłądzić, a Burmistrzowi chodziło całkowicie o co innego, ale o tym niech zdecydują czytelnicy. Moim zdaniem wnioskowałem logicznie, ale..., no to spróbujmy wyjaśnić przyczyny tego "chocholego tańca", który u nas trwa już kilku lat.

Uwaga, cytaty wypowiedzi p. Makowskiego pochodzą z wywiadu "Czy mamy odwołać dożynki i płakać?" przeprowadzony przez Aleksandra Gonciarza, cały wywiad znajduje się pod adresem: http://www.dziennikpolski24.pl/pl/region/region-proszowicki/1044000-region-proszowicki-lista.html,1:paglst:1,1:paglst:2#nav1.

Kontekst I - Pan wrócił!

- Podobno chce Pan rozpocząć urzędowanie po półrocznej przerwie od zwolnienia zastępcy, który w tym czasie pełnił pańskie obowiązki.
- (Śmiech) Trudne pytanie... Może nie będzie tak źle. Chociaż muszę powiedzieć, że gdy patrzy się na urząd z zewnątrz, wiele spraw wygląda inaczej. Pewne rzeczy widziane z perspektywy urzędnika i obywatela są inaczej postrzegane.

- No, ale troszkę się Pan uchyla od odpowiedzi... Jest coś prawdy w tych opowieściach o pomyśle zwolnienia, czy to tylko "czyste" plotki?
- Pewne rzeczy rzeczywiście mi się nie podobają, ale w końcu zastępca pełni swoją funkcję już dziewięć lat... Konkretne decyzje personalne będę jednak podejmował, gdy skończy się okres urlopowy.

- A co się panu konkretnie nie podoba?
- Ja sobie przede wszystkim wyobrażałem, że zastępca ma administrować urzędem, a nie podejmować kluczowe decyzje. Choć oczywiście miał do tego prawo. Nie podobają mi się choćby rozstrzygnięcia dotyczące ustawy śmieciowej, niektórych dzierżaw mienia...


     Po przeczytaniu tego fragmentu wywiadu, nasunął mi się tylko jedne wniosek, całkiem niepotrzebnie w UMiG Proszowice pracuje tylu urzędników, przecież nie potrafią podjąć, żadnej sensownej decyzji. Monopol na jedynie słuszne rozstrzygnięcia ma nasz Burmistrz. Paroletni staż biuralistów na stanowisku, kompetencje wynikające z zakresu obowiązków nie są wystarczającym argumentem do podejmowania decyzji.

     Jeżeli mam wierzyć "naszemu wodzowi" - a nie mam powodów nie wierzyć, naszą gminą zarządza grupa urzędników, którzy nic nie znają się na niczym. Każda próba podjęcia decyzji to asumpt do wyrzucenia takiej osoby z pracy. Należałoby tylko zadać jedno pytanie: Kto odpowiada za zatrudnienie tak "niekompetentnych" ludzi?

Kontekst II - nierozgarnięte społeczeństwo.

- Zapadły według Pana decyzje błędne?
- W każdym razie ja pewne rozwiązania widziałbym inaczej. Weźmy sprawę śmieci. Na zebraniach wiejskich były sesje naukowe, z których przeciętny obywatel niewiele zrozumiał. Ja bym to wszystko wytłumaczył prostym, chłopskim językiem i ludzie więcej by zrozumieli.


     Wprawdzie byłem na takim jednym spotkaniu, faktycznie trochę przynudzali, ale później można było zadawać pytania i wyjaśnić rzeczy, których się nie zrozumiało. Niezbyt ciekawa formuła spotkania nie czyni jej konferencją naukową, zdarzyło mi się uczestniczyć w sesjach naukowych i nie odniosłem wrażenia, że to spotkanie poświęcone śmieciom było aż tak wysublimowane intelektualnie. No cóż ja byłem tylko na jednym spotkaniu i to na szczęście dla mnie dość prostym, widocznie na większości z nich na których był pan Burmistrz poziom był wyższy.

     W wywiadzie była też sprawa poruszana sprawa budowy biblioteki, ale skoro jesteśmy zbyt tępi żeby zrozumieć sprawę wywozu śmieci, to po co nam biblioteka? Widocznie w świadomości "władzy" lepiej jest, aby młodzieży tutejsza wychowywała się, nie wśród półek pełnych książek, tylko wśród półek pełnych...,(skąd inąd spotykamy tam nazwiska ze świata historii i kultury).

Kontekst III - plany przedprzetargowe.

- Ale podejmowanie tego typu decyzji było konieczne, żeby urząd, gmina, mogły funkcjonować.
- Niemniej niektóre rozstrzygnięcia mi się nie podobają. Wróćmy jeszcze do spraw śmieci. Przetarg wygrała jedna firma, a usługi de facto świadczy inna. A tymczasem przedsiębiorstwo, z którym planowaliśmy budowę instalacji regionalnej w Żębocinie, inwestycję za 10 milionów złotych - przegrało.


     No tak, ja też uważam, że przetargi (wymagane przez prawo) to zbędna, komplikacja prostych rzeczy. Człowiek się nagłówkuje, umówi się na pewne rzeczy i wystarczy, że tylko go na trochę braknie, a wszystko bierze w łeb. OBURZAJĄCE! Ale to wszystko przez te "głupie" przepisy.

     Tak przy okazji, troszkę mi się rozjaśniło, dlaczego ulica Kilińskiego (o której pisałem w ostatnim artykule) wygląda jak wygląda, ciekawe!

Kontekst IV - Rada p...... Burmistrz?

- Czy to znaczy, że po Pańskim powrocie do pracy można się spodziewać cofnięcia pewnych decyzji?
- Na pewno niektórych - tak. Na przykład budowa biblioteki. Tego nie było w moim programie i nagle pod moją nieobecność podejmuje się decyzję o budowie obiektu za cztery miliony złotych. W sytuacji, gdy mamy nieskończony basen.

- To na razie tylko uchwała wyrażająca wolę Rady. Zawsze można się z niej wycofać. Pański zastępca był zresztą przeciwny podjęciu tej uchwały.
- Ale ona została podjęta. A trzeba wziąć pod uwagę, że w Małopolsce jest ponad 20 bibliotek do likwidacji. To samo jest ze szkołami. A u nas chcemy budować nową bibliotekę. Ja wiem, że to mógłby być piękny obiekt, że przy tej okazji powstałaby dodatkowa infrastruktura. Ale jak ja wytłumaczę ludziom, w których miejscowościach zlikwidowaliśmy szkoły, że za wielkie pieniądze budujemy bibliotekę?

- Czyli według Pana to nierealne przedsięwzięcie?
- Nierealne i niepotrzebne.


     Jak Rada (najwyższa w władza w gminie), mogła uchwalić coś czego nie było w programie Burmistrz (a tak naprawdę to niczego wiążącego nie uchwalili) - SKANDAL!? Skąd takie oburzenie na suwerenną decyzję Rady, czyżby ta niezależność była u nas czymś niezwykłym w funkcjonowaniu tego organu władzy samorządowej? Czyżby uprawnienia Rady wynikające z Konstytucji były tylko teoretyczne, tylko na papierze?

     Przy okazji, ciekawi mnie czy kiedyś w tych "zielonych, pomarańczowych, czerwonych, granatowych i innych głowach" przebije się taka refleksja, że suwerenem dla nich, nie jest zarząd partii czy też burmistrz (wójt) tylko społeczeństwo, które zagłosowało na nich. Nie muszą się nikomu tłumaczyć ze swoich decyzji, za ich jakość, będą rozliczeni przez wyborców!

Kontekst V - srebra rodowe.

- Wieloletnia prognoza to jedno, ale wiadomo, że bez sprzedaży mienia i emisji obligacji komunalnych inwestycji nie uda się dokończyć.
- Będą środki ze sprzedaży mienia. Musimy z tym ruszyć, choć ceny nieruchomości są w tej chwili niskie. W niektórych przypadkach trzeba będzie obniżyć cenę wywoławczą. Nie będzie jednak tak, że ktoś weźmie majątek gminny za darmo.

(...)

- Pod Pana nieobecność zapadła też decyzja o sprzedaży udziałów gminy w Ekorolu. Czy to było z Panem konsultowane?
- Nie było. Ta decyzja została podjęta w związku z uchyleniem wieloletniej prognozy. W każdym razie na pewno nie pozwolę na to, żeby te udziały zostały oddane za bezcen. A są tacy, którzy chyba do tego dążą. Będziemy się trzymać tej ceny, która została ustalona.


     Moim zdaniem sprzedawanie majątku gminy jest zbyt często stosowanym rozwiązanie ratującym budżety gmin. Czy na pewno WSZYSTKIE inne możliwości zostały wykorzystane? Urzędująca władza jest tylko na chwilę, po nich przyjdą inni, czy to chwilowe zarządzanie ma wyglądać jak prowadzenie domu aukcyjnego? A jak się wyprzeda WSZYSTKO? Co będą robiły następne pokolenia?

Kontekst VI - co tam inni, myśmy zarobili.

- Na przykład pomysły odwołania gminnych dożynek...
-Właśnie. Dożynki to jest wielowiekowa tradycja i trzeba ją uszanować.

- Nawet jeżeli rolnicy na skutek ulew i gradu stracili swoje uprawy?
- Co mają do tego grad czy ulewy? W naszej gminie pięć czy sześć wsi naprawdę ucierpiało w czasie gradobicia. Reszta może tylko zyskać, bo ceny na warzywa są bardzo wysokie. Brakuje towaru, czego dawno nie było. Dlatego bardzo mi się nie podobał pomysł odwołania dożynek. To jedyna impreza, gdy wieś może zaistnieć, pokazać się. Tym bardziej, że nuncjusz apostolski będzie u nas celebrować mszę świętą. Nasz proboszcz przez rok o to zabiegał. Mamy odwołać dożynki i płakać? Podobno to właśnie pesymizm jest najgorszą chorobą.


     Powiem szczerze, że ten fragment wywiadu burmistrza definitywnie przekonał mnie do napisania komentarza. Ja też nie byłem zwolennikiem odwoływania gminnych dożynek, ale użyte w wypowiedzi p.Makowskiego argumenty "odjęły mi mowę", a w zasadzie brakło mi przez chwilę słów, które nadawałyby się do druku.

     Jak Pan człowiek pochodzący ze wsi może mówić, że grad i ulewy są dla rolników obojętne. Natomiast fragment "...W naszej gminie pięć czy sześć wsi naprawdę ucierpiało w czasie gradobicia. Reszta może tylko zyskać, bo ceny na warzywa są bardzo wysokie..." to cynizm wymykający się wszelkim moralnym normom.

     Dożynki to jest najważniejsze święto wsi, ale nie jedyne! Rolnicy mogą pokazywać swoje osiągnięcia na różnych branżowych targach, startować w konkursach i z powodzeniem robią to. Imprez kulturalnych promujących środowiska wiejskie także kilka znalazłoby się.

     Pora kończyć, jeżeli moje poszukiwania kontekstów wyprowadziły mnie na manowce, to bardzo się cieszę, gdyż wnioski, do których dochodziłem analizując wypowiedzi naszego Burmistrza bardzo mnie zasmuciły. Jeżeli kogoś uraziłem, a naprawdę tego nie chciałem to bardzo PRZEPRASZAM. Panu Burmistrzowi, życzę DUŻO ZDROWIA i oczywiście optymizmu.

proszowski zrzęda   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:
PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ