Zygmunt nie wydał z siebie głosu... cz.II
    Dzisiaj jest niedziela, 18 listopada 2024 r.   (322 dzień roku) ; imieniny: Klaudyny, Romana, Tomasza    
 |   serwis   |   wydarzenia   |   informacje   |   skarby Ziemi Proszowskiej   |   Redakcja   |   tv.24ikp.pl   |   działy autorskie   | 
 |   ludzie ZP   |   miejsca, obiekty itp.   |   felietony, opracowania   |   kącik twórców   |   miejscowości ZP   |   ulice Proszowic   |   pożółkłe łamy...   |   RP 1944   | 
 |   artykuły dodane ostatnio   | 
 postacie 
 |   miejsca   |   wydarzenia   |   opracowania   |   ślady ZP   | 

serwis IKP / Skarby Ziemi Proszowskiej / felietony, opracowania / postacie / Zygmunt nie wydał z siebie głosu... cz.II
 pomóżcie!!! ;)  
Jeżeli posiadacie informacje, materiały dotyczące prezentowanych w Serwisie felietonów,
macie propozycję innych związanych z Ziemią Proszowską,
albo zauważyliście błędy w naszym materiale;
prosimy o kontakt!

skarby@24ikp.pl.

Inne kontakty z nami: TUTAJ!
Redakcja IKP
O G Ł O S Z E N I A


Zygmunt nie wydał z siebie głosu... cz.II

Zygmunt Marzec. Historia na nowo opowiedziana

(fot. zbiory autora)

Proszowice, 2-02-2016

     Ponowny kontakt z rodziną Zygmunta Marca strona niemiecka nawiązała latem 2015 roku przysyłając e-maila z zaproszeniem na uroczystość postawienia pamiątkowego monumentu.

Bündnis 90/Die Grünen
Okręgu Nittenau.
c/o Elizabeth Bauer

Amselweg 5, 93149 Nittenau

Zaproszenie na poświęcenie kamiennego pomnika.

Zieloni OV Nittenau zapraszają na poświęcenie pamiątkowego kamienia upamiętniającego polskiego robotnika przymusowego - Zygmunta Marca.

Uroczystość odbędzie się w niedzielę 8 listopada 2015 roku o godzinie 14:00 w miejscu egzekucji w lesie niedaleko Bodenstein.

Będzie to upamiętnienie 73 rocznicy zbrodni dokonanej przez gestapo. Polski robotnik pracował przymusowo na farmie w Bodenstein. W dniu 12 listopada 1942 roku został powieszony na drzewie na południe od Bodenstein. Przestępstwem, jakiego się dopuścił była miłość!

Aby nie zapomnieć zbrodni nazizmu, które również miały miejsce u nas, chcemy to wydarzenie upamiętnić w odpowiedni sposób. Chcemy oddać hołd temu niewinnemu człowiekowi stawiając trwały znak.

Będziemy zadowoleni z dużej frekwencji.

Elisabeth Bauer i Christoph Konig.

Dyrektor uroczystości: Radny Franz Probst, Bodenstein 22, 93149 Nittenau.

     Delegacja złożona z członków rodziny Zygmunta (Aneta i Dariusz Paraniak, Halina Paraniak, Barbara Róg, mieszkający we Francji Maria i Ryszard Ziembińscy) udała się do Nittenau w dniu 8 listopada 2015. Przebieg uroczystości był następujący:

(fot. zbiory autora)

     Msza Św. w miejscowym kościele z kazaniem nawiązującym do tamtejszej zbrodni i poświęcenia kamiennego pomnika. Wizyta w Muzeum Regionalnym, specjalnie otwartym w niedzielę, w którym znajduje się okolicznościowa gablota poświęcona pamięci Zygmunta Marca.

     Uroczysty obiad w domu współorganizatorów i członków Partii Zielonych Stadlera Franca i Angeli, ich syn Mathias Stadler jest twórcą drewnianego krzyża pierwotnie postawionego w miejscu stracenia Zygmunta, w trakcie tej pierwszej uroczystości uczystniczył również autor książki "Verbrechen Liebe" Thomas Muggenthaler (w której opisał los Zygmunta Marca). Krzyż aktualnie stoi w ogrodzie rodziny Stadler i nie wiadomo jakie będzie jego przeznaczenie.

     W głównej uroczystości odsłonięcia pomnika uczestniczyli mieszkańcy Nittenau i Bodenstein. Przemawiał radny Franz Probst, później wspomniał losy tragicznie straconego Zygmunta Thomas Muggenthaler, na akordeonie grał Marek Melson, który specjalnie na prośbę Partii Zielonych i swoich przyjaciół przyjechał na tę uroczystość z Wrocławia. Zagrał trzy utwory opowiadające o tęsknocie i miłości: Życzenie Fryderyka Chopina, Rozkwitały pąki białych róż Mieczysława Kozar-Słobódzkiego oraz Piosenka przypomni Ci Zbigniewa Maciejowskiego.

     Miejscowy ksiądz po przemówieniu - kazaniu poświęcił pomnik i to samo uczynili wszyscy uczestnicy uroczystości oddając tym samym godność i szacunek oraz po latach godny pochówek zmarłemu Zygmuntowi, w tym czasie pan Melson grał Rozkwitały pąki białych róż. Głos zabrał również pierwszy burmistrz Nittenau Karl Bley oraz Starosta Powiatu Thomas Ebeling.

     Przy pomniku modlono się w języku polskim i niemieckim. Podziękowanie Ryszarda Ziembińskiego było jednym z ostatnich punktów uroczystości. Odczytał on fragment Ewangelii o wskrzeszeniu Łazarza tłumacząc, że Wujek właśnie został wskrzeszony w pamięci rodziny, za sprawą niemieckiego dziennikarza Thomasa Muggenthalera i innych życzliwych ludzi. Rodzina z Opatkowic złożyła przy monumencie wieniec z biało-czerwonych kwiatów. Pani Barbara Dudkowski (Polka mieszkająca od 26 lat w Niemczech) odczytała swoje przemyślenia w formie listu o następującej treści: Drogi Zygmuncie,

Przerażające jest to, że musiałeś umrzeć tak bezsensownie na progu dorosłego życia. W chwili swojej śmierci byłeś młodszy, niż moi synowie dzisiaj. Ból twojej matki wciąż pozostaje dla mnie czymś niewyobrażalnym.

Stojąc tu dziś przed tą pamiątkową tablicą poświęconą Twojej niespodziewanej śmierci, oddaję hołd Twojemu lękowi, Twojemu cierpieniu oraz Twojej niespełnionej tęsknocie za życiem i za miłością. W tym geście pokłonu oddaję hołd również Twoim rodzicom oraz wszystkim Twoim bliskim, którzy dotkliwie odczuli Twoją stratę.

Oddaję także cześć milionom innych nieznanych dziś ludzi - bez względu na ich narodowość - którzy stracili życie w tej bezsensownej wojnie. Chcę Cię również zapewnić, że nie zostałeś zapomniany, że Twoja śmierć nie była daremna, gdyż obudziła głos sumienia wśród ludzi mieszkających w Nittenau. Dla nich stałeś się kimś ważnym.

Zygmuncie, mam nadzieję, że to "zmartwychwstanie sumień" nie pozostanie jednorazowym zrywem, bo marzy mi się świat, w którym posłuszeństwo głosowi Sumienia będzie ważniejsze niż posłuszeństwo prawu ustanawianemu przez ludzi... Marzy mi się świat, w którym sumienie będzie ważniejsze niż władza Władzy.

Tego pragnę dla wszystkich dzieci, matek i ojców tego świata.

Spoczywaj w pokoju. - Barbara


(fot. zbiory autora)

     Cała rodzina została zaproszona do gospody w miejscowości Asang. Przybyli wszyscy okoliczni działacze i samorządowcy. Na uwagę zasługuje fakt, że wydarzenia z przed 73 lat zostały dokładnie zarchiwizowane. Thomas Muggenthaler pokazał odnalezioną kopię aktu zgonu, gdzie jako przyczynę śmierci Zygmunta Marca podano złamanie kręgosłupa.

     Thomas opowiedział na nowo historię jak odnalazł rodzinę zamordowanego. Okazuje się, że radny Franz Probst przeglądał książkę "Verbrechen Liebe" i zobaczył w niej zdjęcie z budką telefoniczną, z której dzwoniono z donosem na Zygmunta, w tle widać było dom, rozpoznał, że to... jego dom! I od tego momentu zainteresował się tą historią. A że był kolegą Thomasa Muggentahlera z czasów studenckich, więc dotarcie do źródeł nie było trudne.

     W archiwach Nittenau dotarli do dokumentacji, z której wynikało, że zakochaną parę (Niemkę i Polaka) zadenuncjował 15 letni chłopiec, który najprawdopodobniej nie zdawał sobie sprawy z tragicznej konsekwencji swego czynu. Zygmunta natychmiast zabrano do więzienia w Schwandorfie (spędził w nim dwa lata bez wyroku), a nastepnie do obozu. KL Flossenbürg był obozem, do którego trafiali więźniowie celem fizycznego wykończenia przy wydobywaniu granitu.

     Egzekucja Zygmunta Marca odbyła się w lesie, a uczestniczyć w niej musieli wszyscy więźniowie obozu. Pracujących w okolicy polskich robotników przymusowych zwabiono na miejsce kaźni pod pozorem wycieczki, byli oni zmuszeni przyglądać się egzekucji. Dla przestrogi! Zygmunt był tak wycieńczony, że pewna Polka z trudem go rozpoznała. Nie miał siły lub nie chciał nic mówić. Został powieszony, po czym ciało zabrano do obozu.

     Dziewczynę wygnano ze wsi. W roku 1953 odbyła się rozprawa, na której potwierdziła ona, że nic ją z Zygmuntem nie łączyło. Zygmunt Marzec został pośmiertnie uniewinniony. Brak informacji o konsekwencjach w stosunku do chłopaka telefonującego z donosem. Ten obecnie stary mężczyzna owiany jest tajemnicą.

     Niezwykle pouczająca była wieczorna wizyta w domu Duńczyka Jana Horsted, który wraz z żoną Waltraud zaprosił nas na wspólne biesiadowanie, degustację wina oraz opowieści o tym jak przebiegał proces stawiania kamienia pamiątkowego. Jan pokazywał zdjęcia i opowiadał jak wybierali kamień na pomnik, kto go ufundował, jak przewozili 3 tonowy głaz, dlaczego taki a nie inny, itp. Głaz pochodził z terenu obozu KL Flossenbürg, w którym Zygmunt krótko przed śmiercią pracował.

     Kamień znajduje się kilkanaście metrów od faktycznego miejsca stracenia Zygmunta, którym było zagłębienie terenu niczym amfiteatr.

     W dniu 20 stycznia 2015 roku Burmistrz Gminy i Miasta Proszowice napisał i wysłał do Bodenstein, na ręce radnego Franza Probsta, podziękowanie dla wszystkich, którzy przyczynili się do upamiętnienia wydarzeń z roku 1942.

(fot. zbiory autora)


opracował: Krzysztof Wojtusik   



idź do góry powrót


 warto pomyśleć?  
Tańcz, zanim muzyka się skończy.
Żyj, zanim Twoje życie się skończy.
(cytaty bliskie sercu)
18  listopada  poniedziałek
19  listopada  wtorek
20  listopada  środa
21  listopada  czwartek
DŁUGOTERMINOWE:


PRZYJACIELE  Internetowego Kuriera Proszowskiego
strona redakcyjna
regulamin serwisu
zespół IKP
dziennikarstwo obywatelskie
legitymacje prasowe
wiadomości redakcyjne
logotypy
patronat medialny
archiwum
reklama w IKP
szczegóły
ceny
przyjaciele
copyright © 2016-... Internetowy Kurier Proszowski; 2001-2016 Internetowy Kurier Proszowicki
Nr rejestru prasowego 47/01; Sąd Okręgowy w Krakowie 28 maja 2001
Nr rejestru prasowego 253/16; Sąd Okręgowy w Krakowie 22 listopada 2016

KONTAKT Z REDAKCJĄ
KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ         KONTAKT Z REDAKCJĄ